Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zagubiony111

Nie radzę sobie z przeszlością dziewczyny :(

Polecane posty

Witam Na wstępie proszę darować sobie odpowiedzi typu: "jesteś nienormalny", "idź się leczyć", "idź poru*ać", "jesteś męską ci*ą" etc..., bo to mi nie pomoże ;) Zresztą naczytałem się już takich postów czytając odpowiedzi na podobne tematy. Mam następujący problem: W grudniu poznałem dziewczynę. Spotykamy się do dzisiaj. Z Nią miałem swój pierwszy raz (dosyć późno, bo mając 24 lata). Problem jest z tym, że od jakiegoś czasu (2-3 miesiące) mam problem odnośnie Jej byłego. Wcześniej, zanim zaczęliśmy rozmawiać na te tematy, nie miałem z tym problemu (a byliśmy już po "pierwszym razie" i wiedziałem, że na pewno był ktoś wcześniej). I szczerze mówiąc, nie wiem co jest grane. Ona była tylko z jednym facetem przede mną przez 2,5 roku. Zanim zaczęliśmy rozmawiać myślałem, że jak się dowiem, że wcześniej było 2-3 przed mną to luzik i zero problemu. A był jeden a i tak jest źle i nie wiem jak sobie z tym poradzić... Z tego co mi mówi, to ma ze mną o niebo lepiej niż z nim pod każdym względem - emocje, łóżko, wsparcie w codzienny sprawach... Sam nie wiem co robić, mam wrażenie, że odsuwam od Niej i boję się, że jeszcze trochę i to zamieni się w obsesję. Nie dzielę się tym z Nią, ale chyba nie ma dnia, żebym o tym nie myślał i to naprawdę robi się chore... Jeżeli Ktoś z Was miał podobnie i sobie z tym poradził (bądź nie) proszę o poradę/komentarz. P.S. Dodam, że nie jestem jakoś super wkręcony w dziewczynę, bo było trochę krzywych akcji nie z mojej strony, ale póki jesteśmy razem i jest szansa, że będzie lepiej, to chciałbym czuć się dobrze i skupiać się na pozytywach i na teraźniejszości, a nie na Jej byłym związku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na to chłopie chyba nie ma dobrej rady. Zostaje Ci wbić sobie do głowy, że to nie ma znaczenia. No chyba że ma - wtedy jest problem. Ja Ci radzę starać się wyłączać emocje jak Cię te myśli nachodzą i włączać racjonalne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkldsssc
Zagubiony111 nie wiem co Ci przeszkadza jej ex??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobrze Ci radzę- Zostaw ją. Szkoda dziewczyny na takie "coś" jak Ty. " Aneto, dlaczego? Wielu facetów ma ten problem. "i własnie dlatego o exach się nie rozmawia z obecnym partnerem " Ale warto wiedzieć z iloma luba/luby spała/ła bo wtedy wiadomo czy się pchać w taki interes czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Aneta jesteś paskudna. Gdyby chłopak napisał, że bije swoją dziewczynę za jej przeszłość, to mogłabyś tak napisać, ale w takiej sytuacji to przesadzasz i to grubo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilen
Przeciez kiedy byla z tamtym,Ciebie jeszcze nie znala, wiec czym sie przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkldsssc
chyba że ciągle nawiązuje do byłego?? i przez to sie kłocicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WHO i twims, Uważam, że Autor mocno przesadza, jak może się czepiać kobiety o to co było zanim się poznali? Przecież ani go nie zdradziła ani się nie puściła, bo była w długim związku. To on ma jakieś kompleksy i gdyby ją kochał to nie podliczałby ilości jej partnerów. Prawdziwy facet tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Aneta, przecież on się jej nie czepia...z tego co napisał, zachowuje swoje przemyślenia dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak może się czepiać kobiety o to co było zanim się poznali? " On się jej o to nie czepia... nawet napisał, że jej o swoich przemyśleniach nie mówi. "To on ma jakieś kompleksy i gdyby ją kochał to nie podliczałby ilości jej partnerów. Prawdziwy facet tak nie robi. " Być może jakieś kompleksy ma. Natomiast to czy kocha czy nie nie ma znaczenia - podliczać sobie może... i to wcale nie świadczy o byciu tzw. "prawdziwym facetem" (co to w ogóle znaczy ?!) Autor moim zdaniem w tym wypadku przesadza i za bardzo kieruję nic emocje... ale każdy porządny facet nie chce mieć dziewczyny, z którą sypiało iluś tam wcześniej facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkldsssc
no tak ale ona miała jednego i to przez tak długi okres czasu ?? więc nie wiem co może być przyczyną jego frustracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkldsssc
możliwe ... eh autor sie zmył wiec niczego innego nie wywnioskujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Bo my, ludzie jesteśmy tak naprawdę zaborczy i chcemy mieć wszystko na własność. Przyznam, że mnie kiedyś ukłuło w serduszku ;) jak byłam z facetem w mieście, w którym często bywał na wakacje ze swoją eks. A przecież nic złego nie robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkldsssc
heh trochę racji jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zita i ziuta
nasz stary prowokator zalozyl topik-ty erotomanie stary zboku vel bialy niedzwiedz vel piotrus itd spierdalaj!!!!!!!!!!!!!!!czy konika walisz na kompie -takie tematy cie podniecaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WHO i twims, Dobra, źle to ujęłam z tym "czepialstwem", ale stanowczo przesadza, skupiając się na takich rzeczach. Myślę, że to wina właśnie kompleksów, może tego, że zbyt długo był prawiczkiem?:) przecież tu na forum, można zaobserwować, co się dzieje z niektórymi chłopakami, którzy jeszcze nie współżyli- frustracja, frustracja i jeszcze raz frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszystkie konstruktywne odpowiedzi;) Celem wyjaśnienia: NIE czepiam się dziewczyny o byłego i nigdy nie czepiałem. Ostatni raz temat jej byłego pojawił się w rozmowie z miesiąc temu i to w totalnie neutralnym kontekście. Nigdy nie zrobiłem jej o to "jazdy" i nie zamierzam. Zdaję sobie sprawę, że to mój problem i nie mówię jej o tym, bo nie widzę powodu, żeby jej też psuć humor. Rozumiem, że niektórzy z Was mogą myśleć, że coś jest ze mną nie tak, bo miałem "późno" swój pierwszy raz albo myślę o byłym związku mojej dziewczyny, ale tak naprawdę każdemu w życiu układa się inaczej... Niektórzy mają swój pierwszy raz w liceum, inni tak jak ja mając 24 lata, a inni wieku 30 lat i nie ma na to żadnej zasady... Wpiszcie w Google "mam XX lat" i praktycznie dla każdego wieku (no dobra, bez przesady ;)) wyskoczy podpowiedź "mam XX lat i jestem prawiczkiem/dziewicą". Więc może "zacząłem" trochę późno, ale nie wydaje mi się, żebym był jakoś bardzo "opóźniony", tym bardziej, że ogrom wcześniejszych związków kończy się dość słabo... Co do komentarzy: Aneta90_210: nie znasz mnie, wiec mnie nie oceniaj. I chyba niewiele widziałaś w życiu, skoro po kilku zdaniach jesteś w stanie napisać o drugim człowieku "coś". Przyznaję rację, że mam jakieś kompleksy czy inny problem - nie wiem - bo mi też się nie podoba, że mam takie myśli. Światowa Organizacja Zdrowia: nie ma to dla mnie znaczenia (przynajmniej tak mi się wydaje), tym bardziej nie rozumiem czemu mnie to tak męczy... to co prawda dziewczyna, z którą miałem pierwszy raz, ale spotykałem się z innymi i też różne rzeczy robiłem (ale nie TO ;)) twims: dzięki ;) jkldsssc: w ogóle nie nawiązuje - był okres takich szczerych rozmów, kiedy pytaliśmy się o różne rzeczy i to wszystko. Jeżeli jesteście w stanie coś doradzić to piszcie, bo chciałbym się obyć bez wizyty u psychologa. Nie wiem czy czas zrobi swoje i to przejdzie, czy może jest jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić... Aaaa, i dodam, że jak na luzie podchodziłem do tej znajomości na początku, to chyba było dużo lepiej, a jak trochę bardziej się "wkręciłem" i później zaczęliśmy szczerze rozmawiać to właśnie przyszły takie niemiłe myśli... Ale chyba ciężko cały czas mieć taki luz i dystans, jeżeli z kimś spędza się b. dużo czasu i robi tyle rzeczy... Sorry za tak długiego posta. Proszę pomóżcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LDZ
To ja Ci coś doradzę. Wiesz, że pod każdym względem jest jej lepiej z Tobą, czyli jesteś lepszy od niego. W sumie zajebiście, nie uważasz? A jak Ci jeszcze źle, to zdobądź jego namiar, spotkaj się z nim i spuść mu konkret lanko. Ja tak kiedyś zrobiłem. Potem wróć na chatę i weź swoją lubą znienacka. Poczujesz winnera i brak jakiegokolwiek zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LDZ
Dlaczego się dziwisz? Nie każdy ma jaja (albo brak rozumu), by użyć noża czy sztyletu, który ma w ręku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo za siebie
"P.S. Dodam, że nie jestem jakoś super wkręcony w dziewczynę, bo było trochę krzywych akcji nie z mojej strony(...)" nie jestem "wkrecony" w dziewczyne, ale mam natretne mysli na temat jej bylego....Ktos tu ma chyba powazny problem ze soba.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale to już było i nie wróci więcej" Jej przeszłość nie zniknie, to nierealne. Jest z tobą, nie z nim, prawda? To o czymś świadczy. Także nie ma się czym przejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw ją i bierz nieprzechodz
ą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×