czy powiedzieć, że się zakochałam...?

od września 2010, a właściwie Od końca lutego spotykam się z pewnym facetem - niezobowiązująco (bez seksu, ale są pocałunki, przytulanie itp.). On zaproponował taki układ, a ja stwierdziłam, że w sumie nic nie tracę. No właśnie tak się zdarzyło, że straciłam... spokój... ponieważ się w nim zakochałam. Myślę o nim dzień i noc, a ja boję się mu to powiedzieć, z obawy, że go stracę. Ale boli okrutnie jak widzę, że czasem loguje się na portalu gdzie się poznaliśmy... Boli jak się nie odzywa np. 2 dni... widzę, że nasz kontakt nieco się ostatnio urwał... Jeju dziewczyny poradźcie, co ja mam zrobić... nie chcę go stracić, ale też nie chce ciągle przez niego wyć... jak ja mu to mam powiedzieć....?

a co on mysli na Twoj temat?moze tez sie zakochal?nic nie wyczulas?

Zrób tak jak w moim przypadku. Spotkaj się, gotuj się na najgorsze bo kiedyś musi się to najgorsze stać. Powiedz mu prosto z mostu... Życzę powodzenia:)

no właśnie raz myślę, że jednak coś do mnie czuje, a raz myślę, że mam mnie całkowicie gdzieś.

->eqeeten a co ci na to odpowiedział?

powiedz mu,raz sie zyje:)

Ma gdzieś. Proste jak drut.

nie chcę stracić z nim kontaktu :(

kto nie ryzykuje ten nie żyje ;)

jakbym był na jego miejscu to chciałbym o tym wiedzieć.