Kilka pytań o słoiczki...

I podaje się codziennie.

U mnie wyglądalo to tak- 6-7 mleko 9-10 kaszka z owocami 13-14 mleko 16-17 obiadek9jeden lub dwa słoiczki) 20 kaszka Pamiętaj,że owoce nie są liczone jako posiłek. Owoce to dodatek.

Dokładnie, owoce to nie posiłek i nie zastępuje się nimi mleka czy kaszy (zależy co kto daje)

Ja słyszałam zupełnie co innego - że optymalnym 'oknem' na wprowadzenie glutenu jest okres po 4 a przed 7 miesiącem (więc nie po 6) i owszem wprowadza się go stopniowo razem z innymi posiłkami. Jeśli dziecko zaczyna jeść pokarmy stałe po 4 miesiącu (np. mówimy o dziecku chowanym na modyfikowanym), to na początku je wszystkiego po umownej 'połowie łyżki' lub 'małej łyżeczce', a większe po 5 miesiącu je już pełniejsze porcje. Dziecko autorki jest już większe, więc powinno dostawać porównywalną porcję do innych pokarmów. Zresztą kaszki glutenowe dla niemowląt są już od 4 miesiąca, a nie wyłącznie od 6. Jeśli się ktoś bardzo boi i ma w historii rodziny osoby z alergią na gluten i celiakią, to powinien robić to ostrożnie, ale nie jest to aż tak powszechna alergia (z 1% populacji się z nią raptem boryka), żeby aż tak bardzo przesadzać. Jeśli są podstawy do szczególnej ostrożności to niech daje mniej, a jeśli nie to nie ma powodu jej straszyć.

Ostatni post był do Endlessly.

Ewela_19 ja się nie chcę sprzeczać. Przerobiłam wiele schematów i we wszystkich było tak samo. Myślę, że to jest kwestia sporna i jeżeli autorka nie jest pewna to niech to skonsultuje z kimś kto zna się na tym w 100%:)

No ja też nie chcę się spierać, bo zdaję sobie sprawę z tego, że ile źródeł tyle opinii (ja dla odmiany nigdy nie bazuję na polskojęzycznych). Ponadto nawet ceniona marka ekologicznych odżywek dla dzieci (Holle) również wprowadza gluten już po 4 miesiącu, czyli wg. zachodnich standardów. W Polsce glutenowe są po 5 miesiącu (np. Hipp) i dalej już po 6. Czyli różnie z tym bywa.

holle to inna bajka, ta firma w ogole jest super, odkąd ją poznałam to oje zycie sie prawie do gory nogami przewrocilo hehe. drugie dziecko karmilam tylko tymi produktami i chorowało mniej niz pierwsze, zadnych alergii pokarmowych nic. mysle ze holle mialo w tym duzy udzial.

Ja się wystrzegam słoiczkow, ale jesli juz to własnie z Holle podaję, np w podróży, do innych firm jakoś nie mam zaufania. A na Holle jechały dzieci najpierw z mlekami (nie mogłam karmić), potem z kaszkami, potem własnie od czasu do czasu słoiczki. Świetna, rzetelna firma.

a ktos próbował musów holle? tych w tubkach?

Dlaczego do wszystkiego używacie zdrobnień? Mleczko, obiadek, sradek...