Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mojasynowatofajnababka

moja synowa to fajna kobitka - kto myśli podobnie?zwierzenia kobiety w wieku 45+

Polecane posty

Gość mojasynowatofajnababka

kochająca matka,młoda piękna kobieta, zadbana,wypachniona, trochę karierowiczka -ale dla dziecka(pół rocznej wnusi) zostawiła wszystko.liczy się tylko jej maleństwo. mój syn to prawdziwy szczęściarz! ma piękną , mądrą żonę. w mieszkaniu -sterylny porządek ,mała zawsze wystrojona,wypachniona,szczęśliwa. On szczęśliwy -ubrany-zadbany. Głowa domu,którą szyja umiejętnie steruje. cieszę się ,że tak się ułożyo. zaczęli sie spotykać w lieceum,już wtedy wiedzialam,ze to dobry materiał na żonę. Bóg wysłuchał moich próśb i zesłał mu wspaniałą kobietę. Ps.za chwilę wpada do mnie na herbatkę. muszę przyrzadzić deserek dla wnusi , czy u Was też jest taka podła pogoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę nic powiedzieć,nie znam jej:) Sterylny porządek hmmmmm w sanepidzie pracuje?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
budyń z maleńkimi kawałkami bananów.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
nie, jest logopedą.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie babcia
mam 45 lat,co prawda bez plusa ;-) i jeszcze żyję swoim życiem,nie mam synowych,nie mówiąc o wnukach i wcale mi się do tego nie spieszy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
ja mam 47. odkąd pojawiła sie na świecie moja wnusia, nie potrafie żyć tylko swoim życiem. syn był z synową odkąd skończyli 18ście lat. także ich życie wplatało się od zawsze w moje,ale nie gorączkowałam się aż tak. potem był ślub -oczywiście,trzeba było pomóc. ale kiedy pojawiła się wnuczka -kompletnie z męzem zwariowaliśmy.;) wychodząc z nią na spacer,jesteśmy często postrzegani jako jej rodzice, ale może to i dobrze -trzymamy się jeszcze.;) wszystko sie zmienia,kiedy na świecie pojawia sie taka istota.;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno masz rację:) Ale jakoś nie widzę się w roli babci:D Jeszcze z synem i przyszłą synową na imprezy chodzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
wszystko ma swoje miejsce. dziewczyna ,która zawsze była bałaganiarą powtarza mojemu synowi "Tylko w uporządkowanym świecie łatwo się odnależć" i biedaczysko też sprząta. jak jest dziecko,to porządek musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filologia rosyjska zdecydowani
milo uslyszec, ze tesciowa moze sie tak ladnie wypowiadac o synowej. dostrzegac zalety. czesto bywa odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
no właśnie mnie zaczyna to marwić, bo synowa dziecka nikomu nawet na godzinę nie chce powierzyć. sama musi wszystko najlepiej widzieć, słyszeć,sprawdzać. gdy wychodzą gdzieś z synem -zazwyczaj nie na długo ,milion telefonów, nipokój. a ja za bardzo nie wiem jak jej wytłumaczyć,przecież wie,że zarówno dla nas jak i dla jej rodziców Nadusia jest całym światem i krzywda jej się nie dzieje. młoda jest ,to może jeszcze za dobrze nie wie. przy kolejnym dziecku (które pewnie kiedys tam sie pojawi)moze juz zmadrzeje.a moze życie ja zmęczy i sama zechce odpocząc.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synowa wychowuje sobie męża.Bardzo dobrze. Też swojej przyszłej mówię że ja na ile mogłam to go wychowałam a teraz jej kolej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś musi to powiedzieć...
Jak jest tak pięknie, to pewnie jest źle... Ciekawe, co owy ideał ma do ukrycia? Dziecko na pewno jest twojego syna? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
dokładnie tak. zrobiłam co mogłam. ale ona chyba już go wychowała. tyle lay razem,tyle czasu. respekt przed nim budzi,jak wtedy kiedy sie onią starał. no bo starać się stara. tak sie martwiłam,jak to pomiędzy nimi będzie,czy wytrwają. wzloty i upadki. wszystko przeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
synowi jak najbardziej tak, a nam dosłownie na pół godziny, kiedy jest mozemy sie bawić z małą,opiekować,wszystko. syn pracuje,takze całą opiekę tak naprawdę sprawuje synowa. ale kiedy wraca z pracy ,no to oczwiście,że małą sie zajmuje. I tutaj tylko synowa wie,że dziecko jest bezpieczne. zostawia z synem ,wychodzi na dwie godzinki z koleżankami , dzwoni co 10 minut,pyta czy wszystko ok. no strasznie się martwi,nie spuszcza małej z oka to bardzo dręczące,bo przecież dziecko też powinno samo poleżeć, pobawić sie ,a ona non stop nadzór. pierwsze dziecko - tak sobie tłumaczymy. przy kolejnym może zmądrzeją. bo oboje zachowują się jakby miał im ktoś córkę zabrać. tak,dziecko jest ojego syna. podobne,jak dwie krople wody. poza nadwrażliwościa na tle dziecka, synowa chyba nie ma nic do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś musi to powiedzieć...
Może pilnuje małej, aby nikt nie zrobił badań DNA.. W końcu za karierowiczką może się kryć sporo.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś musi to powiedzieć...
Cóż mojej koleżance też często mówią, że jej dziecko podobne do niej jak dwie krople wody... i niby ok, tylko że dziecko jest adoptowane.. Więc często widzi się co chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojasynowatofajnababka
tak na pewno. pilnowanie tyczy się nadwrażliwości,skakania nad kazdą kupką, zmianą koszulki przy najdelikatniejszej plamce, podkładaniu pieluch tetrowych -zeby nic się nie odparzylo,dmuchaniu i całowaniu ,chuchaniu i dmuchaniu. a karierowiczka ; bo dobrze zapowiadała sie jej praca w DPSie,jako logopeda. wysokie zarobki,elastyczne godziny. i zrezygnowała, poszła na macierzyński, by zająć się małą. za co ja chwalę strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś musi to powiedzieć...
Strasznie się zyje pod jednym dachem z perfekcjonistką i pedantką.. Ciekawe ile twój syn wytrzyma.. a potem wnuczka jakiejś nerwicy dostanie.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
>Lubię ład i porządek ale żeby aż sterylnie? To nie. Czepiacie się słów. Typowe - jak ktoś napisze pozytywny post to zaraz się zleci chmara takich, co na siłę starają się tej osobie przysrać. A to się słówka jakiegoś czepną, albo tak jak to cudo które nie mogło się oprzeć spekulacjom że pewnie jest źle, że dziecko nie syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię zapytam
>Też swojej przyszłej mówię że ja na ile mogłam to go wychowałam a teraz jej kolej. Fajnie powiedziane:-) Pozwolisz, że wykorzystam jak mi się w przyszłości jakaś kandydatka na synową pojawi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
BUAHAHHA;malolata zyje w bajkach:HAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
JAK JUZ TESWCIOWA TAK GADA ZE TAK DOBRZE ZYJA ;TO ROZWOD GWARANTOWANY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×