Ogród na pokaz z drzew ozdobnych czy ogród z drzewami owocowymi ???

Dziewczyny pojawiła się moda na ogród typu parę głazów, kamieni, kwitki, kostki, alejki, itp jaK TU : http://maly-ogrodnik.pl/tag/skalniak/ i co mnie dziwi w zasadzie koło domu niektórzy nie mają nawet krzaczka agrestu czy porzeczki.... Nie wyobrażam sobie tego... Byłam wychowana na wsi i zawsze mieliśmy w ogrodzie jabłoń, śliwki, agrest, czereśnie , wiśnie i inne pyszności.... Dzisiaj mam piekną śliwę renglodę i kilka jabłoni , orzechy włoskie, agrest i porzeczki a niedawno posadziłam borówki amerykańskie. Ogórd mam nie duży bo działka ma 8 ar. ale nie wytne tych drzew na rzecz jakiegoś kamienia.... Chciałabym aby moje dzieci mogły zerwać z krzaczka czy drzewa jakiś owoc... a nie potykały się o kiczowate kamienie. Nie krytykuje ale same powiedzcie...jaka to głupia moda się zrobiła....

Też mam wsadzoną magnolie, tuje w okół ogrodzenia, kilka krzaczków ozdobnych i róż ale nie przesadzam...z nimi. Czy wy uważacie że mam troche racji czy też myle się....

Nie bardzo rozumiem sensu tego wątku... bo wystarczy popatrzeć na ogródy jakie kto ma i ile, jakich jest aby stwierdzić co się komu podoba itd. Ale podniosę wątek :) pozdrawiam

Ja nie rozumiem twojej wypowiedzi..jakoś mało składna....

Zjadło tu i tam przecinki :) Chodzi mi, że po samych ogrodach wokół Ciebie widać co, kto lubi :) Ale ja nie bardzo rozumiem Ciebie, więc być może gadamy o niczym :D Ale podnosząc wątek może ktoś jeszcze znajdzie się :)

Ja jestem zwolenniczką ogrodu z drzewami i krzewami owocowymi! Sama mam ogromny sad!Uwielbiam w nim przesiadywać jak kwitnie na wionę.Mam własne owoce,robię przetwory jem ile chcę ekologicznych owoców.To właśnie dla dzieci warto jest mieć drzewka owocowe,własne nie pryskane chemią.

mieszkam na 11 arowej działce z przodu domu ogród na pokaz czyli ozdobne krzewy , kwiaty , alejki kamykowe , a z tyłu domu drzewa owocowe , mini ogródek warzywny trawnik i taras

Magnolia nie masz innych zmartwien??? a kij ci do tego kto ma jakie drzewa w ogrodzie, jedni maja skalniaki bo lubia a inni owoce, wielka pani krytykantka sie znalazla!

Ja tylko piszę że to głupia moda która nic fajnego tak na prawdę nie wnosi... Kiedyś matki karmiły dzici naturalnym owocami czy warzywami a dzisiaj wolimy sadzić jałowce i trzymać w ogrógku sterte kamieni... zamiast posadzić jakieś drzewo owocowe, jabłoń czy czereśnie.... Tak przyjemnie się siedzi w lecie na kocu pod jabłonią jedząć szarlotke domowej roboty i popijając kompot....

Wydaje mi sie ze taki skalniak to po prostu propozycja na czesc ogrodka, gdzie indziej moga byc drzewa owocowe Moja przyjaciolka w sklalniaku ma ziola i lawende, a poza skalniakiem jablonie, czeresnie i winogrona

Ja nie mam skalniaków ale niewielki skrawek z wysypaną korą i dużo drzew owocowych... Moi sąsiedzi wycieli wszystkie drzewa żeby zrobić sobie kupe gruzu na podwórku... bo to jest modne... eh...

magnolia Każdy kształtuje swoje otoczenie w/g tego co mu odpowiada Ja mam i kamienie i masę drzew i krzewów ozdobnych, mam też miejsce na warzywniak i owocowy sadek. I dla mnie jest to najpiękniejsze miejsce pod słońcem :) Dlatego dziwię się że piszesz o "głupiej modzie" Twój ogród - twoja bajka... :)

Ale ty to ładnie połączyłaś, a ja pisze o ludziach co wycianają owocowe drzewa by zrobić skalniak w całym ogrodzie. Podkreślam w całym ogrodzie :)

Może idą na łatwiznę po prostu. Sama wiesz ile to wymaga czasu żeby koło tego chodzić ;) A tak głowa wolna i tylko przy grilu siedzieć... :):) Ale... co kto lubi... - tak... ?

Dokładnie - quodlibet czyli co się komu podoba :) Ale można mieć i część ozdobno-rekreacyjną i mały sad , jagodnik i warzywnik :)

masz racje

ludzi maja teraz mniejsze ogrodki i mniej czasu. Ogrod ma funcje przedluzenia salonu, fajnie, jak widokiem do niego pasuje, Wybiera sie krzewy najbardziej dekoracyjne i latwe w utrzymaniu. Krzewy z owocami jadalnymi wymagaj a wiecej zachodu, odpowiedniego nawozenia a w malym ogrodku az tak ekoracyjne nie sa, Co innego, jak ogrod jest duzy. Sama w malym ogrodku ( ok 250 m) posadzilam jablonke, niby karlowata ladna, mialy byc jablka z drzewa, sa non stop jakies liszki, mszyce, bede ja musiala wyciac. Dla paru jab=lek ( ktore w sezonie grodsze kosztuja) szkoda mi miejsca.Mialam tez poireczke, ale mi zdaczla, bo malo widac o nia dbałam.

Szkoda ze tak jest... bo nie ma nic lepszego niż własne soczyste owoce i te wspomnienia z dzieciństwa jak wchodziliśmy na czereśnie i zajadaliśmy się gronami owoców.... Czy je wiem czy to wymaga jakiejś pracy? Jabłka, czereśnie , śliwy agrest, porzeczki są tak łatwe w uprawie.

jak się odpowiednio drzewka podcina to rosną nisko, takie karzełki i ładnie wygląda...chyba :)

Fascynuja mnie ogrody skalne i ozdobne krzewy i kwiaty.Dala mnie to boski widok i jesli ktos ma wystarczajaca ilosc arow wszystko pomiesci z drzewami i krzewami owocowymi tez. A jesli ogrodnicy uwielbiaja sady i ogrody uzytkowe to znajda miejsce na ozdobne.

Moim zdaniem pozornie łatwe. Wszystkie śliwki załatwi ci owocówka śliwkóweczka do spółki z mszycami i szarką. Jabłka - parch, mączniak i owocówka jabłkóweczka. Porzeczki jakkolwiek odporne by nie były trzeba fachowo przycinać i nawozić a glebę wokół nich odchwaszczać ( opcjonalnie wyściółkować - to zaoszczędzi pracy). Jak ktoś ma czas i lubi tą robotę to z radością podejmie trud. Jak ktoś spędza pół życia ( albo i więcej) w absorbującej pracy to skłoni się do ogrodu wg projektu pielęgnowanego przez wynajętego ogrodnika...jeśli nie wybrukuje na amen tego skrawka ziemi wokół domu ;)

Świeta prawda!!!!

właśnie zalałam kolejne słoiki i będę się cieszyć wlasnymi kiszonymi...:) Własne soki, nalewki z owoców ;) A szkodniki...no są, są cholera !!! Dlatego trzeba koło tego chodzić, ale radocha jest mimo wszystko, tak ? Podstawa - trzeba to lubić i już :)

Moja przyjaciółka mówiła, że miała dużo kłopotu z drzewkami. Magnolio, przypuszczam, że może nie pracujesz zawodowo, zajmujesz się domem. Mój tatko też nie ma czasu (i sił) pielegnować ogrodu, więc zdziczał mu doszczętnie

Pracuje zawodowo mam swoja dzialalność od 8.00 do prawie 18.00 więc nie jestem kurką domową.. Jabłka rosną mi same, nie mam żadnych szkodników... Zresztą nie zauważyłam szkodników nigdy na swoich drzewkach... Chyba chodzi o zbyt prostą wymówkę... Po prostu podoba wam sie to minimum wysiłku.. Na moich różach też nie ma szkodników... za to mam problem z rododendronami...

Ja swoje postanowiłam właśnie wykopać. Wyglądają fatalnie,podeschnięte liście, słabo kwitły, jeden tylko jakoś się trzyma. Z azalią nie mam problemów i zawsze obsypana kwiatami...

Nie podoba , ale głównie chodzi o to, aby nie oceniać ...

A ja nie lubię, nie podoba mi się jak niektórzy wycinaja piękne drzewa jak budują dom. Budują na pustym polu a potem obsadzaja posesje tujami. To takie nowobogackie :O Podobają mi się domki w sąsiedztwie brzoz, sosen , lip.... Mało teraz takich działek .. Wszystko kostka bauma wyłożone skalniaki i tuje. Taka moda. Cóż.

E no to takie ślepe zachłyśnięcie się dziwną modą... Ja tam jestem za tym bo to wcale nie jest takie ładne, raczej wygodne bo nie trzeba nic juz robić... Dokładnie nowobogackie i bez duszy kompletnie nie mówiąc już o tym że kupują owoce spryskane chemią... bo mają głupio w głowie...

Pół biedy jak na polu powstaje boisko z tujami dookoła, gorzej jak sie wycina stare, piękne i zdrowe nieraz drzewa pod to boisko. Pamietam jaka była wojna o orzecha włoskiego u koleżanki- ostatecznie drzewo scieto bo liscie trzeba zagrabiać. Na maleńkim ogródku to faktycznie nie ma sensu robić gospodarstwa :) ale mimo to ja zawsze znajdę miejsce na lubczyk i miete - choćbym miała 200 mkw do dyspozycji W przyszłości (10 lat?) zagospodarujemy 2h pole - maż żąda sadu i szklarni. Ciekawe czy mu przejdzie :)