Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Borys_Polevoj

Opowiadania erotyczne - żywa historia pewnej kobiety.

Polecane posty

Czy znacie autorkę opowiadń erotycznych czyli baska45@poczta.onet.pl. Opowiadania te można znaleźć na różnych stronkach. Autorka jest profesjonalistką w tym fachu i z nie jednym facetem sobie używała. Może znajdzie się ktoś kto doświadczył osobiście spotkania z nią i może coś o niej napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Ja też mam fiuta. I on(a) też. Dlatego było trochę dziwnie. Faktem jest, że parę razy nawet miałem jego fiuta między oczami. i naprawdę: seks nieziemski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpiszcie w szukajce " baska45@poczta.onet.pl'. Przeczytajcie kilka opwiadań i wtedy możecie odpowiedzieć na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj pojawiła się jj nowa historia z życia Oto ona Andrzej, aptekarz 2 W początkowych dniach czerwca miałam bardzo emocjonalne spotkanie z Andrzejem, aptekarzem, chociaż nie jest to właściwa nazwa. Andrzej ukończył farmację, ma tytuł magistra, ale korzystając z określonej sposobności, zasobów finansowych rodziców i koneksji rodziców, którzy przez całe życie prowadzili apteki, przejął ich dwie apteki i założył hurtownię farmaceutyczną. Po pewnym czasie dokupił jeszcze trzy apteki, tym sposobem ma ich pięć, w niedługim czasie będzie jeszcze jedna. Nie będę ukrywała, że trochę tęskniłam za takim „subtelnym spotkaniem, ale zgodnie ze swoja zasadą, nie wychodziłam „przed szereg, stosując się do powiedzenia Babci cierpliwi bywają wynagradzani. No i ta nagroda przyszła na początku lipca. 01 lipca były moje urodziny, Andrzej znał moją datę urodzenia z naszych wspólnych dokumentów, ale nie przypuszczałam, że będzie pamiętał. Przyszedł w poniedziałek, 04 lipca, przyniósł przepiękny bukiet kwiatów i zaproszenie na spotkanie u niego w środę, 06 lipca. Tak jak poprzednio, kiedy się czeka na coś przyjemnego, czas biegnie wyjątkowo wolno. Ale w końcu przyszła ta umówiona środa i godzina 20-ta. Gdy tylko weszłam, od razu wpadłam w jego objęcia, usta nasze były siebie spragnione, szukały się przez chwilę, a kiedy się zwarły, nie mogły się od siebie oderwać. Natomiast ręce już „pracowały zdejmując z nas ubranie. Ja, wiedząc, gdzie i po co idę przyjechałam w samej bluzce zdejmowanej przez głowę, bez stanika i w spódniczce, pod którą były tylko małe majteczki. To wszystko spadło ze mnie błyskawicznie, zaraz też przeszliśmy do pokoju socjalnego, gdzie czekała na nas już rozłożona kanapa. Tym razem jednak Andrzej ułożył się pierwszy, rozszerzając trochę nogi i pokazując stojącego równo na sztorc swojego kutasa. Zrozumiałam, że mam na nim usiąść, najpierw przyklękłam, ustawiłam go sobie w dziurce i zaczęłam się opuszczać. Zaczęłam się opuszczać i od razu zaczęłam jęczeć, czując, jak mnie zaczyna wypełniać, jak ja zaczynam go pochłaniać. Było to bardzo podniecające, unosiłam się i opadałam, aż w końcu poczułam go całego w sobie. Andrzej pomógł mi przełożyć nogi do przodu, tym sposobem cała siedziałam na nim. Wówczas chwycił mnie za biodra, po czym zaczął się unosić i opadać. Tym sposobem jego kutas poruszał się we mnie bardzo mocno, mocno napierając na szyjkę, co powodowało wyjątkowo duże podniecenie. W pewnym momencie lewą ręką chwycił moja prawą pierś, lekko odsunął mnie od siebie, ale tylko po to, aby prawą ręką zacząć dotykać łechtaczkę. Wyrzuciłam ręce za głowę, prężąc się, co powodowało jego jeszcze intensywniejsze pieszczoty. Jego paluszek bardzo mocno pieścił łechtaczkę, a ja coraz intensywniej zaczęłam wykonywać ruchy do przodu i do tłu, które w konsekwencji doprowadziły go do wytrysku. Przez dłuższą chwilę tkwiłam na nim, głęboko oddychając, ale w końcu zsunęłam się, poszłam umyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On po mnie, po toalecie zasiedliśmy w biurze przy ławie delektując się naszykowanym przez niego drinkiem i kawą. Oczywiście, od razu też pojawiły się dokumenty i załatwianie spraw służbowy. Trwało to na tyle długo, że Andrzej zdążył się już lekko podniecić. Nigdy nie ukrywałam, że lubię pieszczoty oralne, szczególnie, jeżeli mężczyzna jest zadbany, a przede wszystkim ładnie wydepilowany. Takim właśnie jest Andrzej, to też opuściłam się na kolana między jego nogi i zaczęłam go pieścić. Jak zawsze zaczęłam od oblizywania główki, ale też zaraz wpuściłam go sobie w usta. Andrzej siedział mając szeroko rozsunięte nogi, mnie było bardzo wygodnie, to też swobodnie wpuszczałam go sobie głęboko w usta, a on dość mocno wysunął się do przodu. Znowu się wysunęłam, pieściłam jego główkę, próbując wwiercić się języczkiem w dziurkę. Jego kutas zrobił się już dość sztywny, to też zupełnie inaczej już teraz wsuwał się języczkiem moje usta. Rozszerzyłam je maksymalnie, aby móc go wsunąć jak najgłębiej, i to mi się udało. On to wyczuł, bardzo delikatnie przytrzymał mi głowę, ja ruszyłam nią kilka razy do przodu języczkiem do tyłu, po chwili poczułam, jak języczkiem mój gardziołek spływa jego sperma. Przełknęłam ją, puścił głowę, wysunęłam się języczkiem wylizałam go do końca. Siedział, głęboko oddychając. Po chwili sięgnął stojące na ławie szklaneczki, podął je wypiliśmy nasze drinki do końca, niczego nie komentując. Poszłam do łazienki, umyłam, po mnie to tamo zrobił Andrzej, kiedy wrócił, nalał po małym drinku, kiedy podnieśliśmy szklaneczki spytał, czy możemy spotkać się za tydzień. Wypiliśmy, kiwnęłam tylko głową, ubraliśmy się, zadzwonił po taksówki i za kilka minut byłam w domu, dochodziła dwunasta. Z początku następnego tygodnia zadzwonił, pytając, czy nie moglibyśmy tego spotkania przełożyć ze środy na piątek, 15 lipca, również na 20-tą, w środę nie może. Nie miałam niczego w planie, zgodziłam się, ale jak już pisałam wcześniej, jeżeli się czeka na coś przyjemnego, to ten czas płynie wyjątkowo wolno. Ale przyszedł ten oczekiwany piątek. Okazało się, że mamy do dyspozycji całą noc, Andrzej w sobotę nie pracuje, ja też, ale „taktycznie powinniśmy się wynieść najpóźniej o 8-smej rano, bo na 9-tą przychodzą pracownicy. Póki co nasze spotkanie zaczęło się od pocałunków i rozbierania. Tym razem na stole stało kilka butelek piwa. Spokojnie wypiliśmy po szklance, po czym wylądowaliśmy w łóżku. Rozłożyłam szeroko nogi, a kiedy mnie wypełnił, potwierdziłam to głośnym jękiem. Czas oczekiwania na spotkanie spowodował, że byłam bardzo mocno podniecona i pierwsze jego pchnięcie powodowało już narastający orgazm. Objęłam go ramionami i wypinając biodra w jego kierunku chciałam, aby wszedł jak najgłębiej. Aż przyszedł ten wspaniały moment spełnienia, ja jęczałam bardzo głośno, on wbijał we mnie swoje ostatnie krople. Tkwiliśmy w tym uścisku namiętności jeszcze chwile, po której Andrzej poszedł się umyć, ja po nim. Wróciliśmy do biura, sączyliśmy dalej piwo, zaczęliśmy rozmawiać o naszych sprawach zawodowych i nie tylko. Siedzieliśmy na kanapie nadzy, bez skrępowania. W pewnym momencie Andrzej zaczął mnie całować, bardzo namiętnie całować po całym ciele. Nie było to takie bardzo wygodne na tej kanapie, sama do końca nie wiem, jak to się stało, ale osunęliśmy się na podłogę w układzie odwrotnym naszych ciał. Rozsunęłam szeroko nogi, Andrzej natychmiast zaczął pieścić mnie swoimi ustami. Niestety, różnica w wielkości ciał spowodowała, ze ja nie miałam możliwości pełnego pieszczenia jego kutasa, a bardzo chciałam. Andrzej się lekko wygiął, tym sposobem mogłam go wpuszczać głębiej sobie w usta. Można powiedzieć, że Andrzej był sprawniejszy, szybko doprowadził mnie do orgazmu. Miałam zamknięte usta, a pomimo to jęczałam coraz głośniej, kiedy jego języczek pieścił łechtaczkę, kiedy się wkręcał w dziurkę. Po chwili płynęły z niej mocno moje soki namiętności. Aż przyszedł moment, kiedy wręcz chlusnęło ze mnie, a po brzuchu spłynęły skurcze orgazmu. Wysunęłam go z ust, mówiąc do niego wsuń się we mnie od tyłu. Andrzej ukląkł, ja po chwili uniosłam się na łokciach, a moja głowa osunęła się lekko do tyłu. Otworzyłam szeroko usta, a on zaczął mi go wsuwać. Nie ma go najmniejszego, to też na szczęście nie robił tego zbyt energicznie, ale małymi pchnięciami aż wsunął mi go całego. Nie mogłam jęczeć, ale po moim ciele przebiegły dreszcze zadowolenia, że miałam go tak głęboko. Andrzej zaczął bardzo delikatnie wsuwać się we mnie i wysuwać, aż przyszedł moment, który ja wręcz uwielbiam, natomiast nie wiem, skąd on o tym wiedział. Kiedy przyszedł moment wytrysku wysunął się i strzelił mi swoją spermą prosto na piersi. Ja prawie zawyłam, potwierdzając drgawkami swojego ciała ten wspaniały orgazm. Jeszcze nie minął ten orgazm, za moment miałam następny. Gdy weszliśmy do łazienki Andrzej stwierdził poczekaj z tym myciem, wzywa mnie fizjologia po piwie. Na co ja się odezwałam a może byś tą fizjologią zrobił mnie trochę przyjemności. Spojrzał, a ja pod tym natryskiem mocno się pochyliłam, rozszerzając nogi. Nie musiałam nic mówić, po chwili strumień jego złotego płynu omywał cipkę. Pomagając sobie ręką zbliżył kutasa tak, że prawie wlewał się w dziurkę. Ja jęczałam z podniecenia. Gdy skończył puściłam dość intensywny strumień wody z natrysku, pozwalający bardzo dokładnie nam się umyć. Lekko wytarci, położyliśmy się w łóżku, dalej popijając piwka. Trudno mi powiedzieć, jak dużo czasu minęło, ale w pewnym momencie ręka Andrzeja wylądowała między moimi nogami, a ja pieściłam jego kutasa. Po chwili poczułam jego palec na łechtaczce. Dotykał ją bardzo delikatnie, ale stanowczo, ocierając się o nią. Po chwili już zrobiła się bardzo mokra, a za chwilę jęczałam z narastającego podniecenia. To podniecenie narastało i narastało, ja jęczałam coraz głośniej, coraz mocniej ściskając jego kutasa. On się odwzajemniał, coraz mocniej pieszcząc łechtaczkę. Przyszedł moment, że zwilżała palec w dziurce, po czym napierał nim na łechtaczkę, ale w sposób narastający, od delikatnego ocierania po docisk tak mocny, jak by mi chciał wcisnąć ją w kość łonową. Ja wyłam z podniecenia, unosząc coraz wyżej biodra, a on napierał na nią coraz mocniej. W pewnym momencie poczułam, jak prawie mi ją miażdży, ale też w tym momencie z mojego wnętrza wytrysnął strumień moich soków. Andrzej to poczuł, wówczas połączył swoje dwa palce, środkowy i serdeczny, wsunął je w dziurkę. Wsunął je na tyle głęboko, że od razu poczułam je na szyjce. Wsuwał mi je w zdecydowany sposób, napierając czubkami palców na szyjkę, a kiedy się wysuwał, dotykał punktu „G co powodowało dodatkowy stopień podniecenia. Jęczałam coraz głośniej, a Andrzej cały czas je wsuwał. Przyszedł moment, kiedy ponownie wypłynęła rzeka moich soków ze mnie o ogarniającym mnie orgaźmie, wyrzuciłam ręce za siebie, Andrzej natomiast uniósł się na przedramieniu, tak, że mógł te palce swobodniej we mnie wsuwać. Kiedy poczuł ten następny wypływ soków, poczuł również, że jestem mocno rozluźniona, dołączył do poprzednich dwóch jeszcze palec wskazujący, wsunął je wszystkie trzy bez problemów i dalej podniecał mnie, dotykając wszystkich ścianek pochwy, a przede wszystkim punktu G. To wywołało następna falę mojego podniecenia, potwierdzonego wypływem nowych ilości soków. Cipka aż „chlapała, kiedy w nią wsuwał i wysuwał te palce. Czując, że ma je bardzo mokre poszedł o krok dalej. Tego ja nie przewidywałam. Wysunął palce z dziurki, zwinął je i całą dłonią zaczął napierać na wejście. Z mojego gardła wydobyło się głośne- boli, ale pchaj. Po chwili już tylko jęczałam Taaaaak, Andrzej napierał i pomimo bólu wsadził mi swoją dłoń w cipkę. Jęknęłam jeszcze głośniej, poczułam, jak ja zwija w pięść, a po chwili już było tylko jedno głośne Aaaaa, kiedy pięścią napierał na dno pochwy. Sama byłam zdziwiona, że to mu się udało, bo do tej pory to miałam tylko trzy razy męską dłoń w cipce i to można powiedzieć, podczas bardzo agresywnej „zabawy. Tym razem było to za moim całkowitym przyzwoleniem. Chyba właśnie dlatego, że tego od pewnego momentu chciałam, tak się rozluźniłam, że Andrzej ja wsunął, a mnie to sprawiało przyjemność. Można powiedzieć, że „walił w ta moja tylna ścianę, ale nie za mocno. Okazało się to być przyjemne, z macicy wypłynął następny strumień soków, a ja odleciałam w bardzo mocnym orgazmie. Andrzej również to wyczuł, potwierdzając głośnym Aaaaa, bo mięśnie zaczęły się obkurczać na jego dłoni. Gdy popuściły delikatnie wysunął swoją dłoń, oboje opadliśmy, przez chwilę leżąc w bezruchu. Nie trwała ona zbyt długo, usłyszałam- chodź do łazienki. Idąc, widziałam, że jego kutas jest już dość mocny. Wystawiłam biodra, rozsuwając nogi, po chwili już go miałam głęboko w sobie, zaraz też poczułam strumień jego złotego płynu, jak „atakuje szyjkę macicy. Rozdarłam się, po moim ciele przebiegł dreszcz uniesienia. Gdy skończył, umyliśmy się, w biurze wypiliśmy znowu po piwku i tak zakończyło się to nasze spotkanie. Rozstając się, powiedziałam, że teraz będziemy mieli dłuższą przerwę w kontaktach, ja od 15 sierpnia idę na dwa tygodnie urlopu. Andrzej stwierdził no trudno, skończyliśmy bardzo namiętnym pocałunkiem i wyszliśmy z hurtowni. Tak skończyło się moje drugie spotkanie z Andrzejem. Czy będzie ciąg dalszy, zobaczę. 20 lipca 2011r. Baśka baska45@poczta.onet.pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokonczenie historii wyżej
m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forumowicze czy ktoś z Was czytał opowiadania tej autorki, a może jest osoba, która osobiście brała w nich udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BORYS_POLEHUJ
ja bralem udzial mam to codziennie to moja matka sprowadza tych typow i ma 45 lat cieszysz sie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BORYS_POLEHUJ
to napisz mejla ze ja uwielbiasz i chcesz sie z nia spotkac na huj tu piszesz takie gowna sex po 60tce to inny temat pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsjdkns
tak sie podniecilam ze musze sama sobie dobrze zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oto kolejne Janek, I rok studiów. We wrześniu ubiegłego roku poderwałam kierowcę z zaprzyjaźnionej firmy i praktycznie zmusiłam go do studiów. Zmusiłam, bo odbyłam z nim we wrześniu kilka spotkań, podobało mu się, wówczas powiedziałam, że będę się z nim spotykała, jak zacznie się uczyć, sama zapisałam go na studia, płacąc za jego pierwszy semestr. Janek podjął te studia, a ponieważ są to studia zaoczne, zjazdy są w sobotę i niedzielę, w soboty, po zajęciach przychodził do mnie. Były bardzo miłe pieszczoty I tak, nie wiadomo kiedy minął pierwszy rok studiów. W tę sobotę miał ostatnie zajęcia na których praktycznie wszystko pozaliczał, 16 czerwca ma jeszcze jedno zaliczenie, ale to już formalność. Dlatego on i jego jeszcze dwóch kolegów postanowili zrobić oblewanie tego roku studiów. Jeden z tych kolegów dysponuje domkiem na działce, niedaleko od miasta, więc tam się umówili na spotkanie. Oczywiście, ja też zostałam na to spotkanie zaproszona. Ponieważ nasze spotkania z Jankiem oparte były o seks, to miałam świadomość, że jeżeli tam pojadę, to będzie seks z tymi trzema mężczyznami. Lubię seks zbiorowy, lubię być co jakiś czas dobrze zerżnięta, więc nie miałam większych oporów, aby tam pojechać. Umówiliśmy się na dwudziestą i o dwudziestej byłam. Bardzo ładny domek, duży pokój stołowy, mniejszy, typu gabinetowego, z szeroką wersalką, dosyć duża kuchnia i bardzo ładna łazienka. Na piętrze dwa pokoje do spania, salonik i łazienka, ale już mniejsza, tyko z natryskiem. Nie obyło się bez niespodzianek. Pierwsza zaraz na powitaniu. Okazało się, że ich jest czterech, a nie trzech. Spojrzałam na Janka, powiedział, że „nie mogli go nie wziąć bo usłyszał i dał dużą kasę. Specjalnie się tym nie przejęłam, zasiedliśmy do stołu i zaczęło się oblewanie roku szkolnego. Było wyjątkowo gorąco, więc próbowałam hamować ich zapędy alkoholowe, ale nie bardzo mi się to udawało i po paru minutach opustoszała pierwsza butelka. Widząc, że chłopcy mają już trochę w głowie wzięłam Janka, weszliśmy do tego pokoiku typu gabinet, wysunęliśmy kanapę na środek, aby był do niej dostęp z dwóch stron, po czym poprosiłam Janka aby wyszedł, rozebrałam się do naga, zarzuciłam na ramiona przeźroczysty peniuarek i tak do nich wyszłam. Trzeba było widzieć ich miny, powiedzieć, że szczęki opadły, to mało. Usiałam Jankowi na kolanach i tuląc się do niego stwierdziłam Ty pierwszy, wy później, każdy zdąży, bo do rana jestem wasza. No i zaczęło się. Poszliśmy z Jankiem do tego pokoiku na kanapę, ale drzwi zostały otwarte. Położyłam się na plecach, rozkładając szeroko nogi. Janek, idąc już zgubił koszule i spodnie i po chwili już był we mnie. My we współżyciu mamy wprawę, więc ładował mnie, jak trzeba. Mnie ta sytuacja mocno podniecała, Cipka roniła szczere krople soków, po których Janek doszedł do swojego szczytu, spuszczając się we mnie. Poszedł do łazienki na górę, a ja do tej obok pokoiku. Całe nasze zbliżenie obserwowali pozostali i już wiedzieli, co maja robić. Wychodząc, już czekał na mnie następny, tym razem w pozycji od tyłu. Z trzecim znowu byłam w pozycji klasycznej, w czwartym znowu od tyłu. Ale matka natura jest dla nas łaskawsza. Jeżeli chodzi o zbliżenia kobiety z mężczyzną, to mężczyzna zawsze chce zbliżenia z kobietą, nie zawsze może, kobieta zawsze może, nie zawsze chce. I teraz właśnie nastąpiła taka sytuacja. Panowie zrobili pierwsza rundę i musieli chwilę poczekać, aby się powtórnie podniecić. W tych podnietach ja im aktywnie pomagałam, pieszcząc ich pałeczki ustami. Ponieważ pierwsza runda była prawie jednoczesna, wracanie ich sprawności też było prawie jednoczesne i zaczęły się pieszczoty „na dwie dziurki ustami pieściłam jednego, drugi wchodził we mnie od tyłu.. Były to pozycje na stojąco, ale wcale nie rzadko były to pozycje, kiedy mój partner siedział na czymkolwiek, a ja na nim zarówno przodem, jak i tyłem. Janek i jego koledzy to są młodzi zdrowi, dobrze zbudowani mężczyźnie, więc w miarę szybko dochodzili do swojej męskiej sprawności, odbywając ze mną któreś tam zbliżenie. Sytuacja zmieniła się około pierwszej w nocy. Jak się później okazało, zaczęło im brakować wódki, więc jeden zadzwonił do następnego kolegi, aby tamten przyjechał, przywożąc określoną ilość wódki, a przy tym poinformował go, jak wygląda ich impreza. Tamten kolega siedział z jeszcze jednym kolegą, więc przyjechało ich dwóch. Przywieźli, co mieli przywieźć, ale dla mnie pojawiło się dwóch nowych partnerów z nowymi siłami. Nie kryję, że już byłam trochę zmęczona, ale tych dwóch to nie interesowało, tylko od razu wzięli mnie od tyłu. Ten czas zbliżenie dał odpoczynek pozostałym, którzy „ponownie ruszyli do boju. Na szczęście nie wszyscy byli jednakowo sprawni, ale nie zmienia to sytuacji, że jak tylko któryś był zdolny, to we mnie wchodził. Nie jestem w stanie policzyć, ale na pewno z pierwszej czwórki każdego miałam minimum po trzy razy, a z dodatkowej dwójki po dwa razy. Wychodzi około 20 zbliżeń. Cipka już od północy była mocno sklepana, więc te zbliżenia czułam coraz mocniej. Kiedy przyszli „nowi to już bardzo mocno jęczałam, jak we mnie wchodzili. Ale to ich właśnie podniecało i tym bardziej chcieli we mnie wejść. Dostarczona przez następnych kolegów porcja alkoholu zrobiła swoje i koło czwartej nad ranem już byli bez sił. Ja na początku wypiłam trochę „na rozruch ale później już nie piłam, musiałam kontrolować sytuację. Więc widząc ich „zmęczenie alkoholowe wykorzystałam moment i wymknęłam się z domu. Zadzwoniłam po taksówkę i po paru minutach byłam w domu. Wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Obudziłam się około 11-tej stwierdzając, że mocno boli mnie podbrzusze. Umyłam się, zjadłam śniadanko i ponownie się położyłam. O dziwo trochę pospałam, ale ból podbrzusza był nadal. Gdzieś koło piątej dzwonek do furtki. Patrzę, a to Janek i jeszcze dwóch. Gdy mnie zobaczył zaczął machać przepięknym, olbrzymim bukietem róż. Tak dużego bukietu chyba nigdy nie widziałam. Otworzyłam furtkę, wpuściłam ich do mieszkania, a oni padli na kolana, przepraszając mnie za wczorajszy wieczór, ale tłumaczyli się, że nie mieli do końca na to wpływu. Uśmiechnęłam się do nich, prosząc, aby wstali bo, moim zdaniem, nic złego się nie stało. Wzięłam kwiaty, wsadziłam w dwa wazony, wróciłam do salonu, pytając, czego się napiją. Było gorące, więc stwierdzili, że tylko coś zimnego, najlepiej z wody i wyciągają z za siebie litrową butelkę „Maximusa. Ponownie się uśmiechnęłam, przyniosłam soki, wodę i lód, usiedliśmy i poszła pierwsza kolejka. Po drugiej kolejce Janek głaszcząc mnie po nodze zaczął jakąś gadkę, że jest mi wdzięczny za naukę i takie tam dyrdymały. Przecież wiedziałam, o co mu chodzi, więc patrząc mu prosto w oczy powiedziałam Ty jesteś tu jak w domu, goście mają pierwszeństwo. Wstałam, podeszłam do Wojtka, bo tak miał na imię, wzięłam go za rękę i poprowadziłam do sypialni. Nie miał zbyt dużo do zdejmowania, więc już po chwili był we mnie. No i znowu zaczęła się. Po nim Marek, na końcu Janek. Ale widziałam, że im mało, więc zaczęłam pieścić te ich pałeczki, nie trzeba było to robić zbyt długo i poszła druga runda. Ja po sobocie jeszcze mocno czułam podbrzusze, a tu wbijają się we mnie od nowa. Naturalnym było, że co który we mnie wchodził, to jęczałam coraz mocniej. Wytrzymałam dwie rundy i powiedziałam, że dość. Nawet nie protestowali, ubrali się i wyszli. Ja posprzątałam i poszłam się umyć. Ale myjąc się stwierdziłam, że mi jeszcze „mało Więc wyszłam z wanny, poszłam po kuferek z zabawkami wyjęłam swojego „Giganta ponownie weszłam do wanny i po zanurzaniu się zaczęłam na nim siadać. Gigant, bo ma 24 cm długości i 3 cm średnicy „na głowie i 5 na nasadzie. Długo się z nim mocowałam, ale pomimo tak rozklepanej cipki całego nie mogłam wsunąć. Wsunęłam jakieś i dalej już nie mogłam. Zamieniłam się dziurkami. Wysunęłam z cipki i zaczęłam wpuszczać w pupę. Tu szło zdecydowanie łatwiej, ale też nie do końca. W pewnym momencie oparłam się rękoma o brzegi wanny i zaczęła coraz mocniej napierać. To dało efekt, miałam go całego w sobie. Jeszcze kilka razy poruszałam biodrami, aby „się ułożył po czym opuściłam ręce do wanny i dotknęłam Łechtaczki. Kilka posunięć po niej i przyszedł taki orgazm, że aż wrzeszczałam. Opadłam odpocząć, wyjęłam „zabaweczkę dokończyłam mycie i poszłam spać. Kiedy usnęłam, nie wiem, ale budzik o szóstej był bezlitosny. Trzeba było wstawać. Łatwiej było powiedzieć, trudniej było zrobić. Nie było wyjścia, z bardzo bolącym podbrzuszem zrobiłam co trzeba i poszłam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejne opowiadnie tej kobiety Janek, III zjazd. Wczoraj przyszedł do mnie „mój student Janek. Mam wrażenie, że tęsknimy już za sobą, bo gdy tylko wszedł, rzucił torbę, objął mnie w pół, a usta nasze zwarły się w bardzo namiętnym pocałunku. Trwał on przez czas, kiedy niósł mnie do sypialni. Tam puścił i zaczął rozbierać, ja jego. Byłam ubrana w sukieneczkę, rozpinana z przodu, więc gdy tylko odpiął kilka guzików, już mógł zsunąć mi ją na ramiona, dalej opadła sama. Pod sukienka miałam półstaniczek podtrzymujący piersi, ale przede wszystkim eksponujący moje brodawki. Piersi mam niezbyt duże, ale brodawki, to tak jakby ktoś do tych piersi przylepił wcale nie małą truskawkę. To zawsze inspiruje mężczyzn, Janka też, od razu pochylił się i poczułam na jednej z nich ciepło i ostrość jego języka. W tym czasie udało mi się odpiąć spodnie, które opadły i rozpiąć jego koszulę a kiedy go wyprostowałam, już mogłam ją z niego zdjąć. Na biodrach miałam swój czarny komplecik złożony z majteczek, paska i czarnych pończoch, on zsunął mi majteczki, ja jego slipki i po chwili znaleźliśmy się w łóżku. Jest bardzo trudno opisać taki stan podniecenia, ale położyłam się na łóżku i czekałam, kiedy we mnie wejdzie. Sam moment wejścia przyjęłąm z dużą ulgą. Jest, zaczął mnie wypełniać, aż wypełnił do końca. Nade mną był „namiot jego torsu, obok dwa filary jego ramion, a on sam we mnie. Miałam wrażenie, jak bym chciała wypiąć się jeszcze mocniej, po to, aby on był jeszcze głębiej we nie. Czułam go bardzo mocno, a każde jego pchnięcie kwitowałam głośnym jękiem narastającego podniecenia. Każde pchnięcie, to jakby nowa fale uniesienia, uniesienia, które systematycznie narastało. To podniecenie u mnie było większe, niż u niego, bo ja już cała rozpływałam się w rozkoszy pełnego orgazmu, a on jeszcze nie kończył. Moment, kiedy poczułam końcówkę jego podniecenia był dla mnie wręcz oszałamiający, kiedy spuszczał się we mnie wręcz krzyczałam z radości i uniesienia, a brzych falował w obłędzie skurczów. Opadł na mnie, oplatając swoimi ramionami i w takim uścisku namiętności trwaliśmy dłuższą chwilę. Ale trzeba było się ruszy i umyć. Po tej niezbędnej toalecie zasiedliśmy do kolacji. Janek, jak to się mówi, kawał chłopa, cały dzień na suchym prowiancie, więc pochłaniał przygotowaną mu obiado kolację w zastraszającym tempie. Kiedy skończył, zaproponowałam, aby odpoczął chwilę w salonie, za nim wszystkiego dalej nie przygotuje. Sprzątnęłam kuchnię i naszykowałam dla nas deser w postaci grzanego wina. Poszłam do łazienki naszykowałam dla nas kąpiel. Moja łazienka ma 14m2, wejście w narożniku, po lewej stronie szafka łazienkowa, 80- tka, dalej umywalka na obudowie, 120-tka, za nią następna szafka, 60-tka. W lewym górnym rogu wanna z hydromasażem, prostokątna, 195 x 115, wpuszczona do połowy w podłogę, tak, że nie trzeba podnosić wysoko nogi, aby do niej wejść. Po prawej stronie, ok. 1m od wejścia jeszcze jedna szafka, za nią bidet i WC. Puściłam do wanny wodę, nalałam olejków pachnących, rozstawiłam świece zapachowe i zaprosiłam Janka do kąpieli. Popatrzył na mnie, ale kiedy wszedł do łazienki, już nie dyskutował. Oboje wsunęliśmy się do wanny, poprosiłam go, aby z przygotowanego termosu nalał nam po szklaneczce wina. Stuknęliśmy się szklaneczkami, za miłe spotkanie i oboje z przyjemnością wysączyliśmy znaczną jej zawartość. Zaczęliśmy najpierw się myć, a przede wszystkim ja jego. Wzięłam gąbkę i miejsce, koło miejsca, myłam go, jak małe dziecko. Nawet nie przypuszczałam, że będzie mi to sprawiało taka przyjemność. Ciekawy moment był, kiedy poprosiłam go, aby się odwrócił. Dopóki myłam plecy i biodra wszystko było w porządku, ale kiedy wsunęłam rękę między nogi dotykając jego jąder i penisa, znacząco obrócił głowę. Ja jednak kontynuowałam, skończyłam i ponownie znaleźliśmy się w pozycji twarz w twarz. Teraz zaczęliśmy się pieścić, ja Janka, on mnie. Znalazłam pod wodą jego pałeczkę i przesuwając ją w odpowiedni sposób poczułam, jak zaczyna nabierać swojej sztywności. Janek też nie próżnował, wsunął swoją dłoń między moje nogi, jego palec błyskawicznie znalazł moją łechtaczkę i zaczął na niej „tańcować. Zarówno jego pieszczoty, jak i moje spowodowały, że w niedługim czasie oboje byliśmy bardzo podnieceni. W tej sytuacji poprosiłam Janka, aby się odpowiednio położył, po czym zsuwając się po jego brzuchu napotkałam jego pałeczkę, którą z dużą przyjemnością wpuściłam w cipkę. Położyłam się na nim i w takim namiętnym uścisku zastygnęliśmy na dłuższą chwilę. Po pewnym czasie Janek zaczął delikatnie unosić swoje biodra do góry, powodowało do określony ruch jego pałeczki we mnie, który w końcu doprowadził do całkowitego spełnienia. Tym razem nie musieliśmy się nigdzie spieszyć, wypiliśmy do następnej lampce grzańca delektując się swoją namiętnością. Ale wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Opukaliśmy się i Janek poszedł na górę spać. W końcu był po całym dniu zajęć i dzisiaj tez musiał iść na zajęcia. Ja posprzątałam łazienkę i też poszłam spać. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Czas biegnie nieubłaganie, godzina szósta zadzwonił budzik. Wstałam, umyłam się, podszykowałam śniadanie i poszłam budzić Janka. Spał jak małe dziecko. Odsunęłam kołdrę, odsunęłam delikatnie spodnie od piżamy, pochyliłam się i wzięłam w usta „śpiącego rycerza. Podtrzymująć go jedną ręką zsunęłam napletek i zaczęłąm przesuwać swój język wokół jego główki. Chyba ciepło moich ust i szorstkość języka spowodowały, że śpiący rycerz zaczął się budzić z nocnego snu, co czułam mając go coraz więcej w swoich ustach. Aż przyszedł moment pełnego wybudzenia i nabrał odpowiedniej sztywności. Wówczas wsunęłam się do łóżka nie mogąc doczekać się chwili, kiedy we mnie wejdzie. Rozsunęłam szeroko nogi, czekając, aby we mnie wszedł jak najmocniej. Tak też się stało. Czułam go całą sobą. Nie tyko cipka pulsowała, doznając swojej rozkoszy, ale drżenie przechodziło po całym ciele, zamieniając się wręcz w drgawki w chwili spełnienia. Opadliśmy na siebie, dziękując sobie bardzo namiętnym pocałunkiem, po czym wstałam i zeszłam do kuchni szykując dla niego śniadanie. Janek umył się, ubrał, zjadł śniadanie i poszedł na swoje zajęcia. Umówiliśmy się na spotkanie za dwa tygodnie na, na jego następnych zajęciach. Ja usiadłam przy stole i jeszcze długo czułam go w sobie, a przywoływane w myślach momenty powodowały skurcz brzucha i „płacz cipki. Nie mogłam zostawić jej takiej „płaczącej. Poszłam do łazienki, wyjęłam z szuflady wibrator, którego nazywam „Miśkiem Jest to bardzo realistyczny penis o długości 19cm i średnicy 3,5cm z delikatnym zarysem żyłek. Położyłam się na łóżku, wsunęłam go w cipkę i włączając wibrację doszłam do pełnego poziomu zadowolenia. Przez chwilę leżałam, głęboko oddychając, nie wyjmując go z siebie, po czym nie wiem nawet kiedy, zasnęłam. Obudziłam się, było po jedenastej. Posprzątałam kuchnię i postanowiłam natychmiast opisać to spotkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejne - ze studentem Janek i moje urodziny. Pięćdziesiąte urodziny to dla każdego z nas znaczące wydarzenie. Teoretycznie, jak to śpiewa Maryla Rodowicz zaczyna nam się „życia popołudnie Nic dziwnego, że każdy z nas chce je przeżyć w sposób szczególny. Ja przeżyłam je w początkowych dniach lipca odwiedzając Hanburg i Paryż. Myślałam, że to już koniec, a jednak nie. Na początku trzeciego tygodnia lipca otrzymałam list od mojego studenta Janka, że chciałby wpaść do mnie na weekend, 25 26 lipca. Okazało się, że urlop ma dopiero w sierpniu, a chciałby jeszcze przed urlopem wpaść do mnie i zrobić trochę zakupów w naszym mieście. Prawdę powiedziawszy, to się trochę za nim stęskniłam, bo jeżeli przez prawie dwa lata ma się z kimś kontakt co dwa tygodnie, po później taka przerwa powoduje pewien rodzaj tęsknoty. Więc zakładając normalne spotkanie oczywiście zgodziłam się. Umówiliśmy się na piątkowy wieczór, bo on pracuje, a musiał przejechać jeszcze ponad 80km. Przygotowałam kolację i czekałam. Byłam bardzo mocno zdziwiona i jeszcze bardziej zaskoczona, kiedy podjechał pod dom i wyjął z bagażnika przepiękny bukiet 50 pąsowych róż. Wszedł do domu, a kiedy mi je wręczył, składając życzenia urodzinowe, usta nasze spotkały się jak u najczulszych kochanków. Dłuższą chwile tkwiłam w jego ramionach mocno się w niego wtulając, a on mocno mnie tuląc. Przy tym nasze języczki latały po naszych ustaw w tą i z powrotem, jakby chciały coś jeszcze powiedzieć. Ale po chwili wypuścił mnie z tych ramion, poszedł do samochodu, przyniósł swoją torbę i bardzo dużą paczkę. Po odwinięciu jej okazało się, że jest tam bardzo wysoki wazon ukształtowany w układzie litery „X z prostego lanego szkła. Popatrzyłam na niego, a on na mnie mówiąc przecież wiedziałem, że nie masz tak dużego wazonu. Nalałam do niego wody, wsadziłam kwiaty, w tym czasie Janek postawił na stole butelkę prawdziwego szampana. Ponownie zawisłam na jego ramionach, a on długo mnie całował. Ten pocałunek nabrał takiej siły namiętności, że zaczęliśmy się rozbierać. Było ciepło, nie było tego dużo, po chwili nadzy szliśmy do sypialni. Kiedy kładłam się do łóżka, już drżałam z podniecenia, tak chciałam go poczuć w sobie. Natomiast kiedy już we mnie wchodził, jęczałam z pełnego podniecenia. Każde jego pchnięcie kwitowałam głośnym jękiem, a moment spełnienia oboje potwierdziliśmy głośnym krzykiem. Tan spełnieni zasiedliśmy do kolacji, wypijając lampkę za lampką najpierw szampana, a następnie chłodnej wódeczki. W tym czasie zaczęła się rozmowa na „tematy różne. Poszedł do toalety, a kiedy wracał, chwyciłam go za rękę i pociągnęłam do sypialni. Położyłam go na łóżku, a samej wsunęłam się między jego nogi, zajmując się jego pałeczką. Bardzo to lubię, kiedy członek męski jest jeszcze bardzo miękki i kiedy na skutek moich pieszczot zaczyna „pęcznieć tak było też tym razem. Najpierw oblizywałam go ze wszystkich stron, a kiedy już zaczynał być odrobinę sztywny, zaczęłam go systematycznie wpuszczać go sobie w usta. I tak na przemian, trochę oblizywałam już dosyć dużą główkę, to wpuszczałam go sobie głęboko w usta. Czując, że jest wystarczająco sztywny, podciągnęłam się do góry, jednocześnie odwracając się na plecy. Nie musiałam mu niczego więcej tłumaczyć, ponownie się we mnie „zatopił a ja wysuwałam biodra do przodu, chcą mu dać z siebie jak najwięcej. Parłam do przodu, a on się we mnie wbijał, aż osiągnęliśmy ten obłędny stan orgazmu, kiedy we mnie wręcz wszystko gotowało się. Ponownie odpoczęliśmy, kończąc kolację, przewiozłam do sypialni barek i położyliśmy się do łóżka. Popijając drinka znowu zaczęliśmy rozmowę o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie, tuląc się mocno do niego zaczęłam rozmowę, stwierdzając, że ja się bardzo cieszę z tego seksu, który jest między nami. Pochwaliłam go, że przez te dwa lata tę formę seksu opanował doskonale. Stwierdziłam, że miałam zamiar, kiedy będzie zaczynał swój trzeci rok studiów, zacząć z nim naukę seksu przy pomocy „zabawek, ale jeżeli jest teraz to chciałabym zacząć teraz. Spojrzał na mnie, po czym poprosiłam go do łazienki, wyciągnęłam szufladę, pokazując mu ten „arsenał zabawek, który zgromadziłam. Patrzył dłuższą chwilę, wyciągnęłam drugą szufladę, coś tam wziął w rękę. Ale w tej szufladzie leżała zgięta tak, aby się mieścić szpicruta, którą kiedyś kupiłam. Wyjął ją, obejrzał, zgiął tak, aby zmieściła się w szufladzie, odłożył, po czym stwierdził, chodź do łóżka. Wróciliśmy, wówczas Janek powiedział mi, że on też gdzieś coś przeczytał, że widział na obrazkach różne „zabawki, że kiedyś nawet kupił kilka, ale nie śmiał nigdy ich mnie zaproponować. To też jeżeli ja nie mam nic przeciwko temu, to może byśmy zaczęli od jego „zabawek Nie wiedziałam, co on ma, ale zgodziłam się od razu. Leżałam na jego prawym przedramieniu, mocno w niego wtulona. Moja rączka pieściła jego pałeczkę, a on zsunął swoją rękę między moje uda, wsunął palec w szparkę, pieszcząc mi łechtaczkę. Byłam ogólnie pobudzona, więc cipka natychmiast puściła soki, a on zaczął „buszować na mojej łechtaczce, co jakiś czas spuszczając palec do dziurki, zwilżając go. Przyszedł moment, że zaczęłam być bardzo mocno podniecona, z cipki już spływały moje „krople rozkoszy Wówczas Janek zaczął pieścić moją „dziurkę wsuwając w nią dwa palce. Sięgał nimi szyjki, co powodowało dalszy stopień podniecenia. Kiedy się wręcz ze mnie lało, a ja odlatywałam prawie o pełnym orgaźmie, stwierdził, leż spokojnie i nie ruszaj się. Nie było go dobrą chwilę, bo musiał wejść na piętro, ale kiedy przyszedł, trzymał coś w ręku przykryte ręcznikiem. Położył się obok mnie, prosząc, abym zajęła pozycję na kolanach i wypięłam pupę. Kiedy się w tej pozycji znalazłam, on za chwile za mną. Po chwili poczułam, że coś zimnego wsuwa mi w cipkę. Po kształcie zorientowałam się, że jest to kuleczka, ale wcale nie małych rozmiarów. Weszła, jedna, po chwili zaczął wsuwać drugą. Poczułam ją w sobie, jak się we mnie przesuwają. Wówczas Janek powiedział, wyprostuj się, a kiedy to zrobiłam rozmasował mi brzuszek w miejscu, w którym czuć było te kuleczki. Skończył mówiąc, pochyl się, poczułam, że je wysuwa, ale kiedy wyjął obie, poczułam, że przystawił pierwszą do pupy i zaczyna mi ja wciskać. Kuleczka była śliska, bo cipka była śliska, więc przy odpowiednim nacisku zaczęła się wsuwać. Weszła pierwsza, weszła druga, ale w tym momencie zdziwiłam się, bo zaczął wsuwać trzecią. Kiedy już zaczął wsuwać czwartą, zaczęłam ją mocno czuć w sobie. Ale wsunął ją, pupa się zamknęła, on ponownie poprosił, abym się wyprostowała. Kiedy to zrobiłam, wyraźnie wyczuwalne były w moim brzuszku to kulki, które wsunął. Lekko je pomaskował, po czym poprosił, pochyl się. Ten czas zabawy spowodował, że się ponownie podniecił i zaczął mi swoją pałkę wsuwać w cipkę. Czułam ją bardzo mocno, bo przecież miałam te kulki w pupie. Chwycił za biodra i zdecydowanymi ruchami wszedł we mnie. Ale od tego momentu zaczęło się dziać coś niesamowitego. Każde jego pchnięcie powodowało, że „grały kuleczki. To znowu powodowało narastające podniecenie. Ten „koncert trwał dobrą chwilę, za nim on się maksymalnie podniecił i zaczął we mnie spuszczać. Ja też odlatywałam, jęcząc w pełnym orgaźmie. Wysunął się ze mnie, ja zwinięta w fasolkę leżałam na łóżku, chwytając głębszy oddech. Zebrałam się i poszłam do łazienki, tam przede wszystkim pozbyłam się „bagażu czyli wyciągnęłam te kulki z pupy Były to dwie pary srebrnych kulek o średnicy 3cm z wibrującym wkładem, który dawał taką „muzykę podczas naszego zbliżenia. Umycie, wypiliśmy po kilka łyków napojów, bo zaschło nam w gardle i położyliśmy się spać. Było już rzeczywiście późno. Nie wiem o której się obudziliśmy, ale przebudzenie było bardzo miłe. Myślę, że dla każdej kobiety jest miłe obudzić się rano w objęciach kochanka, który wcześniej dał tyle rozkoszy. Wieczorem wypiliśmy odpowiednie ilości napojów, więc „matka fizjologia dopominała się, aby ten nadmiar płynu z naszych ciał usunąć. Stwierdziłam, idę siusiu, na to Janek, ja idę z Tobą, też mi się chce. Weszliśmy do łazienki, a Janek mówi, wejdź do wanny i wypnij się w moją stronę. Kiedy to zrobiłam, poczułam przy cipce pałkę Janka, ale po chwili poczułam, że zaczyna z niej wypływać jego „złoty płyn. Janek był na tyle mocny, że w tym samym momencie zaczął mi te pałkę wsuwać. Poczułam coś niesamowitego, ten jego „złoty płyn na początku „omywał mi cipkę, po chwili on mi tą swoją bardzo twardą pałkę wsunął w cipkę i dalej zaczął wypuszczać z niej zawartość swojego pęcherza moczowego. Było to niesamowite odczucie, kiedy miąłem cipkę „omywaną od wewnątrz. Mój organizm też potrzebował się opróżnić i praktycznie jednocześnie też zaczęłam wypuszczać z siebie swój „złoty płyn, omywając nasadę jego pałeczkę. To trwało dobrą chwilę, po której wysunął się ze mnie i oboje musieliśmy się umyć. Ale to mycie pod ciepłym natryskiem dało swój efekt w postaci tego, że Janek się ponownie podniecił i ponownie wszedł we mnie od tyłu. Tym razem już wbijał się we mnie systematycznie, a kiedy już oboje jęczeliśmy w pełnym podnieceniu, spuścił się, mocno mnie wypełniając. Ponownie musieliśmy się umyć, po czym owinięci w ręczniki wylądowaliśmy w łóżku. Trudno powiedzieć, co było ostateczną przyczyną, czy upuszczanie „złotego płynu czy późniejsze zbliżenie, ale okazało się, że oboje jesteśmy znużeni i tuląc się do siebie usnęliśmy. Tym razem nie spaliśmy zbyt długo, ale ten sen dał nam taki relaks, że kiedy się obudziliśmy pałeczka Janka była odpowiednio sztywna. Natychmiast to wykorzystał, wchodząc we mnie i ponownie mnie wypełniając. Ale rzeczywiście Janek miał do załatwienia jedną sprawę, więc zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do miasta. Wróciliśmy praktycznie na obiad, ale za nim zdołałam go podać, jak tylko weszliśmy do domu, Janek zaczął mnie rozbierać. Spojrzałam na niego, ale samej tez miałam chęć na seks, więc poszliśmy do łóżka. O dziwo, nie próbował wejść we mnie od razu, ale wsunął swoją głowę między moje nogi. Rozchyliłam je mocniej i poczułam jego języczek na łechtaczce. Starałam się trzymać nogi jak najbardziej rozwarte, ale z drugiej strony narastające podniecenie powodowało, że coraz bardziej się wierciłam. Wierciłam, w cipka robiła się coraz bardziej mokra, ponieważ on dosyć często swoim języczkiem do niej zaglądał. Aż przyszedł moment prawie całkowitego podniecenia, skurcz brzucha i intensywny wypływ śluzu z cipki. Janek chyba na to czekał, bo powiedział odwróć się na kolana i poczekaj. Czekałam cierpliwie, poszedł na górę, jak wrócił, widziałam, ze coś ma w ręku, ale nie bardzo wiedziałam co. Ponownie poczułam, że mi coś wsuwa w cipkę, wsunął dosyć mocno, ruszył kilka razy, wysunął i zaczął napierać na pupę. Wsuwając to coś w cipkę zwilżył je na tyle, że bez problemów weszło w pupę. Poczułam jakby kuleczkę, ale za chwile drugą, trzecią i następną. Rzecz w tym, że każda następna kuleczka była większa od poprzedniej, Wsuwały mi się dosyć gładko jedna za drugą, ale do pewnego momentu. Od pewnego momentu zaczęłam je czuć głęboko w pupie, ale przede wszystkim czułam, jak pupa jest rozwierana. Nie liczyłam ile ich było, ale kiedy wsunął ostatnią znowu czułam się mocno wypełniona w brzuchu. Podobnie, jak poprzednim razem, poprosił, abym się wyprostowała, rozsmarował brzuszek, te kulki się tam odpowiednio ułożyły, po czym pochylił mnie i wszedł w cipkę. Jęczałam, kiedy mnie wypełniał, a jeszcze mocniej jęczałam, kiedy chwycił mnie za biodra i wbijał się, raz za razem. Czułam go niesamowicie mocno, bo przecież w pupie siedziały te kulki. Jęczałam coraz mocniej, aż przyszedł czas spełnienia. Kiedy mnie wypełniał prawie krzyczałam, a po brzuchu latały skurcze orgazmu. W tym uniesieniu trwaliśmy jeszcze dobrą chwilę, po czym poszliśmy się myć. Idąc do mycia zabrałam opakowanie tego czegoś. Okazało się, że jest to 11 kuleczek połączonych w bardzo giętki łańcuszek o długości 20cm, średnica pierwszej kulki 1,5cm, ostatniej 3,5cm. Obiad miałam podszykowany, więc w niedługim czasie po tym zbliżeniu zasiedliśmy przy stole. Niestety, po obiedzie Janek musiał jechać do domu. Kiedy już się prawie spakował, stwierdził, teraz jadę, ale przyjadę 11 października, bo tak zaczynam zajęcia. Ale żebyś przez te dwa miesiące mnie nie zapomniała, to chodź do sypialni. Spojrzałam na niego trochę zdziwiona, bo był ubrany, ale poszliśmy. Położyliśmy się na łóżku, po czym on ukląkł między moimi nogami, sięgnął pod poduszkę i coś trzyma. Przesunął do cipki, patrzę, a tam „członek jak żywy tyle tylko, że trochę duży. Spojrzałam na niego, a on ja już nie mam siły, ale on mnie zastąpi. Kiedy on go włożył pod poduszkę, nie wiem, ale teraz zaczął mi go wsuwać w cipkę. Zaczęłam pojękiwać, ale on na to, nie jęcz, nie jęcz, on cały jest Twój. Tyle tylko, że jak mi wsunął ok. to już go mocno w sobie czułam. Czując opór w cipce Janek włączył wibrację, ja prawie skoczyłam do góry, a on zaczął bardzo mocno napierać, aż wsunął mi całego. Wówczas włączył drugą prędkość, a po chwili trzecią prędkość wibracji. Ja wyrzuciłam ręce w górę, prawie krzycząc, ale cipka „naddała się i zaczęła się „ślinić, a ja zaczęłam się coraz mocniej podniecać, aż trysnęłam pełnym strumieniem, osiągając pełny stan orgazmu. Janek wówczas puścił go, pochylił się nade mną, dając mi buziaka, powiedział do zobaczenia. Wstał i wyszedł, a ja jeszcze chwilę leżałam bez ruchu. Delikatnie wysunęłam go z siebie i poszłam się umyć. W łazience znalazłam opakowanie Realistyczny wibrator z pełną regulacją drgań. Miękki i delikatny w kolorze skóry, z delikatnym zarysem żyłek. Długość 22cm, średnica 5cm. Teraz zrozumiałam, dlaczego tak mocno czułam go w sobie. Umyłam jego, sama też się umyłam, zrobiłam sobie drinka, usiadłam na kanapie i zaczęłam się zastanawiać, czy to już koniec tej mojej „pięćdziesiątki. Czy jeszcze się komuś coś przypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowczo nie!!
moze jeszcze opowiadanie o 60latkach co??? obrzydzenie mnie bierze jak mozna babke smyrac w tym wieku ?? a fuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejne znalezione w necie. Pożegnanie Działu Technicznego. Pomimo, że już ponad rok nie pracuję w poprzedniej firmie, mam z nią cały czas kontakt poprzez różne osoby. Tym razem zadzwonił Tadeusz, w imieniu „Ekipy Technicznej, kierowca z mojego poprzedniego miejsca pracy, informując, że już prawie rok mija, jak z nimi nie pracuję, a jeszcze się nie pożegnałam. Miał rację i z tego powodu było mi przykro. Ekipa techniczna to byli pracownicy, którym za niejedno jestem wdzięczna. Przede wszystkim trzej kierowcy - Tadeusz, Marian, Włodek, kierownik gospodarczy Karol i zaopatrzeniowiec Zdzisław, zawsze umieli „załatwić to, co inni by mi na pewno nie załatwili lub by długo się zastanawiali, po co. Ze wszystkimi miałam bardziej lub mniej osobiste kontakty. Zaczęło się kilka lat temu od Tadeusza. Wracaliśmy z trasy, zaproponował, abyśmy podjechali do niego na działkę, chciał coś wziąć do domu. Ponieważ było dość wcześnie, była piękna pogoda, zaproponowałam, abyśmy odpoczęli. On się rozebrał do spodenek, to ja do bielizny. Dłuższą chwilę patrzył, ale ułatwiłam mu decyzję, wzięłam za rękę wprowadziłam do domku i wsunęłam rękę w szorty, szukając jego argumentu. Okazało się, że ma wcale nie mały. Od tamtego czasu, jak tylko wyjeżdżaliśmy w trasę pilnowałam, kiedy mogłam, aby miał pokój obok mnie. Dotyczyło tylko wyjazdów, na miejscu unikałam takich sytuacji. Również na wyjeździe zaczęła się historia z Marianem i Włodkiem. Natomiast nie miałam żadnych doświadczeń z „działem gospodarczym, ale wychodząc z założenie, że są to młodzi mężczyźni, uznałam, że nie powinnam mieć problemów. Musiałam jednak to gdzieś zorganizować, wówczas Tadeusz zaproponował spotkanie na swojej działce. Stwierdził rodzina wyjechała, jest wolna. W czwartek Tadeusz przyjechał do mnie po pracy samochodem, wziął przygotowane pojemniki, tace i torby z jedzeniem oraz napojami. W piątek, o określonej godzinie spotkaliśmy się przy autobusie i pojechaliśmy. Pomimo transportu poprzedniego dnia i tak wszyscy mieliśmy jeszcze jakieś torby. Tadeusz rozpalił kominek, ja naszykowałam kolację i zasiedliśmy do stołu. Nalali wódeczkę w kieliszki, po czym Tadeusz wzniósł toast za miłe spotkanie. Kiedy odstawiliśmy kieliszki nastąpił bardzo miły dla mnie moment. Wszyscy stanęli przede mną, a Tadeusz wręczył mi tablo formatu A 4. Na granatowym atłasowym tle nasz herb z herbowym przesłaniem. Rodzina Taty wywodzi się ze szlachty małopolskiej, która za czasów carskich, za pomoc powstańcom została wygnana głównie na Podole. Na odwrocie tej metaloplastyki była plakietka z ich podziękowaniem za okres współpracy. Byłam absolutnie zaskoczona tym prezentem. Kiedyś odkryłam, że rodzina nasza jest herbowa, prosiłam właśnie Karola, aby się zorientował, czy jest gdzieś zakład metaloplastyki, który by mi to zrobił, ale jakoś później zapomniałam o tym całkowicie. Nie da się ukryć, że tym prezentem zrobili mi wyjątkową przyjemność. Przyrzekłam im, że będzie on wisiał w moim gabinecie na honorowym miejscu. Wszystkich mocno wycałowałam i w tym bardzo dobrym nastroju znowu sięgnęliśmy po kieliszki. Po jednym z następnych, kiedy towarzystwo już było bardzo wesołe uznałam za zasadne rozpocząć „właściwą część kolacji. Nie przypuszczałam, że kręcę sobie bat na własny tyłek i to dosłownie. Podeszłam do Karola, usiadłam mu na kolanach, jednocześnie wysoko podciągając spódniczkę, mówiąc tamci mnie już trochę znają, wskazując kierowców głową, ale Tobie rzeczywiście jeszcze nie podziękowałam za naszą miłą współpracę. Jedną ręką objęłam go za ramię, drugą zaczęłam wsuwać w spodnie. Zrozumiał mój gest i wolną ręką zaczął odpinać spodnie. Po chwili już miałam jego „argument w swojej dłoni. Poczułam, że jest już podniecony, to też mówię do niego chyba nie będziesz się tak długo męczył. Wstałam, zaczęłam iść w kierunku kanapy, kiedy przy niej stanęliśmy obije zaczęliśmy się rozbierać, po chwili już zupełnie naga położyłam się, szeroko rozsuwając nogi. Karol przez chwilę patrzył na moje podbrzusze, później dowiedziałam się dlaczego, po czym wszedł i podtrzymując kutasa ręką delikatnie wprowadził go we mnie. Ale to był jedyny „delikatny moment z jego strony. Po chwili, podpierając się rękoma, zaczął się we mnie wsuwać, wykonując bardzo mocne ruchy biodrami. Karol m 35 lat, jest mężczyzną dość wysokim, dobrze zbudowanym, to tez te jego „pchnięcia nie były wcale takie delikatne, czułam je bardzo mocno na swoich wargach. Ale też czułam, jak mnie wypełnia do samego końca, a jego kutas napiera na .szyjkę. To też za chwilę zaczęłam się mocno podniecać, aż poczułam zbliżający się finał. Karol najpierw zatrzymał się we mnie, a po chwili wykonał bardzo mocne trzy pchnięcia, jednocześnie spuszczając się we mnie. Tak się zaczęło ta część spotkania z „Działem Technicznym. Chwilę odpoczęłam i podeszłam do Zdzisława. Ten jest trochę starszy, ma 40 lat, ale tak samo sprawny, jak Karol. Ponieważ jest niższego wzrostu i korpulentniejszy, zaproponowałam zbliżenie od tyłu. Nie miął nic przeciwko temu, po chwili już go czułam w sobie. Trzymał mnie mocno za biodra, a po pomieszczenie za chwilę zaczął rozchodzić się odgłos odbijanych od siebie bioder. Jest to bardzo charakterystyczny odgłos, ale też bardzo podniecający. To też zaczęłam jęczeć coraz głośniej, aż wydałam z siebie prawie krzyk, kiedy „dopadł mnie orgazm, a Zdzisław wlewał we mnie swoje soki. Następnym był Tadeusz, spojrzałam na niego, mówiąc Ciebie nie muszę zapraszać. Po chwili już był we mnie, a ponieważ nie jest to ułomek, czułam go bardzo mocno w sobie. Czułam go również na zewnątrz, jego wzgórek łonowy mocno „atakował moje wargi sromowe. To tez jęczałam, kiedy wsuwał się w sposób bardzo zdecydowany, aż do samego finału. Nie zdążyłam jeszcze dobrze ochłonąć, kiedy zaczął wypełniać mnie Marian. Jęczałam już dość głośno, byłam już mocno podniecona, ale też zaczęłam odczuwać skutki tej „sztafety. Przecież miałam w sobie już czwartego kutasa. Po też, kiedy odbywałam zbliżenie z Włodkiem już bardzo głośno jęczałam prawie krzycząc, kiedy się we mnie spuszczał. Na szczęście Matka Natura tak to urządziła, że teraz musieli trochę „odpocząć. Je też odpoczywałam, delektując się wódeczką. Jednak nie trwało to zbyt długo, Zdzisiu rozsiadł się na fotelu, szeroko rozsuwając nogi, tym sposobem dając mi do zrozumienia, że powinnam nim się zająć. Tego typu pieszczoty lubię, to też podeszłam, opierając ręce o jego uda, zaczęłam go pieścić, wsuwając i wysuwając go sobie w usta. Ale okazało się, że inni nie chcieli „odpoczywać, Karol przyklęknął za mną, a po chwili poczułam jego palec na łechtaczce, natomiast Tadeusz z Marianem zaczęli pieści mi piersi. Nie mogłam jęczeć, bo miałam „zakneblowane usta wpuszczając ,go sobie aż po jego wzgórek łonowy, a byłam coraz mocniej podniecona tymi innymi pieszczotami. Przyszedł moment, że już nie mogłam wytrzymać. Wówczas okazało się, że Włodek jest już mocno podniecony, rozłożył na podłodze koc, położył się na nim, pokazując, że ja mam na nim usiąść. Pozostali puścili, wbiłam się na jego kutasa, pozostali pomogli mi, wyprostowałam, wówczas pewien „układ powrócił. Zdzisław odchylił mnie do tyłu, tak, że mógł swobodnie wsunąć mi kutasa w usta, a Tadeusz z Marianem dalej pieścili moje piersi. Ale teraz, mając je całkowicie na wierzchu, nie tylko ściskali, zaczęli też pociągać za pierścionki, które miałam wpięte. Będąc dość mocno odchyloną do tyłu Karol nadal nie miał żądnych problemów, aby pieścić mi łechtaczkę. Tym sposobem po chwili znowu cała byłam mocno podniecona. Włodek unosił i opuszczał swoje biodra tak, że byłam aż po wargi na niego nabita, a pozostali mu wtórowali. Nie byłam w stanie tego wytrzymać, ruszałam swoim ciąłem na wszystkie strony, aż przyszedł moment, kiedy Włodek się spuścił. Panowie pomogli mi wstać, ale tylko po to, aby po chwili ustawić na kolanach, po czym zaraz Karol był we mnie. Trzymał mnie za biodra, po pokoju rozchodził się odgłos odbijanych bioder, a ja głośno jęczałam. Jęczałam coraz głośniej bo Panowie tym razem już nie robili żadnej przerwy, tylko jeden po drugim wchodzili we mnie wypełniając swoimi sokami. To, że ze mnie wręcz kapało, to nie problem. Problem w tym, że te ich bardzo intensywne zbliżenia bardzo mocno czułam już na swoich wargach sromowych, były one już dość dobrze „sklepane. Na szczęście nastąpiła następna, dość długa przerwa, podczas której, leżąc na kanapie mogłam spokojnie odpocząć. Ten odpoczynek okazał się być „ciszą przed burzą i to burza z piorunami. Podszedł do nie Karol mówiąc Basiu, Twoja pizdeczka jest pewnego rodzaju Twoją wizytówka, ja ją widziałem kilka razy. Teraz, przed naszym spotkaniem zastanawialiśmy się, co to może znaczyć. Poczytaliśmy różne rzeczy w Internecie, doszliśmy do wniosku, że po prostu Ty lubisz inny seks. Jaki, nie wiemy do końca, ale chcemy spróbować, chodź. Za nim zdążyłam się zorientować, już prowadzili mnie do drugiego pokoju, gdzie na środku był ustawiony niewielki stolik, przykryty ręcznikiem. Pokazali, abym się na nim położyła, nie wiem skąd wzięli te sznurki, ale obwiązali mi nimi nogi, po czym rozciągnęli na boki i do góry. Wówczas mieli swobodny dostęp do całego mojego krocza. http://xhamster.com/movies/498036/pussy_whipping.html W ręku Karola pojawiła się klasyczna, wąska packa, którą zaczęli mnie bić. Karol uderzył trzy razy, po czym przekazał te packe Zdziśkowi, ten tak samo, tym sposobem zostałam uderzona piętnaście razy równo w samo krocze, a szczególnie w cipkę. Darłam się, ale to nic nie dawało, oni mieli założony plan, realizowali go systematycznie. Kiedy skończyli Karol przeciągnął po niej rękę, mówiąc jest czerwona, jak dojrzała truskaweczka, myślę, ze będzie nam smakowała, po czym wszedł we mnie. Ponownie czułam go mocno w sobie, ale to, co najważniejsze, bardzo czułam go na zewnątrz, bardzo mocno czułam, jak swoim wzgórkiem łonowym dotyka moich warg. Darłam się, to nic nie dawało, pozostali ściskali równie mocno moje piersi, a Karol wsuwał się we mnie systematycznie, aż doszedł do swojego końca. Można powiedzieć, że to był „start, po nim wchodzili we mnie pozostali, jeden po drugim. Każdy z nich jest potężnym mężczyzną, każdy z nich ma swoją wagę i każdy z nich miał swoja siłę wsuwania się we mnie. To też wycierając mnie tylko, nie zważając na mój płacz, jeden po drugim wsuwali się we mnie, aż Włodek, jako ostatni spuścił się we mnie. Wówczas odwiązali mi nogi, opuścili, a ja cała osunęłam się na podłogę. Dłuższą chwilę tak siedziałam, za nim mogłam wstać i iść do łazienki. Długo stałam pod natryskiem, próbując letnia wodą złagodzić ten ból. Ale na niewiele się to zdało, cały czas czułam piekącą cipkę. Owinęłam się w ręcznik, wyszłam do pokoju, tam czekała na mnie szklaneczka z piciem. Poczułam w niej alkohol, ale chciało mi się pić, wypiłam ją do końca. Wówczas Karol pokazał, abym położyła się na kanapie. Skulona, przykryta pledem, tak dłuższą chwilę leżałam, czując, jak mi puchnie cipka. Oni jednak nie pozwolili zbyt długo spokojnie leżeć. Podeszli, zsunęli ze mnie ten pled, po czym usłyszałam pokaż tą swoją pizdeczkę. Przyklęknęli obok tej kanapy, była ona trochę odsunięta od ściany, mieli do mnie dostęp z trzech stron. Wówczas rozsunęli mi nogi, a między nie wsunął swoja głowę Włodek. Był z nich najstarszy, był też najbardziej doświadczony. Rozsuwając jeszcze szerzej nogi wsunął miedzy nie głowę, pochwali poczułam język na łechtaczce. Poczułam język na łechtaczce, ale również ból dotykania. Po chwili jednak ten ból zaczął ustępować uczuciu podniecenia powodowanego przez pieszczenie łechtaczki. Tadeusz z Marcinem „przypięli się do piersi, pieszcząc je swoimi językami. Kiedy już jęczałam z bardzo mocnego podniecenia, powodowanego tymi wszystkimi pieszczotami nastąpił zupełnie nieprzewidziany moment. Tadeusz i Marcin podnieśli się, a Karol ze Zdziśkiem podeszli do mnie, wpinając w pierścionki, które miałam wpięte dwa wisiorki, problem w tym, że były to dość duże wisiorki, mocno w tym momencie obciągające piersi na boki. Specjalnie się w tym momencie tym nie zajmowałam, Włodek pieścił mnie bardzo intensywnie, doprowadzając praktycznie do orgazmu. Aż przyszedł moment, kiedy już nie wytrzymałam, wyrzuciłam biodra do góry, głośno krzycząc w bardzo mocnym orgazmie łechtaczkowym. Moi panowie pozwolili mi chwilę odpocząć, dając pełną szklaneczkę napoju do picia. Po poprzedniej szklaneczce już mi się kręciło w głowie, ale chciało mi się pić. Kiedy wypiłam, usłyszałam idziemy, pokazując drugi pokój. Próbowałam stawiać opór, mówiąc nieeee, ale chwycili mnie mocno, zaprowadzili, tym razem założyli pętelki na ręce, mocno podciągając sznurek go góry. Po chwili wisiałam wyciągnięta jak struna. Karol obszedł mnie w koło, po czym gładząc moje pośladki powiedział czemu się bronisz, przecież to lubisz, przecież to już robiłaś. Niestety, miał rację, nie raz miałam taką „klepankę. Tym razem było tak samo. Kiedy mnie już tak obejrzał w jego ręku zobaczyłam klasyczną trzcinkę. Zaczął chodzić wokół mnie, ale zaczął od pośladków. Dostałam raz, na każdy, po czym przejął ją Zdzisio, dostałam od przodu, równo w cipkę. Następnym był Tadeusz, ten przytrzymał sobie pierś, po czym z góry ja uderzył. To samo zrobił Marian, na koniec Włodek ponownie wrócił do mojego wzgórka łonowego. Darłam się to jednak nic nie dawało, przeszli ponownie rundę po piersiach i wzgórku łonowym, po czym podsunęli stolik tak, abym się mogła przy nim pochylić. Wówczas zajęli się moimi piersiami. Będąc w tej pochylonej pozycji były one obciągnięte w dół przez ciężarki, które mi wpięli. Zaczęli je „dziwnie ściskać, po chwili wszystko było wiadomo, w ręku Zdzisława pojawiła się dość długa szpilka, którą zaczął przebijać mi pierś z jednej strony na drugą. Po chwili zaczął to samo robić Marcin. Darłam się, nic to nie dało, wbili mi te dwie szpile w poprzek. Ale ich było pięciu, po chwili to samo, tylko w pionie zaczęli robić Tadeusz i Włodek. Na koniec Karol chwycił mi najpierw jedna pierś, ścisnął ją mocno, po czym wbił mi wcale nie małą szpilkę prosto w brodawkę, najpierw w jedną, później w drugą. Na tym skończyli ten typ pieszczot piersi. Poluzowali jeszcze mocniej sznurek, tak, że prawie położyłam się na stoliku, który mi postawili, a oni wrócili do bicia mnie od tyłu. Zmieniając się i jakby specjalnie celebrując te uderzenia, uderzali każdy po kolei. Ale w pewnym momencie poczułam, że mam rozciągane pośladki, a zaraz poczułam jak w sam rowek spada ta trzcinka, sięgając aż do cipki. Jęczałam i płakałam, to nic nie dawało. Nie wiem ile razy zostałam uderzona, ale w pewnym momencie przerwali, odplątali mi ręce, ciężarem ciała opadłam na ten stolik, a oni rozciągnęli mi pośladki, zaraz poczułam, że któryś wsuwa mi swojego kutasa w pupę. Na szczęście posmarowali się, tak po kolei jeden po drugim wsuwali swoje kutasy we mnie aż do chwili, kiedy się spuścili. Skończyli, myślałam, że to już koniec tego spotkania. Pozwolili mi się wyprostować, ledwo trzymałam się na nogach, kiedy szłam do łazienki. Umyłam, a kiedy wyszłam znowu dostałam szklankę drinka, czułam, że jest mocny, nie miałam wyjścia, chciało mi się pić. . Moment, kiedy ją opróżniłam, a Karol znowu idziemy, już nie protestowałam, nie miałam siły, Przeszliśmy do drugiego pokoju, ponownie wczepili mi ręce w sznurki, ale tak, abym była mocno pochylona, to powodowało, że kiedy się ruszałam, wiszące mi w piersiach ciężarki obciągały je w dół, powodując ból, rozsunęli mi pośladki, usłyszałam rozluźniliśmy Ci dupę, nie powinnaś mieć problemów, aby Ci takiego wcisnąć. To mu się tylko wydawało, bo na moje oko on miał ze 28cm długości, ale przede wszystkim środkowa „bańka miała z 5cm średnicy. Chwycili mnie mocno za biodra , zaczęli wciskać. Jęczałam coraz głośniej, Rozciągnęli mi pośladki i zaczęli wciskać. Jęczałam coraz głośniej, a oni napierali coraz mocniej. Nie wiem, jak to zrobili, ale w pewnym momencie poczułam „stopkę, uświadomiłam sobie, że wsunęli mi go całego. Po tym rozwiązali ręce, myślałam, że to już koniec. Niestety, nie. Włodek ustawił na środku tego pokoju stołeczek, a na nim pokaźnych rozmiarów sztucznego kutasa. Spojrzałam, porównywalnie był on tak samo długi, jak wkładka w pupie, może trochę cięńszy, może miał „tylko 3.5cm średnicy. Ale to nie miało znaczenia, przecież w pupie siedział tamten korek. Podprowadzili mnie do tego stołeczka, trochę się pochyliłam, wówczas dostałam trzcinką po dupie, usłyszałam staraj się go wsunąć, bo jak nie, to Cię będziemy dopingowali. Nie miałam wyjścia, rozsunęłam wargi, poczułam go w dziurce, zaczęłam się opuszczać. Ale jak tu się opuszczać, kiedy w pupie siedzi ten drugi korek. Minimalnie się uniosłam, panowie od razu dali mi znać, że nie w tą stronę mam się poruszać, poczułam na dupie mocne uderzenie trzcinka. To był rzeczywiście argument, bo od razu opadłam w dół i już miałam przynajmniej połowę w sobie. Od tego momentu już milimetr po milimetrze wpuszczałam go w siebie. Jęczałam coraz głośniej, coraz mocniej miałam wrażenie, że zaraz pęknę. Jednak nie pękałam, tylko dalej wsuwałam go w siebie. Aż przyszedł ten upragniony moment, kiedy miałam go już prawie całego w sobie. Moi panowie bacznie mnie obserwowali, kibicując jeszcze, jeszcze, jest. Nareszcie miałam go całego w sobie, moje wargi były mocno wyeksponowane na boki, przede wszystkim jednak bardzo mocno była wyeksponowana łechtaczka. To właśnie wykorzystał Karol. Usłyszałam trzymajcie ją, chwycili mnie za ramiona, mocno odchylając do tyłu, a on w łechtaczkę wbił grubą szpilkę, która przeszła na wylot wbijając się w ten korek. Rozdarłam się, to jednak nic nie dało, po chwili dwie następne szpilki powbijał mi w wargi. Kiedy to skończył oni puścili mnie, a Karol powiedział no na tym możemy zakończyć to spotkanie. Masz od nas kilka prezentów. A jak kiedyś będziesz miała chęć ponownie spotkać się z nami, to zadzwoń. Pomyślimy na lepszą zabawą. Teraz możesz się ubrać. , Powiedziałam tylko dobrze, wstałam, przeszłam do salonu, tam założyłam na siebie bluzkę i naciągnęłam spódnicę, po czym podeszłam do drzwi wyjściowych. Każdy się ze mną elegancko pożegnał, Karol dał nawet „buziaka mówiąc mam nadzieję, że Ci było dobrze, po czym Tadeusz poprowadził do samochodu. On w ogóle nie pije alkoholu, mógł jechać, odwiózł mnie pod dom. Wysiadłam, podziękowałam, pierwsze co zrobiłam, to natychmiast poszłam do łazienki na piętrze, zdjęłam wszystko z siebie i stojąc przed lustrem powyjmowałam najpierw szpilki z piersi, wisiorki, następnie szpilki z cipki, tym sposobem uwolniłam się od „ich prezentów. Dłuższą chwilę stałam pod natryskiem, po czym zaczęłam smarować przede wszystkim piersi odpowiednimi maściami, aby jak najszybciej zniknęły ślady po tych ich szpilkach. Tak definitywnie zakończyło się pożegnanie mojej poprzedniej pracy. Byłam dość mocno obolałam, ale z drugiej strony byłam bardzo zadowolona z herbowego tabloidu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejne opowiadanie. Może przeczyta je osoba, która brała w tym udział. Masażysta Andrzej Nie wiem jak to nazwać, ale przez znaczącą część życia „prześladuje mnie imię Andrzej. Mój pierwszy chłopak Andrzej, mąż Andrzej, wieloletni przyjaciel Andrzej, aptekarz Andrzej,a teraz masażysta Andrzej. Czy to nie zadużo tych „Andrzej jak na jedną głowę. Ta historia zaczęła się w połowie czerwca. Do biura przyszło dwóch panów „M, Mietek, Michał. Okazało się, że są współwłaścicielami fitneds klubu i siłowni. Ponieważ od 01 lipca przechodzą pod nadzór firmy patronackiej, chcą też mieć profesjonalnie prowadzoną księgowość. Pojechałam, obejrzałam obiekt. Okazało się, że w peryferyjnej części miasta, przejęli pomieszczenia po jakimś zakładzie, na początku zrobili tam tylko siłownię. Ponieważ jednak obiekt był wpisany na listę obiektów prawnie chronionych otrzymali za jego rewitalizację zwrot środków finansowych. Te środki pozwoliły im na rewitalizacje następnego obiektu, również siłowni, a za pozyskane w tym roku środki przebudowali następne pomieszczenia, w których powstały dwie sale po 60m2 do fitnesu oraz zaplecze do suchej rehabilitacji narządów ruchu. Byłam pełna uznania tego co zrobili, podpisaliśmy umowę, że od 01 lipca przejmuję prowadzenie ich dokumentacji księgowej. Po podpisaniu tej umowy wszystkie trzy otrzymałyśmy bezpłatne wejściówki na ich zajęcia. Ja zamieniłam czwartkowy basen na siłownię. Pod koniec września Mieczysław zaproponował, w ramach tych samych ćwiczeń również pół godziny masażu rekreacyjnego. Zgodziłam się i w pierwszy czwartek października przyszłam na zajęcia na 19.30, po 40 minutach ćwiczeń przeszłam do pomieszczenia masażu. Michał przedstawił mi ich masażystę Andrzeja. Okazało się, że jest to dojrzały mężczyzna, mający 42 lata. Położył mnie na stole, zaczął masować. Najpierw tył, później przód, byłam naga, dłuższą chwilę przyglądał się moim „znaczkom, ale nie powiedział nic. Tak minął październik, Andrzej masował mnie bardzo dobrze, a przede wszystkim dokładnie. Tuż przed końcem października stwierdził w piersiach masz dwa wisiorki, są one ładne, ale w Twoim wieku już się nie powinno nosić takich rzeczy, zbyt mocno obciągają piersi. Spojrzałam na niego, po czym nie zastanawiając się palnęłam to je zdejmij. Usłyszałam następnym razem, rzeczywiście, za tydzień miał przygotowane szczypce, rozsunął je i tym sposobem, 27 października, po niecałym roku noszenia „pierścionków pozbyłam się ich. Ale to, co jest istotne w tym wszystkim. Zaraz tego samego dnia Andrzej powiedział tutaj mam specjalnie zrobiony żel, którym będę Ci masował piersi, Ty natomiast masz sobie kupić i łykać ten preparat, dał mi kartkę. W domu przeczytałam jego nazwę i zajrzałam do Internetu, a tam było napisane: Dakolen to całkowicie naturalne i bezoperacyjne rozwiązanie. Zawiera kompozycję substancji aktywnych, naukowo opracowaną w celu naturalnej stymulacji tkanki piersi. W ten sposób pomaga uzyskać utracony kształt i jędrność biustu. Dakolen to wyciągi roślinne, które przyczyniają się do reaktywacji wzrostu tkanki piersi, co sprawia, że biust jest pełniejszy i bardziej elastyczny. Głównymi składnikami preparatu są ekstrakty z kopru włoskiego, lnu i chmielu zwyczajnego, zawierające znaczną ilość całkowicie naturalnych substancji roślinnych, znanych jako fitoestrogeny. Fitoestrogeny mają podobne działanie na tkankę biustu jak żeńskie hormony estrogeny.Nasiona kopru włoskiego i chmiel zwyczajny zawierają fitoestrogeny, które pomagają wspierać pełny kształt i jędrność biustu. Lignany z lnu zwyczajnego (Linum usitatissimum) pielęgnują i dbają o zachowanie prawidłowej tkanki dojrzałych piersi. Chmiel zwyczajny (Humulus lupulus) zawiera naturalnie występujące antyoksydanty i dzięki temu wspomaga ochronę przed wolnymi rodnikami, odpowiedzialnymi za proces starzenia. Kompozycja substancji aktywnych preparatu Dakolen zapewnia zdrowy rozwój piersi. Poczytałam i uznałam, że nic nie tracę, a rzeczywiście, w moim wieku już warto było zadbać o piersi, tym bardziej, że nie raz były one dość mocno „zmęczone. Następnego dnia pokazałam kartkę swoim koleżankom, ponownie przeanalizowaliśmy Internet, doszłyśmy do wniosku, że poza gotówką nic nie tracimy, Krystyna poszła i kupiła pełną dawkę dla każdej z nas. Tabletki tabletkami, ale od momentu, kiedy Andrzej zaczął masować mi piersi, ja zaczęłam się podniecać. On to zauważył, ale nie reagował. Następna, znacząca data w tej historii to czwartek, 17 listopada. Andrzej, masując mnie zauważył, że jestem „po przeżyciach, wówczas stwierdził aby zlikwidować te wszystkie ślady, to Ty przed masażem powinnaś być mocno rozgrzana. Czy jest taka możliwość ? Stwierdziłam, że tak, ale u mnie w domu. Zaproponował termin w sobotę, 03 grudnia, o 11-tej. Zgodziłam się, przyszedł, pokazałam mu stół, na którym może mnie masować, pokazałam wannę w łazience, po czym zaprowadziłam go do pokoju gościnnego, aby się tam mógł rozebrać. W tym czasie zeszłam do łazienki, puściłam ciepłą wodę wlałam trochę olejków eterycznych, po czym się w niej zanurzyłam. Po chwili do łazienki przyszedł Andrzej, ubrany tylko w spodnie od dresu, wziął gąbkę i tą ciepłą wodą już rozmasowywał moje ciało. Kiedy już praktycznie rozmasował mnie całą, podął mi ręcznik, pomógł wytrzeć, przeszliśmy do pokoju, położyłam się na stole, a on zaczął mnie powtórnie masować. Skończył plecy i cały tył, poprosił, abym położyła się odwrotnie, po czym dalej kontynuował ten klasyczny masaż. Kiedy już mnie praktycznie rozmasował całą, sięgnął ręką do swojej torby, wziął z niej pojemnik z białą substancją i zaczął intensywnie rozsmarowywać piersi. Kiedy już poczuł, że są nabrzmiałe z podniecenia, poprosił, abyśmy przeszli do salonu, po czym siadając na kanapie, zsunął spodnie, mówiąc a teraz ten kutas jest Twój. Spojrzałam i jak to się mówi, oczy stanęły mi w słup. Okazało się, że między jego nogami sterczy coś bardzo potężnego. Kiedyś miałam już takie spotkania z Jarkiem czy Jankiem Furmanem. Może to upływ czasu, a może nie, ale ten wydął mi się wyjątkowo duży, a przede wszystkim potężny. Wziąłem go w rękę i nie miałam już żądnych wątpliwości, moja dłoń objęła go w połowie, a szerokość dłoni stanowiła może jego długości. Ale nie miałam wyjścia, uklęknęłam na kanapie, rozsunęłam cipkę i zaczęłam się opuszczać. Od pierwszej chwili czułam jego „potęgę. Pomimo, że byłam mocno podniecona już na początku miałam problem, aby wsunąć go w siebie. Wsuwając go w siebie czułam, jak rozciąga się moja cipka. Kiedy przechodziła jego żołądź jęczałam, czując maksymalne rozciągnięcie dziurki. Kiedy się wsuwał, czułam, jak by po ściankach pochwy przesuwał się milimetr po milimetrze w moje wnętrze. Przyszedł moment, kiedy wypełnił mnie całkowicie, nie oznacza to jednak, że on się wsunął cały. W tym momencie Andrzej mocno chwycił mnie za biodra, po czym samemu się uniósł i szybko opadł. To spowodowało, ze wbiłam się w niego jeszcze głębiej, ale nadal nie całkowicie. Wówczas powtórzył to unoszenie, po którym już bardzo głośno jęcząc wbiłam się na niego całkowicie. Powiedzieć, że go miałam w sobie, to mało. Miałam wrażenie, ze mam go pod brodą. Byłam mocno wypełniona, wszystkie moje mięśnie były tak naprężone, że miałam wrażenie, jakbym miała go gdzieś głęboko w sobie. Przez moment tak trwaliśmy, po czym Andrzej trzymając mnie mocno za biodra zaczął mnie wręcz podrzucać, częściowo się wysuwając, po czym ja opadając ponownie nabijałam się na tego kutasa. Każdy taki ruch powodował wyjątkowo mocne parcie na szyjkę maciczną, a przez to narastające podniecenie. To podniecenie narastało, aż po iluś takich „podrzutach poczułam bardzo mocny skurcz mięśni brzucha i prawie krzycząc opadłam na Andrzeja w bardzo mocnym orgazmie. Ja opadłam w orgazmie, to nie oznacza, że on też doszedł. Usłyszałam Tobie dość, ale mnie nie, idziemy na łóżko. Zsunęłam się z niego i bardzo chwiejnym krokiem przeszłam do sypialni, położyłam się, szeroko i wysoko rozsuwając nogi. Andrzej bardzo wolno zbliżył się do mnie, ustawił tego kutasa na wysokości dziurki, po czym energicznie pchnął. Krzyknęłam głośno, przez moment miałam wrażenie, że jestem rozdzierana, a ten jego kutas wszedł we mnie ledwo, ledwo. Od tego momentu można powiedzieć, zaczął się horror. Będąc opartym na ramionach nade mną zaczął wykonywać systematycznie ruchy bioder do przodu, tym samym wbijając we mnie coraz głębiej tego kutasa. Trudno opisać takie uczucie, ale czułam, jak po ściankach pochwy, bardzo mocno rozpieranej przesuwa się ten „tłok, prąc systematycznie do przodu. Tak wsuwając się wszedł we mnie, wypełniając, ale samemu jeszcze nie. To tez te jego pchnięcia, kiedy napierał na moja szyjkę były wyjątkowo mocne. Bardzo mocno czułam napięcie wszystkich mięśni. Andrzej minimalnie wysuwając się, za każdym razem napierał odpowiednio mocno, aż w końcu i on wszedł cały we mnie. Na chwilę się zatrzymał, popatrzył na mnie, po czym zaczął „finał. Wysuwał się i wsuwał, napierając coraz mocniej, ja czułam go coraz mocniej w sobie. O dziwo cipka zaczęła puszczać soki, poczułam płynność jego ruchów, aż przyszedł ten wspaniały, końcowy moment. Zatrzymał się na chwilę, spojrzał wymownie na mnie, po czym pchnął mnie z całej siły, ja rozdarłam się, bo poczułam prawie ból na wargach, on natomiast „wlał we mnie tyle, ile mógł, a mógł nie mało. Jeszcze przez chwilę tkwił we mnie, po czym usłyszałam to jest mój prezent imieninowy, na dzisiaj dość, od następnego razu, poza masażem, zaczniemy się bawić. Wysunął się, poszedł na piętro, umył, ubrał, podszedł do mnie, leżałam zwinięta w fasolkę, klepnął mnie dość mocno w pupę, mówiąc do zobaczenia w czwartek. Wyszedł, a ja jeszcze długo leżałam w łóżku, jakby cały czas czując go w sobie. W końcu jednak zebrałam się, umyłam, próbowałam coś w domu robić. Niby robiłam, ale jednak cały czas miałam wrażenie, że jeszcze jego czuję. Szczęśliwie, byłam zaproszona na obiad, to też musiałam się czymś zająć. Ale też cały czas chodziła mi po głowie to jego stwierdzenie „po masażu zaczniemy się bawić. Jak się „pobawimy to pewnie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejne - ludzie czytajcie Masażysta Andrzej Nie wiem jak to nazwać, ale przez znaczącą część życia „prześladuje mnie imię Andrzej. Mój pierwszy chłopak Andrzej, mąż Andrzej, wieloletni przyjaciel Andrzej, aptekarz Andrzej,a teraz masażysta Andrzej. Czy to nie zadużo tych „Andrzej jak na jedną głowę. Ta historia zaczęła się w połowie czerwca. Do biura przyszło dwóch panów „M, Mietek, Michał. Okazało się, że są współwłaścicielami fitneds klubu i siłowni. Ponieważ od 01 lipca przechodzą pod nadzór firmy patronackiej, chcą też mieć profesjonalnie prowadzoną księgowość. Pojechałam, obejrzałam obiekt. Okazało się, że w peryferyjnej części miasta, przejęli pomieszczenia po jakimś zakładzie, na początku zrobili tam tylko siłownię. Ponieważ jednak obiekt był wpisany na listę obiektów prawnie chronionych otrzymali za jego rewitalizację zwrot środków finansowych. Te środki pozwoliły im na rewitalizacje następnego obiektu, również siłowni, a za pozyskane w tym roku środki przebudowali następne pomieszczenia, w których powstały dwie sale po 60m2 do fitnesu oraz zaplecze do suchej rehabilitacji narządów ruchu. Byłam pełna uznania tego co zrobili, podpisaliśmy umowę, że od 01 lipca przejmuję prowadzenie ich dokumentacji księgowej. Po podpisaniu tej umowy wszystkie trzy otrzymałyśmy bezpłatne wejściówki na ich zajęcia. Ja zamieniłam czwartkowy basen na siłownię. Pod koniec września Mieczysław zaproponował, w ramach tych samych ćwiczeń również pół godziny masażu rekreacyjnego. Zgodziłam się i w pierwszy czwartek października przyszłam na zajęcia na 19.30, po 40 minutach ćwiczeń przeszłam do pomieszczenia masażu. Michał przedstawił mi ich masażystę Andrzeja. Okazało się, że jest to dojrzały mężczyzna, mający 42 lata. Położył mnie na stole, zaczął masować. Najpierw tył, później przód, byłam naga, dłuższą chwilę przyglądał się moim „znaczkom, ale nie powiedział nic. Tak minął październik, Andrzej masował mnie bardzo dobrze, a przede wszystkim dokładnie. Tuż przed końcem października stwierdził w piersiach masz dwa wisiorki, są one ładne, ale w Twoim wieku już się nie powinno nosić takich rzeczy, zbyt mocno obciągają piersi. Spojrzałam na niego, po czym nie zastanawiając się palnęłam to je zdejmij. Usłyszałam następnym razem, rzeczywiście, za tydzień miał przygotowane szczypce, rozsunął je i tym sposobem, 27 października, po niecałym roku noszenia „pierścionków pozbyłam się ich. Ale to, co jest istotne w tym wszystkim. Zaraz tego samego dnia Andrzej powiedział tutaj mam specjalnie zrobiony żel, którym będę Ci masował piersi, Ty natomiast masz sobie kupić i łykać ten preparat, dał mi kartkę. W domu przeczytałam jego nazwę i zajrzałam do Internetu, a tam było napisane: Dakolen to całkowicie naturalne i bezoperacyjne rozwiązanie. Zawiera kompozycję substancji aktywnych, naukowo opracowaną w celu naturalnej stymulacji tkanki piersi. W ten sposób pomaga uzyskać utracony kształt i jędrność biustu. Dakolen to wyciągi roślinne, które przyczyniają się do reaktywacji wzrostu tkanki piersi, co sprawia, że biust jest pełniejszy i bardziej elastyczny. Głównymi składnikami preparatu są ekstrakty z kopru włoskiego, lnu i chmielu zwyczajnego, zawierające znaczną ilość całkowicie naturalnych substancji roślinnych, znanych jako fitoestrogeny. Fitoestrogeny mają podobne działanie na tkankę biustu jak żeńskie hormony estrogeny.Nasiona kopru włoskiego i chmiel zwyczajny zawierają fitoestrogeny, które pomagają wspierać pełny kształt i jędrność biustu. Lignany z lnu zwyczajnego (Linum usitatissimum) pielęgnują i dbają o zachowanie prawidłowej tkanki dojrzałych piersi. Chmiel zwyczajny (Humulus lupulus) zawiera naturalnie występujące antyoksydanty i dzięki temu wspomaga ochronę przed wolnymi rodnikami, odpowiedzialnymi za proces starzenia. Kompozycja substancji aktywnych preparatu Dakolen zapewnia zdrowy rozwój piersi. Poczytałam i uznałam, że nic nie tracę, a rzeczywiście, w moim wieku już warto było zadbać o piersi, tym bardziej, że nie raz były one dość mocno „zmęczone. Następnego dnia pokazałam kartkę swoim koleżankom, ponownie przeanalizowaliśmy Internet, doszłyśmy do wniosku, że poza gotówką nic nie tracimy, Krystyna poszła i kupiła pełną dawkę dla każdej z nas. Tabletki tabletkami, ale od momentu, kiedy Andrzej zaczął masować mi piersi, ja zaczęłam się podniecać. On to zauważył, ale nie reagował. Następna, znacząca data w tej historii to czwartek, 17 listopada. Andrzej, masując mnie zauważył, że jestem „po przeżyciach, wówczas stwierdził aby zlikwidować te wszystkie ślady, to Ty przed masażem powinnaś być mocno rozgrzana. Czy jest taka możliwość ? Stwierdziłam, że tak, ale u mnie w domu. Zaproponował termin w sobotę, 03 grudnia, o 11-tej. Zgodziłam się, przyszedł, pokazałam mu stół, na którym może mnie masować, pokazałam wannę w łazience, po czym zaprowadziłam go do pokoju gościnnego, aby się tam mógł rozebrać. W tym czasie zeszłam do łazienki, puściłam ciepłą wodę wlałam trochę olejków eterycznych, po czym się w niej zanurzyłam. Po chwili do łazienki przyszedł Andrzej, ubrany tylko w spodnie od dresu, wziął gąbkę i tą ciepłą wodą już rozmasowywał moje ciało. Kiedy już praktycznie rozmasował mnie całą, podął mi ręcznik, pomógł wytrzeć, przeszliśmy do pokoju, położyłam się na stole, a on zaczął mnie powtórnie masować. Skończył plecy i cały tył, poprosił, abym położyła się odwrotnie, po czym dalej kontynuował ten klasyczny masaż. Kiedy już mnie praktycznie rozmasował całą, sięgnął ręką do swojej torby, wziął z niej pojemnik z białą substancją i zaczął intensywnie rozsmarowywać piersi. Kiedy już poczuł, że są nabrzmiałe z podniecenia, poprosił, abyśmy przeszli do salonu, po czym siadając na kanapie, zsunął spodnie, mówiąc a teraz ten kutas jest Twój. Spojrzałam i jak to się mówi, oczy stanęły mi w słup. Okazało się, że między jego nogami sterczy coś bardzo potężnego. Kiedyś miałam już takie spotkania z Jarkiem czy Jankiem Furmanem. Może to upływ czasu, a może nie, ale ten wydął mi się wyjątkowo duży, a przede wszystkim potężny. Wziąłem go w rękę i nie miałam już żądnych wątpliwości, moja dłoń objęła go w połowie, a szerokość dłoni stanowiła może jego długości. Ale nie miałam wyjścia, uklęknęłam na kanapie, rozsunęłam cipkę i zaczęłam się opuszczać. Od pierwszej chwili czułam jego „potęgę. Pomimo, że byłam mocno podniecona już na początku miałam problem, aby wsunąć go w siebie. Wsuwając go w siebie czułam, jak rozciąga się moja cipka. Kiedy przechodziła jego żołądź jęczałam, czując maksymalne rozciągnięcie dziurki. Kiedy się wsuwał, czułam, jak by po ściankach pochwy przesuwał się milimetr po milimetrze w moje wnętrze. Przyszedł moment, kiedy wypełnił mnie całkowicie, nie oznacza to jednak, że on się wsunął cały. W tym momencie Andrzej mocno chwycił mnie za biodra, po czym samemu się uniósł i szybko opadł. To spowodowało, ze wbiłam się w niego jeszcze głębiej, ale nadal nie całkowicie. Wówczas powtórzył to unoszenie, po którym już bardzo głośno jęcząc wbiłam się na niego całkowicie. Powiedzieć, że go miałam w sobie, to mało. Miałam wrażenie, ze mam go pod brodą. Byłam mocno wypełniona, wszystkie moje mięśnie były tak naprężone, że miałam wrażenie, jakbym miała go gdzieś głęboko w sobie. Przez moment tak trwaliśmy, po czym Andrzej trzymając mnie mocno za biodra zaczął mnie wręcz podrzucać, częściowo się wysuwając, po czym ja opadając ponownie nabijałam się na tego kutasa. Każdy taki ruch powodował wyjątkowo mocne parcie na szyjkę maciczną, a przez to narastające podniecenie. To podniecenie narastało, aż po iluś takich „podrzutach poczułam bardzo mocny skurcz mięśni brzucha i prawie krzycząc opadłam na Andrzeja w bardzo mocnym orgazmie. Ja opadłam w orgazmie, to nie oznacza, że on też doszedł. Usłyszałam Tobie dość, ale mnie nie, idziemy na łóżko. Zsunęłam się z niego i bardzo chwiejnym krokiem przeszłam do sypialni, położyłam się, szeroko i wysoko rozsuwając nogi. Andrzej bardzo wolno zbliżył się do mnie, ustawił tego kutasa na wysokości dziurki, po czym energicznie pchnął. Krzyknęłam głośno, przez moment miałam wrażenie, że jestem rozdzierana, a ten jego kutas wszedł we mnie ledwo, ledwo. Od tego momentu można powiedzieć, zaczął się horror. Będąc opartym na ramionach nade mną zaczął wykonywać systematycznie ruchy bioder do przodu, tym samym wbijając we mnie coraz głębiej tego kutasa. Trudno opisać takie uczucie, ale czułam, jak po ściankach pochwy, bardzo mocno rozpieranej przesuwa się ten „tłok, prąc systematycznie do przodu. Tak wsuwając się wszedł we mnie, wypełniając, ale samemu jeszcze nie. To tez te jego pchnięcia, kiedy napierał na moja szyjkę były wyjątkowo mocne. Bardzo mocno czułam napięcie wszystkich mięśni. Andrzej minimalnie wysuwając się, za każdym razem napierał odpowiednio mocno, aż w końcu i on wszedł cały we mnie. Na chwilę się zatrzymał, popatrzył na mnie, po czym zaczął „finał. Wysuwał się i wsuwał, napierając coraz mocniej, ja czułam go coraz mocniej w sobie. O dziwo cipka zaczęła puszczać soki, poczułam płynność jego ruchów, aż przyszedł ten wspaniały, końcowy moment. Zatrzymał się na chwilę, spojrzał wymownie na mnie, po czym pchnął mnie z całej siły, ja rozdarłam się, bo poczułam prawie ból na wargach, on natomiast „wlał we mnie tyle, ile mógł, a mógł nie mało. Jeszcze przez chwilę tkwił we mnie, po czym usłyszałam to jest mój prezent imieninowy, na dzisiaj dość, od następnego razu, poza masażem, zaczniemy się bawić. Wysunął się, poszedł na piętro, umył, ubrał, podszedł do mnie, leżałam zwinięta w fasolkę, klepnął mnie dość mocno w pupę, mówiąc do zobaczenia w czwartek. Wyszedł, a ja jeszcze długo leżałam w łóżku, jakby cały czas czując go w sobie. W końcu jednak zebrałam się, umyłam, próbowałam coś w domu robić. Niby robiłam, ale jednak cały czas miałam wrażenie, że jeszcze jego czuję. Szczęśliwie, byłam zaproszona na obiad, to też musiałam się czymś zająć. Ale też cały czas chodziła mi po głowie to jego stwierdzenie „po masażu zaczniemy się bawić. Jak się „pobawimy to pewnie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze przez chwilę tkwił we mnie, po czym usłyszałam to jest mój prezent imieninowy, na dzisiaj dość, od następnego razu, poza masażem, zaczniemy się bawić. Wysunął się, poszedł na piętro, umył, ubrał, podszedł do mnie, leżałam zwinięta w fasolkę, klepnął mnie dość mocno w pupę, mówiąc do zobaczenia w czwartek. Wyszedł, a ja jeszcze długo leżałam w łóżku, jakby cały czas czując go w sobie. W końcu jednak zebrałam się, umyłam, próbowałam coś w domu robić. Niby robiłam, ale jednak cały czas miałam wrażenie, że jeszcze jego czuję. Szczęśliwie, byłam zaproszona na obiad, to też musiałam się czymś zająć. Ale też cały czas chodziła mi po głowie to jego stwierdzenie „po masażu zaczniemy się bawić. Jak się „pobawimy to pewnie napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgtahnadjfdjdk
ale grafomania :D:D:D "odbyłam spotkania" :D:D:D ,to chyba żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moff Tarkin
Koszmarne gówno pisane przez półanalfabetę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×