Już mam dość tego chorego związku!!!!

Jesteśmy ze sobą rok czasu. Jedynie dobrze nam ze sobą w łózku, teraz muszę to stwierdzić. Poza tym to totalna klapa. Średnio raz na dwa tygodnie on wywija mi jakiś numer. Chodzi o alkohol . Jak wypije zapomina o mnie i w ogole o całym Bożym świecie. Ma 29 lat a zachowuje się jak totalny szczeniak. Wiem, że jestem debilką ale jakoś za każdym razem mu wybaczałam. Obiecywał że się zmieni ale to wszystko na nic. Teraz jak nie poszedł do pracy po weekendzie stwierdziłam że na prawdę nie ma już po co z nim być!

Najgorsze jest to że ja nie lubię być sama. Potrzebuję kogoś, a nie mogę uwierzyć że jeszcze kogoś odpowiedniego znajdę :(

A w czym my mamy Ci pomóc?

ile masz lat że boisz się byc sama? 70?

do tego wszystkiego on ma na imię Azor :(

W niczym. Tak sobie pisze żeby się wyżalić bo komukolwiek wstyd o tym powiedzieć!!!!

on pracuje w wesołym miasteczku i kręci karuzelą, a po godzinach dorabia trzepaniem dywanów :(

24. Ale jakoś nie wierzę że uda mi się poznać jakiegoś wartościowego faceta. W ogóle czy tacy jeszcze istnieją? Tzn wolni?

wolni nie, ale szybcy pewnie są :)

wywal go w cholere,wyczul twoja slabosc jestes na przegranej pozycji

Azor i dywan podszyw marny :(

Ej, kto zawsze wyjeżdża z tym Azorem ? :D, ujawnij się podszywie :)

Nikogo na siłe nie zmienisz, masz dopiero 24 lata. Jak będziesz mieć 40 lat i mąż Cię będzie zdradzał to wtedy będziesz mogła się martwić. A teraz idź sie baw i ciesz się życiem...

Heh, no cóż, zapewne istnieją :)

klop klop właśnie wiem. Poczuł że mimo jak nawywija to jak przyjdzie z podkulonym ogonem to ja mu prędzej czy później wybaczę, ale nie tym razem!!!!!

wywal go w cholere,wyczul twoja slabosc jestes na przegranej pozycji

dziewczyno. jestes mloda. kopnij go w dupe! nie jest Ciebie wart. jak będziesz szukala po okolicznych wsiach to pewnie nie znajdziesz. wiecej wiary w siebie, bo tamten dupek się nie zmieni na pewno, tym bardziej że łączy was tylko sex... stac Cie na kogos lepszego...

dodam, że każdej niedzieli zakrada się do kurnika sąsiada przebrany za lisa i wybiera kurom jajka

to dotrzymaj slowa,jak zmiekniesz bedzie to samo

Kurczę najgorsze jest to że mam niewielu znajomych. Tzn niewielu wolnych. Większość jest w stałych związkach albo już pozakładali rodziny. Właściwie to tak myślę że trochę z nudów się z nim spotykałam. Wszyscy mi mówili że stać mnie na kogoś lepszego.

Najgorsze jest właśnie powiedzieć: dość. Ale myślę że muszę to zrobić bo szkoda sobie życie marnować. O tak, zaczynam nowe zycie, bez niego.

jasne. to będzie najlepsza decyzja-zerwanie z nim. pozdros

zlej go, jesteś młoda i spokojnie znajdziesz kogoś lepszego, może być ciężko bo miłość tak łatwo nie wygasa :(

zerwij z nim, ale nie pal mostow jak juz ci przejdzie to, ze masz ochote zygac na jego widok, przywolaj go na seks ;) no chyba ze tak bardzo go nie trawisz, ze juz go nie chcesz ogladac (ja tak czasem mam)