Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna23-

mąż choleryk

Polecane posty

Gość smutna25juz
Nie wiedziałam, że jeszcze piszecie w tym watku. Otóż od tygodnia nie mieszkam już z meżem. Wyprowadziłam się do rodziców, po awanturze i wyzwiskach jakie mi ostatnio zaserwował. Cały czas mam watpliwosci, najchętniej rzuciłabym wszystko i do niego pobiegła, nawet nie wiedziałam, że jestem taka uzależniona od niego. Ale wiem, że to dobry i wartościowy człowiek, nikt nigdy wcześniej nie był dla mnie tak troskliwy, czuły, nie wstydził sie okazywać uczuć, co chwile powtarzał że mnie kocha i ma tylko mnie... Tyle tylko, że po paru miesiacach z byle powodu, którego czasem nei byłam w stanie przewidzieć wpadał w furię, wyzywał od pie** ci**, debili, że mam gów** zamiast mózgu, klął, groził że mi cos zrobi, wyrzucał z domu. Po paru dniach mu przechodziło, przepraszał i wiem, ze szczerze żałował i chciał dobrze, porem znowu był skrajnie miły potem znowu awantura... Cały czas mam wrażenie, że muszę być przy nim, bo beze mnie nie da sobie rady i nie ma nikogo poza mną. Potem dochodzę do wniosku, że ja tez potrzebuje wsparcia i stabilizacji a przy nim nie mam tego. I tak wkółko. Rozpamietuje dobre chwile, boje sie przyszłości, a to dopiero tydzien, nie wiem czy uda mi sie wytrwac czy nie wroce do niego, ale wiem ze wtedy bedzie znowu to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonymousw
Juz dawno tu nie bylam....Jak czas szybko leci az nie mozliwe...2013 a teraz 2018...i nic sie nie zmienilo... Po co sie kogos poznaje sie zakochuje a on cie zniszczy... Czuje sie jak bym miala 80 lat albo 100...brak sil na wszystko...nic nie cieszy...Bylam u psychologa... Co zrobic?Tak go kochalam...nieraz byl taki mily a nie raz jak diabel;( Co zrobic... zostac na zawsze sama plakac za nim na zawsze znalesc kogos innego jak mozna byc blisko komus innemu, nie idzie po prostu nie idzie... Bym go zobaczyla bym nie mogla inaczej jak go pryztulic tak jak dawniej ;( Nie ma dziecka wiec dziecko nie musi plakac... To nie choleryk to narcyz nie wiem czy to gorzsze... 2014 bylo lepiej...4miesiace zostawil moja winna jak zawsze jak by inaczej...2015 2 miesiace,...4 miesiace sie nie widzielismy bo jego mama byla w kuchni a ja nie bylam po jego stronie ze akurat wtedy robi jedzenie i mu przeszkadza...w glowe mozna dostac... Potem przyszedl i mowil, ze nie moze bez ze mnie jak dlugo 1 tyg...i to wszystko juz mogl bez zemnie a ja plakal co noc... Spac nie moglam, koszmary, serce boli, nie idzie oddychac, brzuch boli z nerwow, brak koncentracji...nic sie nie chce... Nic nie cieszy...Potem nie koniec myslalam znowu zaczal pisac on...dzwonic pisac...Myslalam jakis cud po 13 miesiacach.. Chcial nowy poczatek...a ja jak mu moge wierzyc itd...no jak mowil i mowil...byl taki mily znowu i 2 dni potem juz zly...3 miesiace potem co za k**** nowy poczatek widzisz jakis nowy poczatek... wyzwiska przez sms...od d*****itd najstraszniejsze co idzie.. Placz...Nie wiem ile plakalam 7 lat juz... 17 miesiecy minelo...chcial mnie widziec powiedzial, ze nie moge poprostu nie moge i wyslalam mu jego straszne smsy... Co za koszmar...Nigdy bym nie myslala, ze on taki do mnie bedzie... 1 rok prawie jak w niebie... Polecam ksiazke Kobiety z wenus itd. Ale co z narcyzem?On cie wykonczy :( Nie ma nikogo innego i moze nigdy nie bedzie moze tez nie chce... Komus byc tak blisko jak jemu bylam... To wtedy nie idzie brac z kims innym slub i miec dziecko nie idzie... 34 lata...co to mialo za sens w ogole?:( Ide spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×