Zakochałam się w pustaku, to tak boli

już nigdy nie zaufam nikomu. Chodziłam z facetem, 2 miesiące, mieszkam w wynajętym pokoju, nigdy mu nie opowiadałam o sobie, skąd mam pieniądze itd. ostatnio żartowałam że jestem biedna, prosta dziewczyna, i wychowywałam się biedzie. Nie wiem dlaczego ale jestem przekorna. Tak naprawdę rodzice mi kupili mieszkanie które dostanę jak skończę studia, bo jak nie skończę to mam iść na ulicę. No i on mnie rzucił, że niby nie pasujemy do siebie i tak dalej. Potem przyszedł do mnie po jakieś rzeczy i była moja siostra która mówiła że to moje mieszkanie jest super, duże, słoneczne itp. Gościu po trzech dniach zadzwonił, że może jednak chcę z nim być i takie tam, żałosne. Jacy ludzie są żałośni, odwidziało mu się.

nie chcę go, nie mogłabym być już kimś kto mnie tak potraktował, zastanawiam się czy wszyscy tacy są, mnie nie obchodziło czy ma kasę i mieszkanie

Uwierz mi stać cie na kogoś lepszego!Dobrze się stało że to tak się zakończyło.

To sobie wybrałaś. Może właśnie takich wybierasz ?

dobrze że go rozszyfrowałaś w porę. Ja bym na twoim miejscu powiedziała mu cos zeby zrobiło mi sie głupio i zerwała kontakt.

faceci to materialiści nie mniejsi od kobiet, niedawno zarabiałam dość dobrze, ale straciłam pracę i teraz jestem bezrobotna, żaden nie chce się ze mną umówić, teraz ściemniam, że pracuje w firmie farmaceutycznej i jest zupełnie inaczej

nie wiem czy takich wybieram czy nie? On jakby stracił do mnie szacunek po tych żartach, nie dość że interesowny to jeszcze bez poczucia humoru. Po tym jak powiedziałam ,że kupiłam ser za 7 zł ,i że to drogo i musi mi starczyć na tydzień to już w ogóle się nie odzywał

ja też z warmii, wygląda na to żeby mieć "wartościowego" faceta trzeba bajerować nie gorzej od nich. Tylko ja nie potrafię i zawsze robię na odwrót