Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość az moją za rekę mocniej ścisne

DZISIAJ WIDZiałam jak mama zgubiła dziecko

Polecane posty

Gość az moją za rekę mocniej ścisne

widok nieciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyui768
tzn jak zgubiła?nie rozmumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az moją za rekę mocniej ścisne
latała w te i wewte po ulicy z obłedem w oczach krzycząc jego imię masakra ale na szczescie chłopczyka przyprowadziła jakas dziewczyna -matka tak sie rozryczała ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyui768
oooo no to faktycznie miała babeczka przezycie,nie zazdroszczę,ja tak miałam na festynie jakies 2 tyg temu,nie zczaiałm z kim popszedł moj 3 latni synek i nagle patrze nie ma,szukam,rozglądam sie a on wychodzi zza karuzeli z moja mamą,ale co zjadłąm strachu to moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nam trzy tygodnie temu odwinal numer. bylismy na urodzinach jego kolezanki z przedszkola. dzieci sie bawily, potem pracownica zawolala dzieci na pizze i stanela w drzwiach a dzieci zebraly sie przed nia kolo drzwi. moj tez polecial. ja nie polecialam za nim bo nie raz juz bylismy na takich urodzinach wiec uznalam ze poczeka z dziecmi i pojda wszyscy razem, jak zawsze. oczywiscie bylam tuz obok ale nie przy samych drzwiach. no i nagle patrze a ja go w tej grupie dzieci nie widze. rozgladam sie po sali zabaw i tez go nie widze. moj maz wwylecial z sali zabaw go szukac a ja jeszcze przelecialam sie naokolo zobaczyc czy gdzies sie nie schowal. w koncu ja tez wylecialam na korytarz a tam juz mi ojciec jednego z chlopcow mowi ze maly jest w lazience. ten ojciec go tam znalazl bo jak zobaczyl mojego meza latajacego po korytarzach to pomagal mu szukac. co sie strachu najedlismy to nasze a maly zadowolony z siebie mowi ze poszedl siku i ze jakis pan mu pomagal myc rece :O skad wiedzial gdzie lazienki, tego nie wiem. w sumie z tego szoku to nawet nie poszlam pogadac z ta pracownica co stala w drzaiach bo przeciez ona nie powinna wypuscic samego dziecka z sali do lazienki (3 latka w dodatku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×