czy są tu panie ktore rozwiodły sie i teraz mają nowe lepsze zycie??????

Moja mama w wieku 37 lat rozwod z 2 dzieci (5 i 4), tez liczyla na siebie, zawsze pracowala, liczyla sie z mieszkaniem u rodzicow, ale ojciec zostawil jej wspolne w koncu. Znalazla partnera, sa razem do dzis. Ojciec dlugo potem sie ozenil, mama mu znalazla zone. Oboje byli szczesliwsi w nowych zwiazkach, choc ojca czasem nachodzila podejrzenie, ze mama krecila cos na boku przed rozwodem, ale to byly BZDURY. I popieram: nie tylo zwiazki gowniar tak sie koncza. Jedyna wada rozwodu: mam wieczysta niechec do zawierania formalnego zwiazku, zyje w wolnym (z dziecmi).

dobrze ci, no bo rodzić tyle dzieci , szkoda tylko dzieci, ale one mogą mieć tylko i wyłącznie do matki pretensje, że spieprzyła im życie, bo się decyduje na dzieci ale z porządnymi facetami a nie z patologią. I nie pisz mi zaraz, że nie wiedziałaś, bo nie wierze, faceta najpierw sie dobrze poznaje a nie tak jak ty narodziłaś a później ocknęłaś się ,ze facet be. On już był napewno nie taki jak trzeba, no ale myślała, ze jak będzie matką polka to facet sie zmieni.