Gościnność tylko wobec męża

współczuję Ci :( moja teściowa też jest straszna, co prawda częstuje mnie obiadem tak jak wszystkich, ale jak np. do nas przyjeżdża, to zawsze przywozi wszystko tylko dla męża :D wszystko po jednej sztuce, dla niego :/

naprawdę????? a co się stało?

Wybacz Kucyku, ale nie rozumiem. Jechał po alkoholu czy przez to, ze pił w ogóle do domu na noc nie wrócił?

współczuje sytuacja nie ciekawa wiem coś o tym bo wiele podobnych przykrości przeszłam.

mój mąż np. obraził się na mnie bo koleżanki miały do mnie przyjść .zrobił mi scenę ze tylko u nas się spotykamy i to u nas palimy itp.itd. wkurzyłam się, bo nie lubi mojej koleżanki (a tak w ogóle to on pierwszy ją znał)i bałam się że jak przyjdą to zrobi scenę i właściwie tak było nie odzywał sie do mnie, był obrażony na wszystkich . dziewczyny to wyczuły ale zostały . papierosy paliłyśmy na balkonie . potem przyszedł znajomy z żoną (akurat ich lubi )i wszystko było ok nawet na dyskotekę pojechaliśmy wszyscy . zabawa była świetna,ale co ja sie wcześniej nasłuchałam i co ja przeżywałam to brak słów.

jeśli chodzi o rodzinę to było miło aż do przesady . jego mama oddała by mi wszystko ,pomogła ,ale jak zaczęłam wyrażać swoje zdanie że za dużo im wchodzi w .... i mają ją za nic to wszyscy zaczęli trzymać się na dystans i już nie są po mojej stronie ,wręcz przeciwnie jestem kimś złym ale to właśnie ja nauczyłam mojego męża szanować własną matkę. długo by pisać a to nie o to chodzi jesteście małżeństwem dopiero rok a jeszcze tyle przed wami życzę powodzenia i cierpliwości

Światowa Organizacja Zdrowia Pił w pracy, dojechał po alkoholu do matki (ma bliżej), już nie wiem na co mam być bardziej zła, na to że pił, że jechał pod wpływem alkoholu, czy na to że nie przyjechał do domu:(

jakijaka "jesteście małżeństwem dopiero rok a jeszcze tyle przed wami" Jak tak dalej pójdzie to przed nami nie będzie żadnej przyszłości.

Ehhh... kurcze, nie fajnie masz z nim. Tzn. najgorsze, że jechał po alkoholu wydaje mi się. Mógł zabić kogoś i siebie :/

A jeszcze gorsze jest to, że to nie pierwszy raz. Ja już nie wiem jak prosić, jak błagać żeby coś z tym zrobić. Jesteśmy rok po ślubie a ja mam wrażenie że to najgorszy rok w moim życiu.

Nie wiem co mam Ci doradzić Kocyku... nie znam sytuacji i trudno mi coś powiedzieć konkretnego. Teraz to i tak chyba niczego konstruktywnego się nie dowiesz od ludzi (jest 1:50) więc może połóż się spać. Najlepiej się myśli jak umysł jest wypoczęty. Ja już spadam ale zapewne jutro tu będę :). Dobrej nocy.

No tak, jutro mnie czeka trudny dzień ( a już właściwie dzisiaj). Światowa Organizacja Zdrowia "...zapewne jutro tu będę" trzymam za słowo:) i również życzę dobrej nocy;)

to następnym razem zacznij gotować tylko dla siebie a on niech sobie radzi sam, albo zaproś szanowną mamusię i ciocię na obiad i nawet kawy im nie daj. A jak będą mieć jakiś problem to powiedz że sie kultury uczysz od nich

jak mąz nie rozumie "zaproś szanowną mamusię i ciocię na obiad i nawet kawy im nie daj" Miałabym ogromną ochotę tak właśnie zrobić. Ale ja taka jestem i chyba nie miałabym odwagi.