Mam juz dosc dogryzania

za miesiac slub a juz od roku słysze jaki powinien byc a jaki nie, juz mi uszy więdną. To nie rodzice a babcia, ciotka i dziadek!!! najpierw, ze co takie małe...bedzie 37 osób bo kilka odmówilo. Potem lement, ze robimy tylko do 24tej...ze gosci wyganiam. Potem ..moje marzenie aby mój tata mnie odprowadził do ołtarza...no to babcia no cos ty, tak nie mozna, to nienasza tradycja tylko ta amerykanska, nawet sie czepiali pierscionka zareczynowego, ze skromny i z białego złota wiec po co tyle płacic, mogłam se wziasc srebrny. Aha no i mamy orkiestre 2 osoby to tez zle, bo co to za orkiestra!! powinny byc 4 przynajmniej!!! a po kiego mi dla niecałych 40 osób 4 osoby grające i pewnie by wzieli z 4 tys a nasza bierze 1400 jeszcze sie nie zaczeło a ja mam dosc aaa i jeszcze kwestia podrozy poslubnej...co do bawarii??? przeciez tam nic nie ma!!! lepiej do egiptu...pomijam juz ze teraz tam niebezpiecznie ale my nie lubimy sie smazyc na plazy, wolimy tylko tydzien a cos pozwiedzac....

Wśród forumowiczów panuje opinia,że ślub jest dla mlodych, a wesele dla gości. Ja mam inne zdanie. To wy to organizujecie - wg własnego gustu, uznania i (nie kryjmy) finansów. Goście to zaproszona rodzina i przyjaciele, z którymi chcecie dzielić swoje szczęście w ten radosny i wyjątkowy dzień. Dajecie im taką możliwość na weselu. Jeśli ktoś chce być z wami to przyjdzie mimo wszystko. Opinią innych się nie przejmuj - nikt nie zmusza do obecności. Jest jedna zasada - nigdy nie dogodzisz wszystkim na raz.

nie przejmuj sie co Ci gadaja inni, bo to Twoja uroczystosc, etc mnie Tata prowadzil do oltarza, na weselu bylo 35 osob, a orkiestra 3-osobowa ;) pierscionek zareczynowy mam z bialego zlota, a podroz poslubna byla w Irlandii :P Rob swoje i nie sluchaj innych. Delikatnie powiedz, ze zostalo to i to postanowione i nie bedziesz nic zmieniac. To jest WASZ dzien i macie go prawo przezyc tak jak sobie wymarzyliscie!! Wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia zycze :) I nie martw sie. Za miesiac juz nie bedziesz miala tego problemu, wiec glowa do gory!!

za miesiac beda tez gadac co imsię tam nie podobało :(

mój ślub i wesele też zdominowali goście. Szczytem była para biznesmenów, którzy pojawili się dopiero w połowie wesela, najedli się i poszli bez "pocałuj mnie w dupę", nie wspominając o jakichkolwiek zyczeniach. Mocno to nadszarpnęło moje relacje z mężem :) To jednak dobre rozwiązanie, że ślub i wesele organizują rodzice. Młodzi powinni docenić to rozwiązanie, olac gości i szybko uciekać w podróż poślubną.

dokladnie,nie przejmuj sie,a rodzine najblizsza zrzedzaca postrasz,ze jeszcze raz sie odezwa,a wezmiecie slub tylko w towarzystwie swiadkow.

wesele powinno byc dopasowane do gosci np: jesli przewazaja goscie z nizszej klasy spolecznej (niewyksztalceni i ze wsi) wesele moze byc w tradycyjnym stylu np: z muzyka disco-polo, jedzenie na stole itp. bo pomysl jak tacy prosci ludzie czuliby sie na nowoczesnym weselu?

Większość tych osób najbardziej wydziwiających sama nie miała ani porządnego wesela ani jakiekolwiek podróży, chyba, że pksem do domu. Stąd te uwagi, mądrości życiowe itp... Trzeba olać, powiedzieć, ze jak nie pasuje to nara, że mieli czas, żeby zrobić po swojemu i niefajnie by się czuli, gdybyście to wy im dyktowali.