Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość VianoKar

biję mojego chłopaka..

Polecane posty

Gość VianoKar

pewnie pomyślicie, że jestem jakaś psychiczna czy coś, że sprawia mi to przyjemność..nie, to się po prostu dzieje..wystarczy impuls wpadam w szał i koniec..biję go na oślep, z całej siły.. Nie chcę tego ale nie mam już siły, wszystko mnie przerasta, wszystkim się martwię..Moją szkołą, bo mam 2 niezdane egzaminy, pracą, w której się nie sprawdzam, która nic mi nie daje, szukaniem innej pracy, na którą nie mam szans i tak, przyszłością, w której się kompletnie nie widzę..nie wiem kim będę za 2 lata, nie wiem jakiej pracy szukać, co robić..i w tym wszystkim on..całkowicie bierny, niczego nie chce od życia, do niczego nie dąży..zawalił już 2 kierunki studiów, teraz zaczyna 3, który ja mu podsunęłam..prosiłam, żeby się zorientował co może po tym robić, jaką zdobyć pracę..nie robił tego, znowu..na nic nas nie stać..prosiłam, żeby pomyślał o innej pracy, powiedział tylko ok..Poszuka jak mu powiem jaką i gdzie, jak napiszę za niego CV i ułożę mu odpowiedzi na rozmowę kwalifikacyjną. Martwię się kasą, bo na nic nas nie stać i z tego co widzę, jeszcze dobrych kilka lat będzie tak samo, nic nie możemy odłożyć, nic nie mamy..chciałabym mieć jakieś poczucie bezpieczeństwa, chciałabym wiedzieć, że on się wszystkim zajmie, zaopiekuje się mną bo ja już nie mam siły sama nad wszystkim panować.. ale on tego nie zrobi, wiem to bo obiecywał już milion razy i nic..wczoraj znowu coś we mnie pękło, znowu wpadłam w szał, biłam go na oślep a on tylko mnie złapał za ręce i powiedział, że mam spierdalać.. tak mi źle, nie widzę sensu życia, chciałam się wczoraj zabić ale jestem tchórzem..jestem beznadziejna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brummm
może niepotrzebnie jesteście ze sobą może nie pasujecie do siebie może najwyższy czas udać się do lekarza nawet tego w przychodni i powiedzieć, że wpadasz w złość i sobie z nią nie radzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VianoKar
chciałabym tylko żeby powiedział kochanie zajmę się wszystkim, niczym się nie martw, znajdę pracę, pomogę ci poszukać innej dla ciebie i wszystko się ułoży.. nie mam już sił sama się wszystkim zajmować..planuję życie sobie, jemu, organizuję nam wakacje, pilnuję żeby wszystko było zapłacone, szukam nam mieszkania..chcę mieć prawdziwy dom a on przychodzi na gotowe i jeszcze ma pretensje, że coś nie tak, że nic nie robię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widać musisz zmienić faceta. ale go opierdolić że nic nie robi a jeszcze narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VianoKar
mówię mu to, on obiecuje, że się zmieni i nic nie robi..i wtedy wystarczy impuls i wpadam w szał..i znowu jest moja wina, ja go poniżam, traktuję jak śmiecia..zapominamy, że ja potrzebuję pomocy i skupiamy się na nim..bo jest taki biedny, bo go uderzyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VianoKar
Zajebalam mu z półobrotu,potem dwa razy z łokcia,na koniec zastosowałam dźwignię.Na koniec przyjebalam mu laczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz poważne problemy psychiczne idź do psychiatry, może da się to jeszcze przeleczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brummm
viano bardzo możliwe, że on jest z tobą ponieważ, ty mu organizujesz życie nie mówię, że to jest jedyny powód, że mu się nie podobasz ale, że to jaka jesteś w tych kwestiach bardzo mu odpowiada bo on sam jest niezaradny, wycofany, apatyczny nawet możliwe, że on też ma problem emocjonalny, że jego postawa, niechęć do podejmowania odpowiedzialności jest objawem a nie takim sobie bimbaniem ja nie bardzo wierzę, aby on robił ci na złość mówi że się postara bo przecież nie powie ci wprost, że nie umie, nie ma w nim woli, że sam ze sobą sobie nie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
obydwoje powinniście się udać do lekarza, on na terapie, Ty do zakładu zamkniętego bo jesteś agresywna. Jesteście siebie warci, dobrana z Was parka, serio nie widzisz dziewczyno że ten związek rodzi frustracje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brummm
errata możliwe, że on też ma problem emocjonalny, że jego postawa, niechęć do podejmowania odpowiedzialności jest TEGO objawem a nie takim sobie bimbaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brummm
sandra nie dowalaj jej z pewnością ona nie jest aż tak niebezpieczna ale im dalej tym będzie gorzej obojgu lekarz jest potrzebny radzę też abyś się dobrze zastanowiła nad tym co was naprawdę łączy a ile dzieli i czego jest więcej, czego mniej i co z tego może wyniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpenio
Ludzie jesteście nienormalni - jaki zakład zamknięty?!! Kochana idź na terapię i zacznij myśleć o sobie - poczujesz się lepiej. Myśl o rozstaniu Cię przeraża, więc na razie po prostu się sobą zajmij. On chyba ma doła i dlatego nie może się zebrać - na Twoim miejscu pomogłabym mu znaleźć jedną robotę i powiedziała, że to ostatnia szansa. Ma udowodnić że się stara inaczej koniec z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mamtosamo soryaleumniespacjaledwodzialaciaglebijeswego chlopaka n wm czemuiedziejenie niepanujenad tym niewiemktomipomoze takajestemmoze przezmojapaotoloicznerodznike super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbcugxg
Deberwuja mnie teksty "jesteś chora psychicznie " albo cos w tym stylu . Tez mam cos takiego ze za byle co co uderzę i wybucham taką złością ze szkoda gadać a to wszystko dlatego ze on nie szuka dla nas mieszkania , na wszystko brakuje , odłożyć tez nie możemy zawsze jest jakies "ale" , natomiast plany wielkie... Wpadamy w taką złość ponieważ to przez nich jestesmy wykończone tym wsyzyskim , bo wszystko jest na naszej glowie a oni i tak powiedzą że nic nie robimy. Na poczatku tez mówiłam sobie w myślach ze jestem chora psychicznie ze takie rzeczy robie, ale wiesz co zrobiłam? Odpoczelismy od siebie 2 miesiące prawie i przestalam sie denerwować aż tak bardzo jak wcześniej, chyba rozlaka pomogła bo żyć bez siebie tak naprawdr nie możemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za tym wszystkim kryje się brak pieniędzy. Gdybyście miały kasy w bród nie biłybyście swoich partnerów. Inee jest życie z kasą a zupełnie inne bez kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty go nie kochasz ... odczep się od nego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest piękne - sama g****o osiągnęła ale chłopakiem próbuje sterować. Może sama najpierw skończ studia i znajdź lepszą pracę bo na razie to nie jesteś nawet o kapkę lepsza od swojego chłopaka. A nawet gorsza bo agresywna na dodatek. Może jak facet nie wytrzyma i raz a porządnie ci odwinie to się opamiętasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×