Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zabijeeestraach

co za wredna baba!!! dawno sie tak nie wściekłam...

Polecane posty

raczej powinno być kto jest bez winy niech rzuci kamieniem czy jakoś tak to szło stosujac te zasade to mozemy juz teraz zlikwidowac sady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poproś właściciela Mówiłam o tym co widzę na forum mało jest postów że to wina sklepów... Czy ty wiesz co mówisz? Czy murarz idąc na budowę po pracy zajmuje się kupnem zaprawy, zorganizowaniem wszystkiego? Już widzę jak kasjerka pracując tam x czasu każdego dnia ma od tak 100 groszy luzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproś własciciela
fighgjdhybj stacje benzynowe to chyba jedyne miejsce, gdzie FAKTYCZNIE klient może "być winny grosika" :D. Nie zdarzyło mi sie to nigdy w spozywczaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stosujac te zasade to mozemy juz teraz zlikwidowac sady likwidujcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszomania
zabijeeestraach pisałaś ze człowiekowi taki 1 grosz nie jest potrzebny... Ty się puknij... nie słyszałaś o morderstwie za 2 grosze? że Tobie 1 grosz nie jest potrzebny to nie znaczy że wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabijeeestraach
ile razy tankowalam samochod za np 29.98 i nigdy nie czekalam na reszte... :O bo to szczyt skąpstwa czekac na 1gr naprawde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproś własciciela
Czy ty wiesz co mówisz? wiem o czym mówię. Przyznasz, że kwestia braku reszty jest powszechnie uciążliwa. Powinien zadbać o to WŁASCICIEL, ale jak widzimy na załaczonym obrazku w wypadku autorki własciciel ma to w odwłoku głeboko. tak więc dla unikniecia takich szopek autorka też mogłaby cos w tym kierunku zrobić. No bo skoro WYMAGA (!!!) od klientki rezygnacji to równie dobrze moze zacząc wymagać od siebie albo od własciciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwfweew
zgadzam sie z autorką.. polacy są strasznie skąpi i pazerni ostatnio mialem taka sytuacje, zamowilem sobie zapiekanke i zabrakło mi dosłownie dwóch groszy, a wiec zapytałem czy moge donieść czy coś na co babka do mnie "tak, ale wleje panu przez to mniej keczupu" :O no kurwa zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież klientka dostała tego swojego grosza:) to że przy okazji nikt jej nie wylizał tyłka to już inna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qreg
różnica jest spora, klient robi zakupy ile razy dziennie?? załóżżmy że dwa, w miesiącu daje to 62 grosze. zakładając, że za każdym razem ma być dłuzny grosika. Kasjerka transakcji dzinnie ma setki. Jeśli do każdej miałaby dokładać grosika to będzie pracowała za darmo i jeszcze będzie musiała dołożyć. U nas zawsze oscylowało to w granicach 1-2 zł dzienie (jak już pisałam, pokrywa się to z różnicą kasową, więc nikt na tym nie zarabia). Nie byłoby problemu z drobnymi, gdyby klienci nie traktowali kasy w sklepie jak punktu rozmieniania gotówki. Ile razy były takie sytuacje - płaci za zapalinczkę stówą, a drobne się na kasę wysypują. Kilku klientom można powiedzieć, nie mam, zapalniczka na koszt firmy, ale ile można rozdawać zapalniczki?? Byli tacy, którzy sie wycwanili i przychodzili codziennie ze stówą po zapalniczkę, zapałki i inne rzeczy na koszt firmy. Co to za problem dać odliczone, jeśli się ma?? I nie wykłócać się o grosz tylko potraktować to jako napiwek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproś własciciela
bo to szczyt skąpstwa czekac na 1gr naprawde.. masz zaburzone pojęcie hojności i skapstwa. Potrafię dać stówe napiwku, ale jak na mnie np. kelner zaczyna napiwek wymuszać to nigdy nie dostaje nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
zgadzam sie ze Szczerym. Kiedys mielismy taki sklepik kolo domu, w ktorym panie ZAWSZE pytaly "Moge byc winna grosika? 20gr? 50zl? Ojej, nie mam!". Bylam dzieckiem, wiec wstyd mi bylo oponowac, ale ktoregos dnia chcialam zapytac, czy mi w koncu odda. Za kazdym razem to ona nie miala z czego wydac, ale jakos nigdy nie przyszlo jej do lba, zeby mi w koncu wyplacic. I taka mentalnosc Polaka: nie bede sie klocil o grosza, szkoda nerwow, nie jestem skapy. Ale jesli sie to zdarza notorycznie, do cholery, jeden sklep, drugi, no to przeciez czlowieka w koncu krew zalewa. Gdyby mi kolega wisial zlotowke, to bym sie w koncu upomniala. To tez pieniadz. Mam wrazenie, ze autorce pierwszy raz ktos odmowil bycia winna grosika, dlatego sie pieni ze zlosci. A poza tym to mysle, ze to provo, ale jakie zyciowe! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproś własciciela
różnica jest spora, klient robi zakupy ile razy dziennie No to akurat nie ma znaczenia... zwłaszcza, jeśli taki argument pojawia się w ustach osoby, której OBOWIĄZKIEM jest rozliczyć się z kupującym poprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga33333
Tu nie chodzi o tego grosza tylko o to że nie macie jaj żeby właściwe ceny ustalić okrągłe, ale z potrąconym jednym groszem żeby się wydawało tańsze! Nienawidzę tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem mi rzadko się zdarza, że ekspedientka nie ma grosika często mi się zdarza, że raczej przy wydawaniu reszty to ja "będę winna" na świętego nigdy jakoś tak to się wyrównuje i każdy jest zadowolony i atmosfera normalna......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
w ogole jak mozna komus rzucic groszem na lade tylko dlatego, ze upomnial sie o swoje? Powinnas byla w podskokach leciec do szefa po grosza i ladnie pani wreczyc, przeprosic za czekanie i zaprosic ponownie, a nie jeszcze wyzywac od wrednych bab. Nie byla wredna - grzecznie odmowila czynienia ze sklepu dluznika, nie wyzywala cie przeciez, nie tupala nogami, nie kazala wezwac kierownika. Na zachodzie to dopiero sie nauczysz grzecznosci wobec klientow, biegania do banku po rolki reszty, dziekowania, przepraszania i klaniania sie klientom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady MAverick
Ok. Zachowala sie kobieta chamsko, ale... dalabys jej ta bluzke, gdyby dala ci 69.98 i powiedziala, ze to tylko grosik ???? Napisalabys tutaj, ze porabane babsko za bluzke nie chcialo zaplacic, a przeciez to taki sam 1 grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxoooxxxooo
"I taka mentalnosc Polaka: nie bede sie klocil o grosza, szkoda nerwow, nie jestem skapy. Ale jesli sie to zdarza notorycznie, do cholery, jeden sklep, drugi, no to przeciez czlowieka w koncu krew zalewa." każdy normalnie mysłacy nie będzie udawał, ze taki proceder jest normalny mimo, ze sam nie raz daje na niego przyzwolenie juz sam fakt, ze każdy z wypowiadających się w temacie wiele razy słyszał tekst o groszu świadczy o skali zjawiska. w ten sposób miliony groszy dziennie gdzieś się zapodziewają, więc co - wszytko tłumaczyć dobroczynnością dla nie wiadomo kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poproś własciciela
a tak przy okazji.. dziś byłam 3 razy w osiedlowym sklepiku ( rano, po powrocie z pracy i jak sie zorientowałam, że mi cukru zbrakło) za 1 razem pani " będzie winna 2 grosze" za 2 razem pani zamiast 30 dkg jagód wsypała mi pół kilo " moze zostać? . Po czym zabrakło jej 5 groszy do wydania za 3 razem zabrakło jej grosika.. dałam jej 2 grosze i poprosiłam o 10 :P wychodzi w dniu dzisiejszym na 0 w transakcjach ze mną. Mina - bezcenna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak czy inaczej bym się wstydziła robic o to awanturę ;p Może nie walcze o swoje prawa jak lew w tym wypadku...ale jakoś tak mi dziwnie czułabym się jak kretyn stojąc nad nią jak sęp...pokazując swoje prawa... nie mam potrzeby się wyżywac o to na nikim ;p A jakbym miała taką potrzebę raczej bym opiep**yła winnego a nie ją ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
ktos tutaj kiedys pisal, ze przy kolejnym tekscie "Moge byc winna grosika?" facet powiedzial, ze "Owszem, ale prosze mi wystawic fakture". Baba zbladla, poszla na zaplecze i grosika znalazla... Od tamtej pory zawsze miala jak wydac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie mialas
wydac jednego grosza to nastepnym klientom pewnie tez bys nie wydala bo w kasie pusto. trzeba bylo zapytac czy ma 4gr i wydac 5 albo zapytac o koncowke, dalaby ci 9gr ty bys wydala jej 10 i tym sposobem mialabys grosiki dla innych klientow. mnie tez denerwuje jak sprzedawcy chca byc mi "winni", sama mam pelno zoltakow w portfelu i chetnie bym im wymienila, ale jakos chetnych nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabijeeestraach
/ale... dalabys jej ta bluzke, gdyby dala ci 69.98 i powiedziala, ze to tylko grosik ???? / oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady MAverick
a nawet jak oddalas grosza z wlasnego portfela, to zawsze mozesz go z kasy odebrac... prawda? Po drugie zapytalas, czy mozesz byc winna, a kobieta sie na to nie zgodzila. W sumie wyszlas na wieksza piczke w tej sytuacji. W UK nikt cie nigdy nawet o drobne nie prosi. Jeszcze sie nie spotkalam z sytuacja by nie mieli jak wydac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdgre
popros walsciciela hehe dobrze zrobilas ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
O tak, dobrze ktos napisal, ze przy mierzeniu towaru sypkiego (w tym wypadku jagod), zawsze nasypia wiecej, a potem z glupia mina "Moze zostac?". Nie, kurwa, nie moze, chcialam 30dk, to ma tyle byc! To tez czesty proceder. Druga sprawa: parokrotnie placilam wlasnie drobniakami i pani robila mine, ze musi je liczyc. No to jak w koncu - chca te drobne, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdgre
wlasnie ja kiedys w kiosku kupywalam bilet za 1 zł, dalam chyba 20 gr, 20 gr, 10 gr a rteszta takie klepaki , 2 gr i 1 gr , a ta obrazona ze musi to liczyc..:/ a potem" moge byc winna ? , bo nie ma grosikow, a liczyc zeby je miec to sie nie chce ..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w polsce naprawde ludzie maja post prlowski problem mentalnosciowy w zrozumieniu kto jest dla kogo Może dlatego że częśc z nich ma jakąs godnośc i tylko dlatego, że przyszedł wielki pan nie ma zamiaru padac na kolana... Większym problemem jest empatia ... i kompleks prlowski ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×