Pierwsza randka i problem

Wczoraj bylam na 1 randce z pewnym facet. Gosc bardzo inteligentny, przystojny,szarmancki, kulturalny, z klasa ale jest jedno "ale". Podczas wymiany pogladow na temat zwiazkow damsko-meskich przyznal sie ze nie wierzy w milosc. Uwaza ze jest tylko zauroczenie, a potem przyzwyczajenie. Wg niego nie ma zadnej milosci, milosc to tylko wymysl, ze milosc to jest tylko w bajkach. Po tych jego slowach nie wiem co mam robic. Podoba mi sie bardzo, ale ten jego poglad. Spotykac sie z facetem, ktory nie wierzy w milosc, neguje jej istnienie? Interesuje mnie powazny zwiazek. Co mam robic?

facet jest realistą i racjonalistą... szkiełko i oko ponad czucie i wiarę... musiał dostać nieźle po dupie... ale jego poglądy mogą ulec zmianie...

Powiedzial, ze zawsze mial takie poglady,nie sa one wynikiem rozczarowan milosnych. Powiedzial tez ze jak obserwuje zycie, to utwierdza sie w slusznosci swoich pogladow i ze nigdy nie bedzie wierzyl w milosc, bo wiara w milosc jest tylko dla naiwnych.

taka prawda... wszedzie same zdrady i oszustwa... facet jest ostrozny i nie chce przezyc rozczarowan... wbrew pozorom moze to wartosciowy ktos... taki poglad moze ulec zmianie, jesli pozna wlasciwa osobe...