Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czekoladowa4345

Moja matka wykańcza mnie psychicznie, mam tego dosyć.

Polecane posty

Gość Czekoladowa4345

Jestem teraz strasznie zdenerwowana i wiem, że to będzie przynudzanie, ale zawsze można nie czytać, jeżeli kogoś to nie interesuje. Moja matka jest skrajnie egocentryczna, ma gdzieś to, że jestem odrębnym człowiekiem ze swoimi potrzebami. Zawsze jak wychodzę z domu stara się mnie obrzydzić do jakiegokolwiek działania i obraża moich znajomych nawet ich nie znając. Mówi, że się martwi, ale to wszystko dlatego, że jest bezrobotna, ma depresję i jej się samej nudzi w domu i lubi jak ją ktoś bezustannie niańczy. Niedługo planuję jechać ze znajomymi na dwudniową wycieczkę w pobliskie tereny, to zrobiła prawdziwy lament, zadzwoniła nawet do babci i zaczęła się żalić, że się wybiera jej córka na jakieś libacje z obcymi facetami. A ja tych ludzi bardzo dobrze znam, trzy koleżanki i dwaj koledzy z gimnazjum. Poza tym mam już 18 lat. To nie jedyna taka sytuacja, odkąd pamiętam tak mi utrudniała życie. Nie mówiąc już o grzebaniu po rzeczach, podsłuchiwaniu od drzwiami i czytaniu pamiętnika. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Nikt się nie wypowie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Ja się wypowiem...masz toksyczną matkę, która ma problem sama ze sobą.Mi moja tez zatruwała życie w ten sposób.Wszyscy moi znajomi to zło wcielone a nawet ich nie widziała. Masz cięzką sytuacje, bo pewnie Cię utrzymuje. Ja wyrwałam się z domu dopiero jak zaczęłam studiować, szybko się usamodzielnilam pod względem finansowym a i tak mi ryła mózg. Poszłam do psychologa i terapia zrobiła swoje:). Jej szantaże w stylu: Nikt nie ma tak podłego dziecka jak ja, aż serce mi przez Ciebie wysiada.Lepiej, zebym dostala zawału, to wtedy byś doceniła matkę-już na mnie nie działają. Dziewczyno, ratuj się, pewnie Ci wmawia, że jesteś nikim, do nieczego się nadajesz itp.Wiem, ze tego nie da się ot tak olać.Szukaj pomocy u psychologa, bo Ona Cię zniszczy psychicznie. Pomyśl o sobie i o przyszłości.Zaplanuj co chcesz robić i realizuj to konsekwentnie.Uwolnisz się od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Właśnie to jest duży problem, że jestem na razie na utrzymaniu rodziców. Pocieszam się, że niedługo wyjeżdżam na studia i się odetnę od tej chorej sytuacji. Moja siostra już tak zrobiła, w ogóle nie przyjeżdża do domu, tylko jak musi. Może aż tak nie jest, żeby mi wmawiała, że jestem nikim, ale urządza mi bezustanne szantaże emocjonalne. Staram się na to patrzeć obojętnie, ale zazwyczaj nerwy biorą górę. A co powiedział Ci psycholog, jeżeli można spytać? W ogóle dzięki za odpowiedź. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Ja poszłam do pracy mając 18 lat bo nie było kasy w domu na moje kształcenie itp.itd.Słyszałam stale uwagi typulub "Ty wałkoniu"..." M.matka była bardzo nieszczęśliwa w małżeństwie , oboje z ojcem żyli obok siebie i takie były skutki...Jak poszłam na spacer w LO z koleżanką w biały dzień na deptak to zostałam wyzwana od LAFIRYND i dostałam z liścia...Doskonale Ciebie rozumiem ...Twoja matka jest nieszczęśliwą osobą ,ale nie ma prawa zatruwać Ci życia...Idz sama do psychologa to Ci powie jak z taką matką możesz sobie radzić na co dzień....Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Teraz nie pójdę, bo musiałabym od rodziców brać na to pieniądze, ale jak się tylko usamodzielnię to na pewno wykupie jakąś porządną terapię, bo chyba mam przez to dużo skrzywień. :( Z tego co widzę, to nie jest u mnie aż tak źle. Po twarzy mnie jeszcze nie biła. No ale dobrze to tez nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Z psychologiem miałam bardzo dużo sesji.Moje terapia trwała niecale 1,5 roku.Psycholog da Ci "narzędzia", ale pracę musisz sama wykonać.Jest to ciężki i długi proces, ale się opłaca.Pamiętam pierwszą wizytę u psychologa...byłam tak zniszczona psychicznie, że wyłam obcej babce przez calą godzinę i wyrzucałam z siebie wszystko.To było bardzo emecjonalne powiedzieć komuś o tych przeżyciach na żywo.Ale jak od Niej wyszlam, to poczulam się jakby spadł mi kamień z serca.Pozniej było już tylko lepiej..Idz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Wielkie dzięki za relacje dziewczyny. Czekam tylko aż wyjde na swoje, to nie będe musiała już się oglądać na to powie matka. Teraz chcąc nie chcąc mam związane rece. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a a a
Ja mam związane ręce - nie dostałam się na dzienne studia i muszę iść na zaoczne. Czyli kicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczęta, spójrzcie czasami dalej niż na czubek własnego nosa, matka też miewa problemy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
A będziesz dalej mieszkać u rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
NB, jest pewna różnica pomiędzy złym humorem, a regularnym ryciem komuś psychiki. Chyba nie doświadczyłaś tego na własnej skórze. Zresztą jakiekolwiek by nie miała problemy, taka indoktrynacja z jej strony to chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a a a
Właśnie nie wiem jak to wyjdzie. Za semestr 2500 zł studia, mieszkanie nie wiem ile ale z 1000 zł na życie i lokum muszę mieć. Nie mogę mieszkać z rodzicami ;/ Zawsze robię za pomywaczkę i sprzątaczkę, codziennie gotuję obiady, odkurzam, sprzątam, nie mam życia prywatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Mi by nawet obowiązki domowe tak nie przeszkadzały, wiadomo że trzeba pomagać. Ale takiego ingerowania w moje znajomości już nie zniosę. :( Ona robi wszystko żebym zgniła w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to co doświadczyłam, a czego nie :) tylko o to, że robisz z igły widły :o mówisz o zryciu psychiki, bo mama przeczytała pamiętnik etc? toż to normalnie patologia :D daj mamie trochę luzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasd324
czesc, to sobie wyobraz ze moja powiedziala że mam 3 dni na opuszczenie mieszkania i wymienia zamki bo niby mieszkanie sprzedaje :( jak zapytalam to gdzie mam isc to powiedziała ze ją to nie obchodzi, a ja naprawde nie mam dokąd iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a a a
Pomagać wiadomo - ale żeby codziennie odkurzać, myć podlogi? Zakupy są ciężkie, dźwigaj teraz kilogram kartofli, pomidorów, jabłek i innych na raz. Jak przyszedł chłopak do mnie do domu - moja matka go wytrzuciła i powiedziała, że przszkadza mi w robocie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
NB, to może wydaje się śmieszne, co to w końcu przeczytanie pamiętnika. Ale wyobraź sobie, że ktoś regularnie wertuje Ci rzeczy, podsłuchuje pod drzwiami i urządza lament jak chcesz się gdzieś kulturalnie wybrać ze znajomymi. Nie raz czy dwa. Ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca kafetełe
autorko, w twojej sytuacj dobre jest to, że walczysz. miałam koleżankę,której matka była podobna do twojej. tamta dziewczyna miała wieczne zakazy, jesli czegoś chciała, a było to nie po myśli mamusi - od razu był emocjonalny szantaż, zawał seca, wylew, nierwica- oczywiście wszystko udawane. dziewczyna nie umiała się przeciwstawić matce, na studia nie poszła, została z mamusią. teraz ma 30lat, nie ma i nie miała faceta, nie ma wykształcenia, nie ma własnego zdania, nie wychodzi nawet na kawę(woli siedzieć z mamusią), nie wspomnę nawet o wyjściach typowo wieczornych - w wieku 30lat kładzie się spać o 21, bo tak chodzi spać mamusia(!). autorko, nie daj się matce, studia tylko poza miejscem zamieszkania, najlepiej drugi koniec Polski, gwarantuję, że tobie się poprawi,a matce nie pogorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a a a
Czekoladowa - znam to. Podsłuchiwanie itp. Albo ten tekst " nie wychodź z domu o 18 bo cie porwą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Ja też do tej pory nie miałam chłopaka, bo wstydziłam się kogokolwiek przyprowadzać do domu. :O Po tym jak przeczytała o jakichś moich znajomościach z chłopakami w pamiętniku ciągle się wyśmiewała i robiła mi wścibskie przytyki. :O Muszę iść do psychologa, bo nie chce się skrzywić na całe życie i zostać starą panną. A wieczorem to już koszmar, sami chuligani rzekomo na ulicach, nie mówiąc już o tym że ciągle do mnie wydzwania jak jestem poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a a a
Mnie chlopak zostawił :o jak zobaczył co się dzieje. Ale to pokazuje tylko, że mu nigdy nie zalezało. Teraz jestem zupełnie sama:( koleżanki tez się odwróciły bo nigdzie z domu się nie ruszam. Wyglądam jak jakiś kocmołuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasd324
i tak wasze problemy w przeciwienstwie z moim nie dorównują do pięt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
A to nie szkoda takiego chłopaka w takim razie. ;) Jak jest źle to widać kto naprawdę jest wart uwagi. Ja też wygląd mam nieciekawy bo cały czas praktycznie gniję w domu i nie chce mi się o siebie dbać, bo nie ma po co. Ale pojadę na ten wypad ze znajomymi choćby miała całą rodzinę obdzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
A to podziel sie swoim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasd324
napisałam wczesniej, że moja matka dała mi 3 dni na wyprowadzenie bo sprzedaje mieszkanie, kiedy zapytalam gdzie mam isc powiedziała że ją to nie obchodzi, że jestem pełnoletnia i musze sama o siebie zadbać bo jej też nikt nie pomaga :( i gdzie ja mam isc? chyba tylko do jakiegos schroniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
A , nie skojarzyłam po niku. To Ciebie wyrzucili z domu. :( Faktycznie to już jest o wiele powazniejsza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa4345
Jak nie masz żadnych znajomych, rodziny którzy by Ci pomogli, to chyba rzeczywiście schronisko zostaje. A ile masz lat? Pracujesz, studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasd324
nie mam ojca, nie mam ani babci dziadka ani rodzenstwa, mam ciotke ma dom na wsi ale nie pojade tam bo ciotka jest skłócona z matką wiec odpada, do znajomych nie pojde, ok moge isc na tydzien ale nie bede komus siedziec dluzej na głowie bo nie wypada :( i tak by nikt nie pozwolił abym dluzej siedziała, nie wiem co mam zrobic może podsuniecie mi jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×