Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gbdfd

nie dorosłam do roli matki

Polecane posty

Gość sama mam maluszka
i uwielbiam się nim zajmowac. Olewam czasem domowe obowiązki zeby móc spędzić czas z bobasem. Mąż mi bardzo pomaga, ale np nie pozwalam mu kąpac ani przewijac małej. To nasze babskie sprawy i super się z tym czuje. Myślę, ze jesli męczy Cię 2 tygodniowe dziecko powinnas udać się po poradę do specjalisty, a wiem co pisze bo przez to przeszlam. Moje dziecko też mnie męczylo, drażnilo i odrzucało. Czulam się z tym fatalnie. To zwyczajna depresja po porodowa. Trzeba to pokonać. Kto nie przeszedł ten nie zrozumie. Najwazniejsze zebyś zrozumiala ze to dziecko nie ejst twoim wrogiem. Nie placze zeby zrobić ci na zlość. Ono po prostu Cię potrzebuje bo bez Ciebie nie może funkcjonować, żyć. Na prawdę Ci wspólczuję bo kiedy wiem co oznacza na prawdę cieszyć się z każdej minki i z tęsknota wyczekiwać kiedy obudzi się z drzemki to strasznie żałuję, ze wtedy to straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale np nie pozwalam mu kąpac ani przewijac małej" Dlaczego nie pozwalasz na to mężowi ? to normalne czynności przy małym dziecku, tak samo Ty możesz je wykonywać jak i tatuś maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja to zrobie lepiej ;)
i uwielbiam to robić. Zresztą nie martw się, mąż nie protestuje. Kąpie pozostałe dzieci (to nasze 4 :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez to czuje
hej moj maluch ma prawie 4tyg pierwsze dni byly straszne, mąż ciagle w pracy po 15h rano wychodzi wraca ok 24, teraz jest tak nadal poniewaz rozkreca firme i musi ciagle tam byc a ja caly czas sama z dzieckiem mialam dosyc plakalam razem znim, nocne wstawanie to koszmar,... ale powiem ci ze z dnia na dzien jest lepiej, (nadal sama siedze w domu maz dopiero okolo nastepnego tygodnia bedzie mial troche luzu) maly zaczyna lepiej sypiac mam te pare chwil dla siebie chociaz nadal mam te mysli ze on juz bedzie zawsze ze nigdy nie bedzie tak jak wczesniej ze nie moge robic tego czego chce bo jest dziecko... i wiele takich mysli no ale zaczynaja odchodzic dalej... a ja zaczynam sie przyzwyczajac doroli matki do tego ze musze sie nim zajmowac i przestaje miec do kogos o to pretensje bo robi sie to naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez to czuje
musisz myslec w ten sposob jestes jego matką, to taka kruszyna ze bez ciebie zginie.... ojciec ojcem ale matka troszczy sie o swoje dziecko chocby dlatego ze to dziecko istnieje jak ty nie zadbasz o nie to nikt inny tego nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :(:(:(:(:(
ja tez to czuje musisz myslec w ten sposob jestes jego matką, to taka kruszyna ze bez ciebie zginie.... ojciec ojcem ale matka troszczy sie o swoje dziecko chocby dlatego ze to dziecko istnieje jak ty nie zadbasz o nie to nikt inny tego nie zrobi co za pierdolenie :O moj mąz potrafi sie zając dzieckiem równie dobrze jak ja ,jak nie lepiej nic mnie tak nie draznie jak takie idiotyzmy wg kótrych męzczyzna potrafi tylko spłodzic dzieciaka a pozniej zostawianie go pod jego opieką równa sie katastrofie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez to czuje
nie chodzi o to ze facet ma nic nie robic ale matka jest matka i to ona najbardziej powinna dbac o swoje dziecko , nie to ze moj sie nie zajmuje, przewija, kąpie (ale prawie go nie ma bo ktos musi zarabiac wiec nie moge miec pretensji o to ze pracuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×