Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna po przejściach

Mam 22lata nigdy nie pracowałam...

Polecane posty

Gość taka jedna po przejściach

Czy jestem pasożytem? Gdy byłam na 1 roku studiów, porzuciła je, bo prawda jest taka że te studia wybrali dla mnie rodzice bo widzieli dla mnie taki właśnie zawód, a ja nie mogłam się z tym odnaleźć, to było w styczniu po kilku miesiącach studiowania, mogłam wtedy udać się na nabór zimowy ale powiedziałam że nie chcę bo mamz a mało czasu aby zdecydować co chcę dalej robić, pół roku nic nie robiłam i siedziałam w domu oglądając TV ale dodam że to był także okres kiedy cierpiałam na depresję (spowodowaną pewnym konkretnym wydarzeniem). Potem wybrałam zaoczną szkołę policealną ale moja depresja się pogłębiła tak że nie byłam w stanie chodzić na zajęcia, tak więc uciekałam z nich i wrcałam do domu, albo szlajałam się po mieście, albo w ogóle nie szłam. Po pół roku powiedziałam rodzicom, że nie zdałam i zaczęłam od nowa w semestrze zimowym ale to się powtórzyło, trafiłam wtedy do szpitala na 2miesiące bo depresja była i nie ukończyłam szkoły. Ale dzięki szpitalowi udało mi się wstać na 2 nogi i w tym roku przeszłam cały rok mojej zaocznej szkoły. No i tak zamiast być na 4 roku to jstem na 2. Ale faktem jest że nigdy nie skaziłam się pracą, poza praktykami w tym roku które odbyłam. kiedyś jak miałam 14lat miałam nawet chęci, chciałyśmy z koleżankąz atrudnić się jako pomoc w sklepie ale nic nie wypaliło. Ale potem sama się bałam zatrudnić do jakiejkolwiek pracy. No i dziś mam 22lata i nigdy nigdzie nie pracowałam jeszcze. I się tego boję strasznie. Tak sobie czasem myślę że 22 to jeszzce nie jest chyba aż tyle dużo, ale 24to już jest, a czas szybko leci... Dodam że w zeszłym roku po wyjściu ze szpitala miałam "fazę" na pójście do pracy chyba pierwszy raz w życiu! Ale mama mnie nie puściła, mówiła że muszę ochłonąć i wypocząć po ciężkich doświadczeniach (bo prawda jest taka że próbowałam zatruć się lekami) i nie jestem gotowa... I jakoś tak dziwna faza przeszła a ja już tej z tej depresji to się wyleczyłam, nawet lekarz to widzi, leki odstawione terapia jest, ale pracy jak się bałam tak się boję! Wstydzę się tego... Czy to się nazywa pasożytowanie... W ogóle tak czasem sobie myśle czy jest dużo ludzi w moi wieku jeszcze nigdy nie pracowało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
ale szybko mi przechodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyuyuuiuiuiioiooopop
ja mam prawie 27 i tez nigdy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
i mam mega depresje jak mam isc do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
No nieważne co tam było...ważne ,że teraz chcesz pracować i tylko to się liczy....Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
to jest tylko pretekst by nie pracowac depresja kobito ludzie maja mega problemy i trzeba sobie z nimijakos dawac rade, przy pomocy psychologa i lekow jak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
co do pracy to depresja ;) fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna po przejściach
no, tylko że ja nie chcę... miałam "fazę" nie wiem sama co we mnie trafiło znam siebie i uważam to za nienormalne a wtedy myślałam że wszystko będzie super, ale przeszła, a teraz się boję tego jak cholera, nie chcę nie chcę nie chcę! myślę sobie że jeszcze w sumie jestem młoda bo 22 to nie jest aż tak dużo, ale np. w wieku 24 wypadałoby już mieć swoją pracę! A to tylko za 2lata... No i wiecie uczę się zaocznie a oprócz tego nic nie robię i czy to jest pasożytowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam wszystkiego ale
też mam 22 lata i nigdy nie pracowałam... Nie wiem czy mam liczyć to, ze 2 dni zbierałam truskawki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna po przejściach
oj moja depresja była i nie miała nic wspólnego z pracą, ona była prawdziwa, w 3 liceum zmarł bliski mi kolega, wz asadzie prawie jak chłopak i nie mogłam się po tym otrząsnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gretrtrtt
tysiace ludzi nie pracuje ,co za problem,jak masz kase i jest ok to w czym problem?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
marnie by ten swiat wyglądał jakby tak wszyscy reagowali na problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
i na pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mi na depresję nie wygląda tylko na CHADA. też mam "fazy" by coś zrobić ze sobą a potem przechodzą i się boję:( nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna po przejściach
no w czym problem... kasa jest i prawda jest taka że dużo mi nie potrzeba na wydatki bo nie jestem ciuchomanką, ubrania kupuję jak trzeba nie lubię pławić się w ciuchach, nie chodzę na dyskoteki i nie wydaję bo nie jestem ten typ który chodzi, w zasadzie od kilku miesięcy sobie nawet odkładam te "kiezonkowe" co mi dają rodzice (to nie rbzmi głupio mieć w wieku 22lat kieszonkowe?) i uzbierało się pareset złotych no i o to chodzi że ja nie mam na co wydawać tych pieniędzy... ale nie wiem czy to tak że problemu nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
moze lepiej idz do pracy to nie bedziesz myslec o pierdołach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna po przejściach
" to mi na depresję nie wygląda tylko na CHADA" oj ludzie ludzie, mówię że moja depresja nie miała nic wspólnego z pracą, ale była prawdziwa i miała swą przyczynę, i ddoam że już teraz jej NIE MAM ale strach przed pracą jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donald_Tusk
Jest pani nierobem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez czasami mam chęci do pracy
dziwna ta depresja co ma ona wspolnego z pracą bo nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gretrtrtt
niektorzy ciulaja cale zycie i nic nie maja a jak Ty masz to sie ciesz,i git:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty powinnas przede wszystkim
wyleczyc sie z kompleksow, ktorych przyczyna jest zanizone poczucie wlasnej wartosci. Podejrzewam tez nadopiekuncza mame, ktora wielka krzywde wyrzadza wlasnemu dziecku pozbawiajac prostych relacji z otaczajacym swiatem. Ty po ukonczeniu kuracji nie powinnas mowic za duzo o wlasnych planach (uwazam, ze bardzo zdrowych jesli chodzi o podjecie pracy) tylko podjac dzialania na wlasna reke. I probowac, probowac, probowac. Na zewnatrz masz najwieksza szanse, dom powinnas traktowac jako azyl, a nie przyczolek, z ktorego bedziesz albo nie bedziesz atakowala swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna po przejściach
nie jest dziwna, mówię że zmarł mi bliski kolega i wtedy byłam tak załamana że nawet uczyć się nie mogłam, wzięłam tabsy i chciałam umrzeć sobie i chdozi mi o to że wtedy nie byłabym w stanie pracować, ale teraz już mogłabym bo się z tym pogdoziłam ale boję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmKSMCa
mam podobny problem, z tym, że ja skończyłam studia bez żadnych przerw. Zdarzało mi się nie chodzić często na wykłady, ale sama w domu się uczyłam. Nawet cały semestr raz nie chodziłam. Na egzaminy głównie nie chodziłam bo wolałam przychodzić na poprawki, wtedy było mało ludzi. Pracuję okresowo, bo musze się za coś utrzymać. Popracuję kilka miesięcy odłożę trochę pieniedzy a potem znowu przerwa. Jestem 5 lat starsza od ciebie, ale już w twoim wieku nie dostałam od matki nawet złotówki. Mimo to Cię rozumiem i wiem co przeżywasz bo dla mnie wyjście do pracy to jest katorga, teraz znów mam okres bez pracy i nie wiem jak długo to potrwa. Z jednej strony chciałabym wreszcie zacząć normalnie żyć a z drugiej nie umiem. Depresje mam od dawna, poza tym nie umiem żyć wśród ludzi, wszystko wydaje mi sie głupie i dziwne, wszystko bez sensu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×