Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LENIUCH CZY NIE?

NIC MI SIĘ NIE CHCE - CO O TYM SĄDZICIE?

Polecane posty

Gość LENIUCH CZY NIE?

Tak się zastanawiam co mi jest, otóż brakuje mi motywacji do działania. Robie sobie plany a potem nic mi sie nie chce. Nie mogę się zmusic do wykonania zadnych czynnosci, nawet do tego by posprzątac mieszkanie. Choc bardzo chce działac cos wewnątrz mnie powstrzymuje się, nie mogę sie przelamac, odczuwam coś podobnego do tęsknoty. Czasem wystarczy, ze uslysze piękną muzyke, zobacze ładne zdjecie i od razu chce mi sie zyc a czasem siedze tępa i bez powodu gapie sie w tv i nie moge za żadne skarby się przełamac by ruszyc dupe i cos zrobic...po prostu czuje sie jak sparalizowana. Kiedyś czytałam o chromoterapii, chcialam to sprawdzic i nasile gapilam sie na gąbke w kolorze, żółto-pomarańczowym - podobno te kolory motywaują do dzialania. Pomogło, po kilkunastu minutach przeszedl ten dziwny stan otępienia. No i tak sie zastanawiam, czy to jest jakas choroba psychiczna ta moja niechęc do dzialania? bo nie sądze zeby to bylo lenistwo, ja teoretycznie bardzo chce coś robic ale jakies odczucie nade mną dominuje, ktore mi nie pozwala. Tylko takie radyklane srodki jak np. doping drugiej osoby sprawia, ze sie przelamuje i zaczynam cos robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgdff
masz po prostu za malo samozaparcia, to normalne, na pewno nie jest to zadna choroba, ja tez tak mam ze miewam chwile ze moglabym gory przenosic a pozniej nic tylko lezec na wyrze i ogladac tv, skoro obecnosc drugiej osoby cie motywuje to poszukuj wlasnie takich metod motywacji, swoja droga musze wyprobowac ta zabawe kolorami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggygy
tez to mam, zwlaszcza to o tej tesknocie trafilas tak jakbym za czyms teskinla czego nie ma i nigdy nie bedzie, dzisiaj przerwalam otepieniei wyszlam z domu tak to od 5 nie wychodzilam bo nie chcialo mi sie po prostu nic nie robilam a ze akurat nie musze to nic nie robie.i tak marnuje sobie czas, dodac do tego moja meganiska samoocene to nawet powiem ze jest to dosyc wygodne. jak sie zastanawialam z czego to wynika to w sumie nei wiem bo mam wszytstko szczesliwe dziecinstwo, przyjaciol, nigdy mi niczego nie brakowalo raczej wszytsko mi sie udawalo, teraz na nic nie moge narzekac spelniam jakies swoje marzenia( chociaz jak sie spelniaja to juz nie sa takie fajne) jedyne co jest niehalo to ze nidy nie bylam zakochana i we mnie chyba tez nikt, chybajuz nie wierze w milosc ale jednak czego wciaz brakuje...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LENIUCH CZY NIE?
z tą obecnością drugiego czlowieka nie jest łatwo - mam problemy i to powazne w nawiazywaniu znajomosci, wlasciwie to sama spedzam czas..no ale to juz inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgdff
heh boze, normalnie jakbym samą siebie słyszała :P generalnie ratuje się tym ze robie jedynie rzeczy ktore poprawiaja mi nastroj a cala reszte pieprze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diagnozerka
Cierpisz na Zespol Chronicznego Zmeczenia. Mozesz to probowac leczyc, ale na niewiele sie to zda. Do konca zycia pozostaniesz tylko cieniem samego siebie, bedziesz mial trudnosci w pracy i w zyciu spolecznym i osobistym. W zasadzie to mozesz o razu sie powiesic, bo takie zycie, jakie czeka cie, to nie zycie. To chciales uslyszec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diagnozerka
yyy, wybacz meska forme, nie doczytalam ze jestes kobieta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggygy
nie wiem czy problemem w nawiazywaniu kontaktow mozna nazwyac to ze mam malo okazji do tychze:) w kazdym razie tak jest, to ze uprzyjemniam sobie zycie to tak , tez, ale strasznie szybko si ewszytskim nudze, kiedys mialam jakies hobby zainteresowania ale teraz... mysle ze to jest problem ludzi ktorzy nie maja pasji takiej na maxa wciagajacej albo milosci wlasnie... bo jak sie tak glebiej zastanowie to po co ja mam cokolwiek robic..bez sensu.... i tak sobie zyje po najmniejszej linii oporu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×