Co z tym zrobic? :(

Byłam blisko 3 lata w zwiazku, wszystko było pięknie, on mnie kochał, ja jego, byłam szczęśliwa. Ale on sie zmienil... moze wczesniej udawal, nie wiem. Wkurza sie na mnie bez powodu, zachowuje sie jak jakis furiat ;( podnosi na mnie glos, przeklina, kilka razy za mocno mnie szarpnal ;( przykro mi bo go kocham a jego najmniejsze rzeczy wyprowadzaja z rownowagi. wczoraj bylo to samo... slyszeli to moi rodzice. rano powiedzieli mi ze jestem glupia ze z nim jestem. Zerwalam z nim i nie umiem sobie z tym poradzic ;( co zrobic?

poczekać... po czasie ci przejdzie lepiej sie rozstać zawczasu niż być rozwódką.

mysle ze kiedys bym nie wytrzymala :( ja nigdy nie podnioslam na niego glosu choc wiele razy mialam na to ochote bo powiedzial mi duzo przykrych slow ;(

i trzeba było mu już wcześniej o tym powiedzieć dobrze zrobiłaś zrywając z nim, teraz poczekaj na rozwój wydarzeń czy się odezwie do ciebie..

napisalam mu rano smsa ze dziekuje ze przez niego musze wysluchiwac od rodzicow ze jestem glupia ze z nim jestem... on odpisal "aha", wiec napisalam mu ze uwazam ze powinnismy sie rozstac ( wiem ze nie powinnam mu tego tak mowic, ale myslalam ze inaczej zareaguje) a on odpisal mi < no to ok> :(((( on chyba mnie juz nie kochal ;(