Prawiki, czy dostaliście kiedyś kosza?

Jeszcze przydałoby się określić co rozumiemy przez "adoratora" - czy wliczamy tylko tych zainteresowanych dłużej niż kwadrans.

Wiadomo ze dziewczyny nie chcą się przyznać do prawdy

Adorator = potencjalny partner.

>>A w zeszłym też nic. I co, tak do daty urodzin? Jestem bardzo otwartym i lubiącym imprezy człowiekiem. Często gdzieś wyskoczę ze znajomymi i mam okazję do nowych znajomości. Odpowiem jak koleżanka powyżej: może źle interpretujesz subtelne sygnały wysyłane przez cichych wielbicieli? >>To nie ma nic wspólnego z czarami. Po prostu - mężczyźni nie zwracają uwagi na szczegóły, a kobiety tak. Jakie szczególy? Jeśli ona czasami mi pierwsza "cześć" powie to już jej sie podobam i mam ją próbować gdzieś zaprosić? Dzięki, ale kompromitować sie nie lubie :)

No to nie oczekujcie, że tacy się będą dobijać oknami co tydzień, nawet w przypadku najatrakcyjniejszych kobiet.

Nie Faith, miałam na myśli to, że piszesz obsceniczne rzeczy, co skutecznie odstrasza dziewczyny. :)

Odpowiem jak koleżanka powyżej: może źle interpretujesz subtelne sygnały wysyłane przez cichych wielbicieli? Nie kochany. :) Żadnych sygnałów nie ma, z pustego nawet Salomon nie naleje.

Koło kobiety zawsze kręcą się jacys faceci, którzy ewentualnie mogliby z nią być, i to nawet jesli jest brzydka. Zawsze znajdą sie jacyś desperaci. Kobiety są bardziej wyrachowane, nie chcą byle kogo.

prawdę piszę, jak ktoś nie ma szans na macanie i zeby dziewczyna zajęła się jego kutasem to powinien od czasu do czasu sam wypuścić biały płyn żeby go nie przetrzymywać

>>> Nie kochany. Żadnych sygnałów nie ma, z pustego nawet Salomon nie naleje. Nie nie ma tylko nie widzisz - tak samo jak ja, prawda Fawila? ;)

Zależy, miałam znajomych którzy nie bardzo wiedzieli co zrobić nawet kiedy dziewczyna ich sama gdzieś zapraszała. Chyba najbardziej ekstremalny przypadek to facet który kompletnie nie uważał się za atrakcyjnego i do końca miał wątpliwości czy dobrze to odbiera.

czekam aż dziewczyna mnie gdzieś zaprosi

Kobiety są bardziej wyrachowane, nie chcą byle kogo. A, no wyrachowana jestem. Nie chcę desperata, który chce sobie ulżyć w prawictwie i mnie tylko zaliczyć. :P Przecież wy też chcielibyście coś prawdziwego. :)

ja czekam na żonę ktora pojawi się w 2012 roku jak nie to nigdy bo będzie znaczyło że Bóg chce abym był sam

Nie nie ma tylko nie widzisz - tak samo jak ja, prawda Fawila? No, kurczę, nawet jeśli nie widzę, to czy ja mogę w moim obecnym położeniu sobie kogoś znaleźć? ani żadnych kandydatów, ani o niczym nie wiem. :) Teraz widzisz, że jest po równo.

Oj wybacz Faith, ale muszę się z Tobą zgodzić, że nie każdy zasługuje na zainteresowanie. Osoby zdesperowane i marudne raczej nie mają co liczyć na randkę :P

>>> Zależy, miałam znajomych którzy nie bardzo wiedzieli co zrobić nawet kiedy dziewczyna ich sama gdzieś zapraszała. Chyba najbardziej ekstremalny przypadek to facet który kompletnie nie uważał się za atrakcyjnego i do końca miał wątpliwości czy dobrze to odbiera. Uwielbiam takie generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka. Uwierz mi są faceci, którzy nie są w stanie spodobać się żądnym kobietom, tak już ten świat jest stworzony, ze ludzie są różni... jedni lepsi drudzy gorsi niestety...

no ja nie mam co liczyć bo jestem za brzydki dla dziewczyn i kiedy je mijam odwracają wzrok

>>No, kurczę, nawet jeśli nie widzę, to czy ja mogę w moim obecnym położeniu sobie kogoś znaleźć? ani żadnych kandydatów, ani o niczym nie wiem. Teraz widzisz, że jest po równo. Ale frustratów, jak Faith nie chcesz. Przeczysz sobie dziewczyno...

są faceci, którzy nie są w stanie spodobać się żadnym kobietom Oczywiscie. Należy sobie to uświadomić jak najszybciej, co zaoszczędzi czasu i nerwów, że o pieniądzach nie wspomnę. Ktoś musi taki być, choćby w celach statystycznych.

Brzydali nie chce ale nie można jej winić przecież każda by wolała przystojnego bogacza

Ale frustratów, jak Faith nie chcesz. Przeczysz sobie dziewczyno... A no bo to chyba z góry jest jasne. Myślałam, że mówimy o prawdziwym uczuciu, a nie zaliczaniu. Są też desperatki- faceci wcale nie mają gorzej. Jest po równo.

No ja na pewno bym nie chcial być jakimś sponsorem i stawiać coś dziewczynie frajerem nie jestem

Też czekam na uczucie ale Bóg jeszcze nie chce mi dać tej dziewczyny. A może nigdy nie będzie. Ciekawe czemu Bóg nie dał mi urody. Za jakaś karę ?

No widzicie, desperaci to całkiem inna rzecz. Oni nie wchodzą w ogóle w grę w oby dwóch przypadkach.

Mogę sie założyć, że kobieta desperatka szybciej kogos znajdzie niż facet desperat.

desperat = brzydal nowy synonim

>>>A no bo to chyba z góry jest jasne. Myślałam, że mówimy o prawdziwym uczuciu, a nie zaliczaniu. Są też desperatki- faceci wcale nie mają gorzej. Jest po równo. Faith miłosci chce - tak przynajmniej tutaj utrzymuje. ;) A dziewczyny desperatki bez wymagań osobiscie nie widziałem...

Oczywiście że chce miłości. Mam pieniądze i nawet bym mógł wydać 300 zł żeby iść do domu towarzyskiego jak niektorzy już zrobili

Abc - nie generalizuje, podaje tylko jedną z możliwości. To, że faceci zwykle mają problem z odbieraniem sygnałów to jedno...to, ze czasami nie znają się na autopromocji to drugie :P