Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blagam o pomocc

stres w ciąży-jak wpływa to na dziecko

Polecane posty

Gość blagam o pomocc

przez ostatnie 4 dni mam bardzo duzo stersu,ciale klotnie z mezem,jego wyprowadzka z domu i mozliwy rozwód.... Boże...mie moge sobie z tym poradzic,co z dzieckiem,blagam o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
nik mi nie pomo:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
nie pomoże?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przebiegła wariatka
nie chcę Cię martwic, ale znam jeden niezbyt fajny przypadek, dziewczynka ma jedną noge krotszą, jakby przykurczoną, doktor powiedział, że to typowe porażenie w czasie ciąży, że dzieje sie tak na skutek, gdy ciężarna ma jakies straszne, ciezkie przeżycia, medycyna nie zna mechanizmu tego, ale tak niby jest. I faktycznie, matka tej dziewczynki w ciaży została bez srodków do życia, sama z jeszcze 1 dzieckiem i bez dachu nad glową, cięzko jej było. To było kilkanascie laty temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przebiegła wariatka
więc myśl głównie o sobie, olej męża, skoro sie z nim rozwodzisz, znaczy, że nie jest Ciebie wart! teraz liczysz się Ty i dziecko, Wy jesteście priorytetem! wiem, łatwo mowic, ale musisz byc dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam dużo stresu w ciąży Maluszek urodził się zdrowy i jest spokojny Nie ma reguł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
Boże...tak bardzo jest mi ciezko, probuje dzwonic do meza ale on nie chce lub nie moze rozmawiac, pisze,ze kocha nas,ale nie wiem co z tego bedzie, wczoraj chcial rozwodu, dzisiaj nie wiem... wiem,ze nie moge sie denerwować, ale to wszystko jest silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata nogą zamiata...
poprostu przechodzicie kryzys. nie było wczesniej u was takich sytuacji, kłotni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
byly klotnie, jak w kazdym malżeństwie, zawsze z tego wychodziliśmy, godzilismy sie i bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam ja mam 2 zrowiutkich
dzieci.... w 1 ciąży przeżyłam sesje - ostatni egzamin kilka dni przed porodem, 2 przeprowadzki, sprawę w sądzie ze spółdzielnią, zakup mieszkania - nie miałam na nie całej kasy, wszytko zależało od tej sprawy! rozstrzygnęło się miesiąc przed porodem- później były wręcz paniczne poszukiwania, bo nie mieliśmy gdzie mieszkać.... akt notarialny podpisywałam kilka dni przed porodem, a przeprowadzka tuż po - wszystko w ogromnym napieciu... ...a dziecko już do szkoły chodzi i jest okazem zdrowia i wzorowym uczniem! w 2 ciaży pisałam projekt unijny - stres jak cholera, bo przy ocenie wniosków trzeba odpowiadać na pytania w krótkich terminach, od tego wszystko zależy - mogą wniosek wywalić z byle powodu praktycznie i znów organizowała przeprowadzkę, tym razem do innego mieszkania... po drodze jedni najemcy zrobili nas w huja - też stres jak cholera, bo musieliśmy się włamywać do własnego mieszkania! ...drugie dziecko ma 2 latka i tez jest okazem zdrowia, a taki bystry, że aż mnie to przeraża czasem - zaczął chodzić w wieku 9 miesięcy, mówi całymi zdaniemi... a więc ja w te rzeczy o wpływie stresu nie wierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam ja mam 2 zrowiutkich
ps z mężem si pogodzisz, w ciąży takie schizy to norma, hormony walą "na dekiel" i tyle.... wytłumacz tylko mężowi dlaczego tak się zachowujesz, że to nie jest twoja wina, tylko ciąża tak wpływa i żeby nie brał wszystkiego do siebie i będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata nogą zamiata...
poprostu przechodzicie kryzys. nie było wczesniej u was takich sytuacji, kłotni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata nogą zamiata...
sorry drugi raz mi się wkleilo....kafeteria zawiesiła się... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
to powiem Ci, ze byłaś, jesteś bardzo dzielna,wszytko znioslaś... ja jestem bardzo miekka, ale od tej pory przestaje się martwić, myśleć co bedzie... musi być dobrze, musze mysleć pozytywnie, i niczego sie doszukiwać.Teraz najważniejsze jest dziecko i tylko dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
ale te moje schizy są naprwde okropne!!!!! wcale mu sie nie dziwie, że mie wytrzyma l i sie zabrał. Ja w kłotni popadam w jakis szał...powiem nawet, ze chcialabym skonsultować sie z psychologiem. ciąza nie usprawiedliwia mnie do takiego zachowania jestem okropna:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
dzwonil maż...uspakajał mnie zebym sie nie denerwowałą, ale jak zapytałam co bedzie z nami...odpowiedział, że nie wie..moze wie, tylko nie chce mnie denerwowac???niewiem sama co myslec...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgredgrfe
no to dobrze że mąż zadzwonił, widać że jednak nie jesteś mu obojętna. Powiedział, że "nie wie" bo też jest przybiy tą sytuacją. Jakbym się Ciebie zapytała co z Wami to też byś odpowiedziała w chwili rozpaczy, zobojętnienia, że: "nie wiesz". On odpowiedział na takiej samej zasadzie. Postarajcie się uspokoić siebie nawzajem, okazać sobie szacunek i zrozumienie, a złość szybko przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
obyś miala racje rgredgrfe , on też napewno to przezywa, poza tym ma problemy w pracy, z tego wszystkiego ma ogromnie bole głowy-ale to wszystko z nerwów. Będe sie modlila aby przeszla mu złośc na mnie...potrzebuję go. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
ale swoją drogą wiem,ze mam okropny charakter,moje fochy i humory nie usprawiedliwiają tego, że jestem w ciąży, jeste zołzą:(:(jak sie tego pozbyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaaaaaaaaaaaa
bardzo mozliwe ze dziecko bedzie mialao adhd w ciazy stres jest jak najbardziej nie wskazany, nie wolno nawet ogladac stresujacych filmow a co dopiero sie wkurwiac na meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaaa2222
moja mama jak byla ze mna w ciazy caly czas byla zestresowana bo tesc robil awantury, biegal z nozem itd. skutki widze do tej pory.odkad pamietam bylam nerwowa, balam sie zostac w domu bez rodzicow, jak dluzej kogos nie ma to sie zaraz martwie czy sie nic nie stalo i wydzwaniam. moja mama mowi ze wszystko przez ten burzliwy czas przed urodzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 36 tc
No to moje dziecko ma przechlapane, ja w ciąży przeżyłam koszmarny remont, spore nieprzyjemności w pracy (gdy szefostwo się dowiedziało że w ciąży jestem, musiałąm szybko na l4 uciekać), a teraz jeszcze kłopoty z bratem odnośnie spadku:O Ale ja zawsze nerwowa byłam, ciąża czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latynoska25
ja potwornie się stresowałam w ciąży i moja córeczka miała potworne kolki, na które nic nie pomagało aż do pół roku życia.Jestem pewna,że to ten stres,lęk o nią,że coś się jej stanie kiedy ją nosiłam w brzuchu, jestem jakąś wariatką panikarą i niestety odbiło się to na moim dziecku.Dopiero teraz od jakiegoś czasu nie ma kolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqedqwedq
Ja będąc w ciąży przeżywałam ciągły stres. Najpierw chciałam się rozejść z partnerem, raz nawet próbowałam poronić, potem ciągły brak wypłat dla mnie i mobbing w pracy, długi, bezrobocie męża. Ogólnie dramat i tak przez całą ciążę. Dziecko urodziło się... hmmm... niezwykłe pod względem psychicznym. Od noworodka po dziś dzień trudno moją córcię 1 rok i 8 miesięcy) zdenerwować czy przestraszyć, gdy coś ją wyprowadzi z równowagi to sama się uspokaja, przesypia od pierwszych miesięcy życia całe noce a jeśli się wybudzi, sama się usypia. Jest pogodna, radosna, czuła i wrażliwa na innych. Takiej pociechy ci życzę, zresztą wam obojgu, no i żeby się wam poukładało. :) Czasem sie zastanawiam czy ona tak dobrze sobie nie radzi dzięki temu że... oswoiła się ze stresem i nauczyła powracać do równowagi już w życiu prenatalnym. Wiesz, nasz gatunek kształtował się w stanie ciągłego zagrożenia. A to tygrys szablastozębny, a to wojna... Gdybyśmy byli zbyt wrażliwi - nie byłoby nas. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blagam o pomocc
to Ty faktycznie mialas dopiero stresy dwqedqwedq , fajnie, ze masz pogodne i radosne dzieciątko!!!!!!!! Dziękuję za wsparcie i mile słowa:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stresior
Tez przeżywam ciągły stres w obecnej ciąży, nie moge z tego stresu spać, a najgorsze ze problemy nie skończą się po urodzeniu dziecka. Martwie się bo gdzieś przeczytałam że to może prowadzić do autyzmu :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×