jak moge sie na nim odegrac?

Albo ja jestem głupia, albo wszystko biorę na poważnie. Wczoraj, gdy byłam u mojego chłopaka w jego mieszkaniu, to pomagałam mu sprzatac. Ja zmywałam naczynia, a on w tym czasie odkurzał w przedpokoju. Gdy skonczyłam położylismy się na łóżko przez telewizorem i wspólnie oglądalismy jakiś serial. Po chwili mój TŻ poszedł po szklanki, żeby nalac nam napoju. Krzyczy z kuchni - kurcze, chyba nie umyłaś dokladnie tej szklanki ( z wyrzutami ) . Ja na to - starałam się myc dobrze, może cos przeoczyłam, jestem tylko człowiekiem. Dobra.. zrobiło mi się przykro jak diabli, że nei docenia mojej pracy. Następna sytuacja - zdecydowalismy się ogladac film na komputerze, zamiast tego serialu. Poprosił mnie, zebym sparwdziła coś na temat tego filmu, ktory chcielismy obejrzec. sprawdziłam, powiedziałam. A on, że no dobra kochanie, teraz ja sparwdze, bo Ty mogłas coś przeoczyc.. tak jak zawsze. No kurwa, trafiło mnie . Jednak odpowiedziałam bardzo miłym tonem .. no dobrze kochanie:) masz rację, ja dosc czesto się mylę. następna cytuacja - smażymy naleśniki. On zaproponował tak- ja będe stała przy patelni, a on w tym czasie zmyje naczynia, bo juz zrobiła się dosc duza sterta. smażę, smażę.. nagle zabiera mi łyżkę i mowi daj kochanie, ja to zrobię. NIC MU NIE PASUJE, NIE PASUJE MU WSZYSTKO TO CO ROBIĘ. wkurzyłam się, poszłam na łóżko ( oczywiscie udawałam, ze nic sie nie stanie ) I teraz mam takie pytanie. Nie chce mu tłumaczyc, że jest mi przykro i takie tam. Po prostu chce się na nim odegrac- mam chęc zemsty. Wy jestescie cwane babki, może podsuniecie mi jakies ciekawe pomysły ?

Do garów

...

"..oczywiscie udawalam, ze nic sie nie stanie..." dziewczyno, jakim cudem on ma wiedziec, czego chcesz, albo co ci sprawia przykrosc, skoro o tym nie mowisz?????? On wrozka nie jest na pewno. O waznych dla siebie sprawach trzeba rozmawiac, a nie od razu sie mscic!!! No w szoku jestem, serio.

To nie koniecznie musi byc tak ze on uwaza ze ty nic nie potrafisz. Moze byc po prostu taka osoba ze woli cos zrobic sam niz zostawiac to innym.

perfekcjonistka, albo tyranizowala i weszlo mu w krew

htshtshs- wiesz co, on dokładnie taki jest. On uważa, że wszystko robi najlepiej i się we wszystkim wymądrza... ja jestem tolerancyjna i nigdy na niego za to nie nakrzyczałam ani nie zrobiłam awantury.

a z tym tyranizowaniem coś jest ...