Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie czy sie

nerwica,depresja.. psychiatra

Polecane posty

Gość zastanawiam sie czy sie

nie wybrać do lekarza. Mam bardzo stresującą prace i chyba nabawiłam sie nerwicy :( Czy Ktoś z Was bierze leki na nerwice bądz depresje? można przy nich w miarę funkcjonować?? i czy przyznajecie sie do tego ze bierzecie? czy to raczej temat tabu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tych czasach
bardzo dużo ludzi bierze tego typu leki. i nie ma sie czego wstydzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co to przeszlaaa
nerwice moze wyleczyc tylko miłlośc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sie muszę tez
zakochac, może przejdzie moja nerwica :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewymagająca
Jak sobie pobzykasz, nerwica przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLKOOO1
3 LATA BUJAŁAM SIĘ Z NERWICĄ KONWERSYJNĄ I LĘKOWĄ, DAŁA MI W KOŚĆ NA MAXA, MIAŁAM DZIEŃ W DZIEŃ PO KILKA ATAKÓW PANIKI, DRGAWKI I OGÓLNIE WSZYSTKO CO TO GÓWNO ZA SOBĄ NIESIE, ZWROTY GŁOWY TAKIE ŻE NIE MOGŁAM USTAĆ NA NOGACH, DRĘTWIENIE WSZYSTKIEGO PO KOLEI, DIAGNOZA POD KATEM WSZYSTKICH MOŻLIWYCH CHORÓB, W KOŃCU WIZYTA U PSYCHIATRY KTÓRY STWIERDZIŁ ŻE WEDŁUG NIEGO TO NIE NERWICA I KOLEJNY ROK WYJEBANY Z ŻYCIA TYLKO TYM RAZEM PRZESTAŁAM LATAĆ PO LEKARZACH I CIERPIAŁAM W SAMOTNOŚCI, MASAKRA NIE ŻYCZE NIKOMU , W KOŃCU KTOŚ POLECIŁ MI ZAJEBISTEGO PSYCHIATRE TEN OD RAZU ZDIAGNOZOWAŁ WSZYSTKO PRZEPISAŁ PAROGEN, DWA TYGODNIE CHODZIŁAM PO ŚCIANACH POTEM JAK RĘKĄ ODJĄŁ PO PRAWIE CZTERECH LATACH WRÓCIŁAM DO ŻYCIA, UWAŻAM ŻE PAROKSETYNA CZYLI PAROGEN TO ZAJEBISTY LEK.NA CZOLE NIE WYPISUJE SOBIE ŻE GO BIORE I SPECJALNIE SIĘ NIE CHWALE ALE W GRUNCIE RZECZY W DUPIE MAM CO INNI POWIEDZĄ, CIESZĘ SIĘ ŻE ŻYJE BO BYŁO BARDZO BARDZO ŻLE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
tez biore antydepresant i jestem zadowolona. Rowniez ataki paniki, wymioty, rozwolnienie, napady placzu ze stresu, bezsennosc, gonitwa mysli, zaczelam nawet mowic do siebie glosno, powtarzac sie, do tego doszlo zapominanie, kompulsywne sprawdzanie palnikow na kuchence, itd. Poszlam do terapeuty, dostalam leki, uspokoilam sie, czesciej sie usmiechalm. Moja terapeutka mowi, ze takie leki wydobywaja osobe sprzed problemow, osobe, jaka kiedys bylismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
wspolnych czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLKOOO1
Umpa miałam wszystko to co TY i tysiąc innych, na samym końcu zaczęłam w czasie ataku widzieć jakieś wszystko rozmazane, też wymiotowałam, nigdzie nie wychodziłam,właściwie w drobny mak rozpieprzyła mi ta nerwica życie i całej mojej rodzinie, teraz dochodzimy do siebie,po czterech latach sama wychodze na dwór i ciesze się jak debil że mogę dojść na pobliski bazarek, cała trudność dla lekarzy zwłaszcza kiepskich była w tym że ja miałam głównie objawy somatyczne a niewiele psychicznych, właściwie nie miałam lęków , nawet pogodziłam się z tym że umrę na nie wiadomo co, mniej więcej co miesiąc dochodził mi przez te cztery lata kolejny objaw więc dużo ich było i wiecznie mi było słabo brrr na samo wspomnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
nie dopisalam wczesniej: biore niska dawke leku, nie czuje sie jak zombie, spie swietnie, wszystko mnie cieszy, mam wiecej odwagi. Slowem - jestem bardzo zadowolona. Na poczatku tylko musialam przejsc okres adaptacyjny, bralo mnie na wymioty, pocilam sie, zgrzytalam zebami. Teraz to wszystko minelo. Przyznaje sie wszystkim z usmiechem, ze biore "Pigulke Szczescia". Traktuje to jak cos normalnego, bo jesli sama siebie nie zaakceptuje, to nikle szanse na wyleczenie. Znajomi czesto sobie zartuja, ze musze sie podzielic swoja Pigulka, bo, faktycznie, jestem pozytywnie nastawiona do swiata, malo co mnie moze wyprowadzic z rownowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×