Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DoReMiFasola

Tesciowe, czyli czy diabel taki straszny jak go maluja?

Polecane posty

Gość DoReMiFasola

Witajcie kochane Kafeterianki :) Jak tam sytuacja u Was? Moja tesciowa sprawia wrazenie zlej na mnie ze kradnej jej synka. Im bardziej nasz zwiazek stwala sie powazny tym bardziej pomiedzy zdaniami tekstow sugerujacych jakbym robila cos zlego zabierajac JEJ dziecko. Pozdrawiam i z ciekawoscia czekam na to co u Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam szczęście w tej kwestii - moja teściowa to naprawdę fajna, życiowa babka. Zawsze podkreśla,że nie straciła syna tylko zyskała córkę :) Można z nią o wszystkim pogadać, choć w niektórych kwestiach nasze poglądy są diametralnie różne.Możemy liczyć na jej porady, ale wie, że postąpimy wg własnego rozumu. Może tylko zbytnio rozczula się nad naszą córką.Wiem jednak jaka jest tego przyczyna i potrafię zrozumieć jej postępowanie. Życzę wszystkim takiej mamy, jaką mam ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie trzeci tydzień jestem z teściami na wczasach i naprawdę nie mogę narzekać :) Być może jest tak dobrze dlatego, że normalnie mieszkają daleko i widzę ich raz na miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tracenia syna to nie mam wrażenia żeby teściowa tak myślała, zresztą on już kilka lat nie mieszkał z rodzicami i nie było tak że odszedł od nich do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moją tesciowa miałam juz zle od pierwszego spotkania... nie pasowalo jej to ze jestem starsza od jej synka o 5 lat... potem ze slub ciagle w rodzinie pierdolila ze jestem w ciązy ( eh sama byla w ciazy jak wychodzila za tescia... widac kazdego po sobie sadzi) ... teraz czepia sie ze synek nie dzwoni do niej i ze ona teskni...a sama tez nie dzwoni do niego ... a do mnie ma pretensje... nic nam nie pomogla ( oki nie musiala wiadomo nie ma obowiazku) ale z przyzwoitosci wypadaloby zapytac czy moze w czyms pomoc w remoncie mieszkania ( gdzie moi rodzice nam pomagali bez gadania) ale ogolem moja tesciowa to chora kobieta - tesciu ma 3 dzieci z inna kobieta ( ostatnie w tym roku sie urodzilo!) a ona nadal go kocha i robi z siebie idiotke na cala rodzine eh ...szkoda gadac o tej babie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Nie diabeł i nie straszny ;) Ale... obca osoba. I nie do końca dociera do mnie, że mam wobec niej powinności z racji tej relacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przyszła teściowa
wydawała mi się bardzo w porządku dopóki nie zaczęliśmy organizować wesela. mój narzeczony to trzeci jej syn, który się żeni, poprzednie dwa wesela ona organizowała po swojemu bo rodziny tamtych panien nie angażowały się w to (obie z takich trochę dziwnych rodzin). teraz natomiast my też zabieramy głos we wszystkich sprawach ale ona wszystko wie najlepiej i caly czas bo u X było tak na weselu a u Y było tak. tylko, że my mamy swoje pomysły i plany, np. co do menu. Mój narzeczony wesele finansuje sam a ona mu narzuca wszystko. z mojej strony płacą rodzice ale ja mam wolną rękę. A jej cały czas coś nie pasuje. boję się pomyśleć, co będzie po ślubie. poza tym mój N jest najmniej uważanym synem w rodzinie, tamci są stawiani za wzór. tym bardziej ciekawi mnie jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×