ja i mó chłopak...beznadziejny sztuczny związek :(

nic do siebie nie czujemy oprócz pociągu :( nie zerwę z nim bo to przykrywka do moich innych działań on ze mną chyba też nie zerwie bo mnie lubi...poza tym chyba kocham ex on swoją ex też... do tego ja bym chciała szaleć i sie bawić, nie jestem wierna nie umiem ...co najgorsze nawet nie chce mi sie do niego napisać smsa :(

no to bardziej jesteście fuck friends, a nie parą.

no to po co z nim jestes? "nie zerwę z nim bo to przykrywka do moich innych działań" Co to właściwie znaczy?

fuck friends ale seksu nie ma...bardziej pieszczoty, z drugiej strony jest uroczy , przystojny nie wiem czemu nie umiem sie zakochać :( jest w dodatku dużo lepszy od mojego exa, chodzi ze mną na spacerki, prawi komplementy...ideał normalnie...bardzo lubi sie przytulać... po zerwaniu marzyłam żeby spotkać takiego porządnego..ustatkować się ale teraz znowu czuję brak adrenaliny, miałam tyle przygód...flirty, nowe zauroczenia...a jednak nie powinnam go zdradzać związek motywuje mnie do wstrzemięźliwości

mam już 29 lat i wiem że powinnam się ogarnąć ale ciągle jak mam porządny związek to szukam atrakcji na boku :(