Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jo-aa-nn-aa

Do rozsądnych kobiet. Potrzebny pomysł, jakaś idea. ;)

Polecane posty

Gość Jo-aa-nn-aa

Za kilka dni się wyprowadzam Mój mężczyzna zarabia 5000 zł, ja zarabiam 1500 zł. Koszty są następujące: 1000 zł rata kredytu na mieszkanie 300 zł rachunki ??? 1000 - 1200 wyżywienie 200 (?) chemia Jak to rozsądnie podzielić? Czeka nas rozmowa o tym, o przyszłości, chciałabym mieć już w swojej głowie jakąś koncepcję zanim do niej dojdzie. Mieszkanie jest mężczyzny - spłaca on kredyt na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chryste, co Ty i w jakich ilosciach kupujesz ze na chemię wydajesz 200zł miesięcznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefefvet5ergy5fererfr
1500 Ty 1000 mieszkanie on a reszta 5000zł na moje konto przelewem , dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
rozsądek mi podpowiada, że nie mieszka się z mężczyzną przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefefvet5ergy5fererfr
dlaczego wynajmujecie hmm?d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
Zalezy, mój mi podpowiada, że powinno się mieszkać przed ślubem - ale tę kwestię rostrzyga każdy sam. :) No może przesadziłąm z tymi 200 zł na chemię, ale stówa to na pewno. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
Ale co wynajmujemy? Przecież pisałam, że on spłaca to mieszkanie, za 2 lata je spłaci. Później zamierzamy się budować, a to komuś wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
pytałaś o zdanie więc Ci odpowiedziałam. Załóżmy, ze nie planujecie małżeństwa. Mieszkanie jest jego. Będziesz razem z nim cos do niego wnosiła, Bo nawet jeżeli mniej od niego zarabiasz to przecież oprócz pieniędzy liczy się wkład własnej pracy w mieszkanie. Co będzie jeżeli wasz związek nie przetrwa? Jemu zostanie mieszkanie , no bo jest jego, a Tobie? Bo w związku małżeńskim wiadomo jest wspólnota majątkowa, a w wolnym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
A mi nie zostanie nic, tak - liczę się z tym. Ale w to mieszkanie oboje będziemy wnosili pracę. Ja osobiście będę wnosiła taką jak gdybym mieszkanie wynajmowała - czy jest jakaś różnica we wkładzie pracy? Ja nie sądzę, chyba, że ktoś inaczej traktuje pod względem czystości swoje, a inaczej cudze. Chcę z Nim mieszkać, kocham Go i chcę móc spędzać z Nim więcej czasu, budzić się i zasypiać w Jego objęciach. O! :) Ps. prosiłam o zdanie, ale pytanie było inne: "jk podzielić wydatki", a nie "czy sądzicie, że mieszkanie razem przed ślubem jest rozsądne". Nie mniej jednak dziękuję za opinię.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
skoro prace będziecie dzielili po równo to i koszty trzeba podzielić po równo. Na własne wydatki mało Ci zostanie. Nie będziesz się źle z tym czuła? Nie irytuj sie, że tak piszę ale swoje lata i doświadczenie mam i jest mi strasznie przykro jak czytam, nawet na tym Forum, w jakie sytuacje pozwalają się wpędzić kobiety. Przemyśl sobie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaczekasia
kurcze dobrze trafilas :P nie badz glupia niech on placi,bedziesz miec na waciki 200zł na chemie,to chyba ostro wciagacie amfe buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvvvv
rata kredytu i rachunki na pol, czyli po 650,a zakupy jedzeniowe i chemiczne na zmiane, raz ty raz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
teraz doczytałam. Różnica we wkładzie pracy raczej może wynikać z osobistych predyspozycji. Nie chodzi przecież tylko o utrzymywanie czystości ale sporządzanie posiłków, robienie zakupów i np prania. Może potrafisz szyć i będziesz sama przystrajała, albo jak wolisz aranżowała mieszkanie. itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
Tzn tak - ja pracuję dziennie 6 h, On pracuje 10. Na pewno będzie pomagał w domu, bo taki już jest, ale skrupulatnie obowiązkó dzielić na pewno nie będziemy, zwłaszcza, że ja wracam te 4 h szybciej, to zrobię jakiś obiad, coś ogarnę. Zastanawiałam się nad tym i włąśnie nie wiem jak podzielić wydatki... Może ja zakupy, a On resztę? Ile może kosztować utrzymanie dwóch osób? Przepraszam, że pytam, ale ja mam 2 posiłki w pracy (chociaż nie zawsze zdażę zjeść) i zawsze mieszkałam sama, więc nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porownujac ccc c
porownujac wasze zarobic, ja to wiedze tak on splaca to swoje mieszkanie sam w calosci, reszta na pol, ewentualnie jesli chcesz wiecej placic, mozesz doplacac jakies 300 zl za mieszkanie - czyli tak jakbys placila za siebie bedac na stancji......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
myślę, że zaplanowane 1000-1200 na wyżywienie wystarczy ale to przecież zależy od wielu rzeczy. Natomiast te rachunki wyceniłaś lichutko. Sama mam opłat około1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
On płaci tylko wodę. :) Sam 150 zł, to dlatego podstawiłam 300.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
40 zł dziennie na zakupy, to chyba wystarczy, prawda? Zwłaszcza, że jak on sobie zachce np. w pracy, to zamówi pizzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
a prąd?, telefon, kablówka, internet? bilet na dojazd do pracy czy też paliwo do samochodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
Samochód to jego miłość, jakbym miałą dzielić te wydatki na pół, to bym zbankrutowała. Co do reszty - już wliczyłam w ten 1000. Także zostaje 300 za wode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż z rozsądkiem
powodzenia Wam życzę i dużo szczęśliwych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tego nie kumam
macie miec wspolne łozko a oddziena kasę? Albo sie razem zyje, albo nie. W malzenstwie sie bierze wszytko do kupy i wydaje w miare potrzeb. Dlatego mieszkanie nie w malzenstwie dla mnie ie ma sensu ( chyba,ze oficjalny konkubinat, ze wspolna kasą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×