myslicie ze cos z tego moze byc?

umowilam sie dzisiaj na randke z chlopakiem, z ktorym znalam sie tylko z facebooka. napisal do mnie bo mu sie spodobalam i tak sobie pisalismy czesciej i czesciej, az tak jakby cos zaiskrzylo. widzialam jego zdjecia, byly calkiem ok. ale jak sie dzisiaj spotkalismy to tragedia, nie podoba mi sie w ogole;/ ale dogadujemy sie swietnie i mnie ciagnie w tym kierunku do niego ale on mi sie kompletnie nie podoba. nie wiem czy to minie czy juz sie nie przekonam do niego?

nie przekonasz się na tyle, by był kimś więcej niż kumplem.

jak sie zakochasz to nawet zaakceptujesz wygląd frankensteina czy jak to sie pisze;) przestan wyglad i tak przemija a jesli sie dogadujecie to mozecie stworzyc szczesliwy zwiazek przemysl to zebys nie zalowala

no ale ciągnie mnie do rozmów z nim, chwili nie mogę wytrzymać... ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie jakby miał mnie dotknąć, niechęć w tej kwestii jest. liczyłam, że może jak go bliżej poznam to ten wygląd straci znaczenie

no ale to tak jakby miała coś na siłę. nie wiem bo spotykam się z nim i mnie odrzuca jego wygląd. ale jak rozmawiamy to jest ok. tylko, że nie czuję takiej potrzeby by go złapać za rękę itp. wygląda jak wieśniak. jak jestem w domu to na odległość nie mogę wytrzymać, chciałabym go przytulić, a juz osobiście mi mija przy nim. nie wiem czy i jak to zakończyć

upupup