Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Książe życia umiera...

Zmiana życia, zmiana nastawienia

Polecane posty

Gość Książe życia umiera...

Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie plan zmiany swojego życia. Póki co średnio mi to wychodzi. Mam strasznie niskie poczucie wartości, jestem znerwicowana, brak mi konsekwencji i systematyczności, nie umiem się zorganizować. Non stop coś wytrąca mnie z równowagi. No i chociaż próbuję zdystansować do tego wszystkiego, co dzieje się wokół, to praktycznie non stop porównuję się z innymi. Oczywiście zawsze wychodzi na to, że to ja jestem najgorsza, najstraszniejsza itp. Dobra, gruba przesada, ale serio, ciężko mi się odseperować od tego, jak postrzegają i oceniają mnie inni. Stąd kryzys tożsamości. Nie wiem kim jestem, czego chcę. Tzn. mam pewne priorytety, ale zarazem wciąż mam wrażenie, że inni ludzie mają za duży wpływ na moje życie, a co więcej zaburzają je. Chciałabym to zmienić. Może ktoś ma podobnie? Chętnie pogadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Jak mam wcielić te zmiany w życie? Jak wyzbyć się niewiary w siebie, depresji, uzależnienia od innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Ech, że też wszyscy tylko o sprawach damsko-męskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a;lkjf;lakfj;akjf;la
Mam ten sam problem, też czuje się gorsza od innych, wszystkim zazdroszcze i ciągle się porównuje, nawet przed chwilką, weszłam na czyjś blog i myśle sobie, ze nie dorastam do pięt tej osobie, jestem pod kazdym względem od niej gorsza. Dzis mialam kiepski dzien i choc wczoraj robilam sobie plany to nic z nich nie wyszlo, po prostu dopadlo mnie przygnębienie i nie bylam wstanie zmusic sie do najprostszych czynności. Nie wiem, jak Ci pomoc bo sama sobie nie radze, tez chcialabym miec przepis na to by nie myślec o innych tylko patrzec dumnie prosto przed siebie i skupic sie tylko na sobie...Nie wiem, czasem mam wrazenie że ta zła energia po porstu zlatuje do mnie gdzieś z góry i obezwładnia moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Mam dokładnie tak samo. Nieustannie podświadomie szukam uznania w oczach innych. Niby udaję, że tak nie jest, próbuję pracować nad swoim indywidualizmem, ale zarazem cały czas porównuję się z innymi. Ostatnio zakochałam się w pewnym chłopaku. Takim, o jakim zawsze w głębi duszy marzyłam, zarówno pod względem wewnętrznym, jak i zewnętrznym. No ale co z tego, skoro wiem, że mu nie dorównuję? Jestem taka zagubiona, niepoukładana, mam masę braków. Przy tych wszystkich wesołych, urodziwych dziewczynach czuję się szara i mało atrakcyjna. Jeśli doda się do tego to, co przeszłam przez ostatnie lata, to poczucie wartości gwałtownie spada. Może ktoś wie, jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym pomoc, ale nie wiem
mam podobnie, moze nie jest to tak nasilone(a moze jest?) ale tez czestosie zastanawiam kim ja wlasiwie jestem? jak wielki wplyw na mnie maja inni? ciagle mi sie wydaje, ze kady ma jakis charakter, a mnie nie mozna okreslic konkretnie, ja sama nie widze swojego charakteru, co lubie, czego nie.czesto przystaje na propozycjach innych i z kazdym spedzam czas wg uznania tej drugiej strony, a ja mam wrazenie malo wnosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Ja portrafię być sobą jedynie w samotności lub wśród naprawdę zaufanych osób. Zauważyłam bowiem, że mimo tego, że staram się być odrębnym bytem, inni ludzie mają ogromny wpływ na moje życie. Wiem, każdy z nas jest inny, na swój sposób wyjątkowy, ale mimo to mam problem z zaakceptowaniem siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po mnóstwie nieudanych prób stwierdzam, że nie da się zmienić nastawienia ;) pozostaje pogodzić się z własnymi wadami i tyle :) lepiej się nie ośmieszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Nie żebym robiła coś głupiego na pokaz, po to żeby komuś się przypodobać. Przed tym chroni mnie wrodzone poczucie strachu przed kompromitacją, a może i pewnego rodzaju rozsądek. Chodzi raczej o to, że gdzieś w głębi duszy non stop czuję się gorsza. Na szczęście na myśleniu się kończy, no i wpływy innych ludzi mają też pewne plusy (np. zapoznaję się z czymś nowym), ale boję się tego, że kiedyś poznam kogoś na kim mi będzie zależeć, no i będę się czuła niegodna tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym pomoc, ale nie wiem
ja ostatanio zauazylam, ze czesto bedac poza domem chce juz do niego wrocic, mecza mnie dlugie spotkania z ludzmi i juz wiem, co jest tego powodem, otoz wlansie nie umiem byc przy nich soba, gram(dzieje sie to niezaleznie), wiec sie mecze po prostu. w domu tez czuje sie soba, na luzie w koncu. jakbym zdejmowala jakas maske, ktorej nie chce miec, ale nie potrafie jej zdjc bedac poza domem. boje sie ocenienia, ze wyjde na nudna, a i tak pewnie na tak czy siaka wchodze przeciez:) co do spotkania kogos wyjatkowego, to jesli czujesz sie juz gorsza na starcie, to nic dobrego nie wroze, przerabialam to, zachowywalam sie jka kukla, byle mnie tylko polubil, prawie sie z tego strachu nie odzywalam, natomiast zawsze uganiali sie za mna ci przy ktorych bylam soba, normalna, nawte ta niemsiala itp. jesli spotkasz kogos odpowiedniego to i przy nm sie bedziesz czula dobrze. tez w to nie wierze, ale rzeczywiscie poznaje niektorych facetow i i az sama sie sobie dziwie, ze rzeczywiscie mozna jednak poznac kogos z kim sie nadaje po proostu na tych samych falach. teraz jak o tym mysle, to znow wydaje mi sie to niemozliwe, ale wiem, ze jest. na swiecie jets tylu ludzi, takie kombinacje. najwazniejsze to zrozumiec, ze nie musimy byc wyjatkowi, jestemy wlansie wyjatkowi, jelsi bedziemy pielegnowac to kim jestemy, nie dostosowywac sie, nie chodzicw ramki. pracujmy nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe życia umiera...
Święta racja. Obyśmy odnaleźli siebie i czuli się z siebie dumni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×