Ciepły dom

Co dla Was Panowie znaczy ciepły dom i wspaniała żona? Mnie mój dziś zarzucił, że nie stwarzam takiego domu i nie jestem super zoną, choć wydawało mi się, że się staram... Jest zawsze ugotowane, uprane, uprasowane, posprzątane... Ja codziennie się maluję, ubieram ładnie. Wiadomo, nie biegam po domu na co dzień w szpilkach mini i pończochach, czasem się zdarza:) Ale teraz jestem w ciąży, więc z gigantycznym brzuchem to by było groteskowe... A mąż zarzucił, że nie stwarzam ciepłego i fajnego domu, bo często nie witam go z uśmiechem. Ok, może nie skaczę z radości na jego widok, ale naburmuszona nie siedzę. Chyba, ze mam spadek formy, ale to każdemu się zdarza...

Nikt sie nie wypowie?

Ale ciepła zupa na stole nie zawsze musi oznaczać ciepły dom z miłą atmosferą... Mój mąż sam kiedyś powiedział, że milion razy bardziej go cieszy jak czekam na niego w domu, słucham jak tam w pracy, rozmawiamy sobie przytuleni wieczorem na kanapie, a kolacja - może jej nie być, a mogą być kanapki, to jest sprawa drugorzędna :) Wiadomo, że jak siedzę w domu to staram się, żeby to wszystko jakoś wyglądało, lubię czystość i porządek, ale od samej czystości Domu przez duże D się nie stworzy. I żeby nie było - nie uważam, że ciepły dom oznacza zawsze zadowoloną żoneczkę całkowicie poświęconą sprawom męża tylko i wyłącznie. Nie - to musi działać w dwie strony, tzn. on poświęca uwagę i czas mi, a ja jemu.

A, i ja skaczę z radości jak mój mąż wraca do domu :D

jeśli żona wita wracającego męża słowami - znowu zapomniałeś kupić śmietany, ciągle czegoś zapominasz. Albo - wynieś śmieci. To przypuszczam ze wieje chłodem z takiego domu...

KONTRASTU :D ...jeśli cały czas jest wysprzątane, ugotowane, wyprasowane- to facet się przyzwyczaja i przestaje to zauważać.... więc ja czasem robię sobie "wolne", jak mąż parę razy koszulę sobie sam uprasuje to zaraz zauważa, kiedy ma znów uprasowaną :D .... u nas od 10 lat to działa....

".jeśli cały czas jest wysprzątane, ugotowane, wyprasowane- to facet się przyzwyczaja i przestaje to zauważać.... więc ja czasem robię sobie "wolne", jak mąż parę razy koszulę sobie sam uprasuje to zaraz zauważa, kiedy ma znów uprasowaną .... u nas od 10 lat to działa...." ja wyjezdzam ;) :P

Tak, ale to nie jest tak, że ja gotuję i nic. Ja chcę rozmawiać, chcę wiedzieć, co u niego. Słucham tych historii, podniet itp, ale on oczekuje ode mnie, że poświęci mi 5 minut, a potem ja spokojnie zajmę się sobą, a on do nocy będzie mógł oddawać się uciechom na kompie...

Gdyby mi maz tak powiedzial,spytalabym sie o co muchodzi i co znaczy wg niego CIEPŁY DOM.