Gość gość Napisano Styczeń 19, 2017 Zagląda ktoś tu jeszcze??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 19, 2017 Oczywiście, że zagląda. Pewnie, że masz szanse na dziecko. Zmień po prostu lekarza albo chociaż skonsultuj się z innym. Może ten obecny słabo robi usg, bo to raczej niemożliwe, żeby nie widział nic w lewym a potem była z niego owulacja. Ja z tym robieniem usg miałam podobnie: byłam u lekarza powiedział, że była owulacja z lewego jajnika, jest płyn w zatoce Douglasa i ciałko żółte. Za 5 dni poszłam na usg do innego, a ten mówi, że w lewym jajniku jest pęcherzyk 16mm i owulacja dopiero będzie. Zdziwiłam się bardzo. I sama nie wiem co to w końcu było. Może to torbiel jest, bo owulacje zdaje mi się miałam wtedy, kiedy mówił ten pierwszy lekarz. Znowu ten drugi też na 100% upieral się, że to pęcherzyk. Także nie załamuj się i walcz. Próbuj u innych lekarzy. Jak czytam nieraz na forum to dziewczyny były nawet u 8-miu. Pozdr gorąco Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 19, 2017 Nie masz szansy na ciążę jeżeli owulacji była z lewego jajnika. Skoro jest niedrozny to niby jak komórka ma się przecisnąć ? Zakrec dobrze butelkę i czy woda się wyleję ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Maj 29, 2017 Zastanawia mnie dlaczego nagle pęcherzyk nie pęka, kiedys pękał, jak mi na tym nie zależało.Po drodze przydarzyła się niedoczynnosc tarczycy, zastanawiam się, czy to może być przyczyna.Coś nie gra.Choć już unormowane hormony tarczycy, nadal noe pęka.Słyszałam, ze przyczyną moze byc wysoki poziom prolaktyny, najlepiej zrobic z obciązeniem.Są takie osoby, które twierdzą, ze duża ilosc węglowodanów zakłóca naszą gospodarkę hormonalną.Sama nie wiem, czy in vitro to jedyne wyjscie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 30, 2017 Prolaktyna test jest powodem niepękania. Tylko zastanawia mnie jedno, bo gino, u którego byłam ostatnio zlecił mi badanie prolaktyny bez obciążenia, bo powiedział, że tych testów na obciążenie się obecnie nie robi. W tym sensie, że jest to badanie niemiarodajne i się od tego odchodzi. To w końcu jak to jest ? Mi kiedyś nie pękały pęcherzyki, prolaktynę miałam w normie, ale z obciążeniem już nie , wychodziła bardzo podwyższona- kilkakrotnie. Brałam bromergon 1x dziennie i potem castagnus przez 2 cykle i przeszło jak ręką odjął. No ale teraz wszystko od nowa. Wyczytałam, że jak prolaktyna zwykła jest w normie a po obciążeniu podwyższona, to przyczyną tego jest stres. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Maj 30, 2017 Ja mam podobną sytuację, prolaktyna w normie(w górnej granicy normy)teraz koniecznie muszę zrobić z obciążeniem.Gdyby wyszła przekroczona ponad 5 razy, mam udać się po tabletki.Jeżeli znowu Tobie nie pękają, a kiedyś pękały po tabletce na obniżenie prolaktyny i castagnusie, to pewnie znowu masz coś nie tak z prolaktyną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 30, 2017 Ale lekarz twierdzi, że nie robi się już testu obciążenia, że od tego badania się odchodzi. Nie dał mi skierowania. Będę u niego jutro to zapytam o coś więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Maj 30, 2017 zdania są podzielone, ilu lekarzy tyle opinii, niby odchodzą od tego a jednak co niektórzy proponują, by zrobic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Czerwiec 13, 2017 Ja staram się 3 lata bez efektu.Mam jeden jajnik, drugi usunięto kilka lat temu.HSG robione 1.5 roku temu, jajowód drożny.Obecnie pęcherzyk w kazdym monitorowanym cyklu nie pęka nawet po podaniu Pregnylu 1000.Mi tez sugerują in vitro.Robię badania na własną rekę wyszło, ze mam hiperprolaktynemie czynnosciową, otrzymałam lek na zbicie prolaktyny.Obecnie przez trzy miesiące mam chodzic na monitoring.Mam ogromną nadzieję, ze w moim przypadku prolaktyna wszystko zaburza i po zbiciu pęcherzyk zacznie pękać w odpowiednim czasie.W przeciwnym razie nikt mi juz nie chce pomoc i tylko zostaje in vitro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 14, 2017 Witam. My staramy sie juz od 7 lat. Bylam u wielu lekarzy. Niestety zaden do tej pory nie pomogl mi. A zatem. Mam cykle regularne, jajeczka pękają za każdym razem, mialam stwierdzoną hiperprolaktynemie, ale w po badaniach na oddziale endokrynologii w warunkach szpitalnych zostala wykluczona (prawdopodobnie za bardzo sie zmeczylam badz zestresowana bylam a od tego prolaktyna rosnie). Jajowody oba mam drożne, męża nasienie sprawne. Mialam pierwsize podejscie do inseminacji, bez skutku, teraz mam podejść do drugiego. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jezeli nie uda sie po 4 probach to in vitro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Czerwiec 14, 2017 Hej.Byłam w klinice niepłodnosci ( jakis czas temu, mysląc, ze postawią jakąs diagnozę, po zrobieniu AMH, LH, FSH, prolaktyny i progesteronu oraz mąż nasienia)lekarz stwierdzili, ze pomimo, ze wyniki ok, tylko in vitro, gdy pytałam o inseminacje w moim przypadku, stwierdził, ze szkoda pieniędzy, ze robi się w przypadku, gdy nasienie jest słabe.Swoją drogą 7 lat starania się, to sporo, ja po 3 latach dostaje na głowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 14, 2017 Dziewczyny a ja mam inny problem. Mam już 41 lat. Nie planuję więcej dzieci. Byłam u gino, zatrzymała mi się miesiączka ,odczuwałam dyskomfort w jajnikach i powiedział, że moje jajniki wyglądają jakby były stymulowane, jest tyle pęcherzyków. Miał ktoś podobną sytuację? Co robić? Przepisał mi tabletki anty żeby jajniki przestały pracować, ale ja nie chcę brać tego świństwa. Wiecie może co robić w takiej sytuacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 14, 2017 agulcia tego właśnie się boję, że w klinice niepłodności mają jedną odp na wszystko. Idę w pt. Chcę tam zrobić hsg. Kiedyś podobno nakłuwali jajniki żeby pęcherzyki pękały, ale obecnie się tego nie stosuje. Tymczasem pregnyl loteria. Biegam na to monitorowanie, dostaję zastrzyk, staramy się na sygnał a potem informacja że wszystko na nic bo pęcherzyk nie pękł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulca Napisano Czerwiec 15, 2017 W tej klinice miałam odczucie, ze będzie naciąganie, lekarz na pierwszej wizycie zapytał gdzie mąz pracuje, odpowiedziałam w jakuej branży on nadal drążył temat, a konkretnie, nie zapytał, czy praca jest stresująca, tylko czym się zajmuję.Na drugiej wizycie po 4 badaniach, wyrok in vitro o niczym innym nie chciał słyszec.Jezeli chodzi o pęcherzyki, liczę na to, ze po lekach na obnizenie prolaktyny, cos się zmieni, ze zaczną pękać, tak jak jeszcze 4 lata temu pękały.3 lata temu zdiagnozowano u mnie niedoczynnosc tarczycy ale obecnie mam unormowane hormony tarczycy.Trzymam kciuki za HSG oby wszystko u Ciebie było drozne.Ja pomimo cesarki i dwoch operacji w obrębie brzucha miałam wszystko drozne, powiem Tobie w zaufaniu, ze przed HSG robiłam sobie okłady z plastrow borowinowych oraz piłam ziółka.Po 3 ingerencjach w ciało wiem, ze mam zrosty ale wynik wyszedł ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 16, 2017 Miałam taką sytuację jak Ty z prolaktyną. Trzy miesiące brałam Bromergon i 2 miesiące Castagnus. Przeszło jak ręką odjął. Przy wysokiej prolaktynie szczególnie w teście czynnościowym nie wolno się denerwować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach