Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość isssa.

pokochalam dziecko mojej znajomej a ona sie ode mnie odsuwa

Polecane posty

Gość isssa.

Czy to mozliwe by pokochac cudzie dziecko - dziecko dobrej znajomej jak wlasne? Okazuje sie chyba, ze tak bo mi sie tak przydarzylo. Ja wlasnych dzieci nie mam, za to bardzo za nimi przepadam. To moja znajoma poznalam jak juz byla w ciazy. wczesniej pracowala w innym miescie, potem skonczyla sie jej umowa, zaszla w ciaze i przyjechala z mezem do jego rodzinnego miasta. zaczela pomagac w prowadzeniu dzialanosci swojej tesciowej, ktora pracuje wlasnie obok mnie (tez mam swoja dzialanosc- prowadze sklep). No i tak jakos zblizylysmy sie do siebie, ona mi wiele opowiadala o sobie, ja o mnie. Mam pewne doswiadczenie w opiece nad dziecmi gdyz pomagalam mojej siostrze w opiece nad jej corkami. Dzielilam sie z nia tym a ona wydawala sie byc zadowolona. W koncu moja znajoma urodzila, urodzila coreczke (ja zawsze chcialam miec corevzke), po tygodniu przyjechala z malutka do tesciowej by pokazac ja. Byla przepiekna, taka delikatna, spala tak slodko, poczulam cos dziwnego w sercu az mi sie plakac zachcialo bo byla jakby wyjeta z marzen. Kolezanka przez rok codziennie prawie przychodzila potem z coreczka do tesciowej, ja gdy ja widzialam i moglam brac na rece, czulam sie taka szczesliwa....staralam sie jej radzic w tym i owym, powiedzialam jej wprost, ze szaleje za jej coreczka, ona sie usmiechala....no i za jakis czas zaczela przychodzic coraz rzadziej. Pytalam sie jej tesciowej o przyczyna a ona powiedziala, ze ona teraz poznala jakies kolezanki i sie z nimi umawia. Prosilam by jakos na nia wplynela, ale powiedziala, ze nie bedzie sie wtracac w zycie synowej. Kochane pomozcie mi co ma robic, dla was moze to smieszne ale ja ta malutka kocham, wspominam jej kazdy usmiech, krxyk, placz, kazdy gest. Nie jest moja, ale ja o niej snie, ze sie nia opiekuje, ze ukladam ja do snu, ze spi obok mnie. Kocham ja jak wlasna corke. Co moge zrobib by moc ja czesciej widywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica89
Myślę że twoja znajoma wyczuła twoje zainteresowanie jej dzieckiem i to jak bardzo się zaangażowałaś i pokochałaś małą, myślę też że znajoma nie rozumie tego uczucia i troszkę ją to przstraszyło, może zdaje jej się że zbyt uczuciowo podchodzisz do jej córki? Myślę że dla dobra sprawy powinnaś spasować i dać sobie ochłonąć. Dopytywanie u tesciowej o znajomą jest tym bardziej szkodliwe bo obie będą sądzić że masz obsesję a teściowa jak podejrzewam będzie wymyślać jakieś historie byle by cię jakoś brzydko mówiąc spławić. To na pewno przykre dla ciebie ale sama widzisz że za daleko zabrnęłaś w swoim uczuciu dla obcego dziecka. Ta cała sytuacja jest dla ciebie szkodliwa i wypalająca i radzę spróbować zająć się czymś co choć trochę oddaliło by cię od myśli o tej dziewczynce. Czy ciebie nie niepokoi to że śnisz o małej , że wcielasz ją w wyobraźni w własne życie? Odpowiedz sobie a przede wszystkim wyobraź że masz dziecko które jest nadmiernie uwielbiane i kochane przez obcą kobietę któa marzy o tym by mieć je przy sobie i układać do snu. Mnie również zapaliła by się czerwona lampka stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isssa.
No wlasnie to jest takie zle bo pokochalam dziecko ktore niestety nie jest moje? Ale co ja mam zrobic? Powiedzialam jej prawde. Wiem dobrze, ze to ona jest matka i to ona ja tuli do snu, nosi, przewija i bawi sie z nia w ciagu dnia. Ale kiedy dala mi ja pare razy do rak to tak jaby mi dala namiastke bycia tez mama. Jest mi strasznie ciezko bo pozwolila mi sie zblizyc do malutkiej a potem ja odsunela ode mnie. i ja teraz cierpie:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie znajoma to wyczuła. Bez urazy, ale ja nie chciałabym mieć koleżanki, która ma obsesję na punkcie mojego dziecka.. Daj sobie spokój, wg mnie to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defrtgyhjukiolp;[
A nie możesz postarać się o swoje dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isssa.
Niestety juz raczej nie, powoli zblizam sie do wieku gdzie juz raczej nie mozna miec dzieci. Poza tym mam zawila sytuacje uczuciowa ale to juz temat na inny topik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa.....
Autorko nie znam cię osobiście ale śmiem twierdzić że tak na prawdę kochasz wyśnioną dziewczynkę (córkę) swoich marzeń a dziecko tej kobiety jedynie jest jej realnym ucieleśnieniem. To niezdrowa i chorobliwa miłość kogoś kto jest niespełniony i ma tego uczucia tyle że wyładowuje je na obcym dziecku. Pomyśl może o swoim a jeżeli z jakichś przyczyn jest to niemozliwe to zastanów się jak uszczęśliwić inne obce dla którego byłabyś prawdziwą mamą (adopcja). Musisz nauczyć się panować nad emocjami i stawiać granicę tam gdzie ona się zaciera, tak bowiem bedzie zdrowiej dla ciebie . Jeszcze jedno - ty nie jesteś tu winna , nigdy nie jest winny ten kto kocha bo uczucie sammo w sobie jest czymś wspaniałym, musisz jedynie pilnować by to uczucie było zdrowe i nie napawało lękiem innych (nie narzucaj siebie i swojej miłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defrtgyhjukiolp;[
Jaki wiek ?? powyżej 40 ? Nawet w takim wieku kobiety rodzą dzieci. A zawiła sytuacja uczuciowa ? Sex bez zobowiązań załatwi sprawę :D:D :P Na pewno lepsze to niż taka wyniszczająca cię miłość do cudzego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isssa.
defrtg... - tak mam kolo 40 lat, zawilasprawa uczuciowa to niestety tez jedna z przyczyn, ze raczej nie doczekam sie juz mojego wlasnego dziecka. Co do seksu bez zpbowiazan to nie wchodzi w gre. dorcia33 - adopcja to skomlokowana sprawa, malzenstwa co spelniaja warunki czekaja latami, a co dopiero ja? Juz pisalam mam zawila sytuacje uczuciowa, w sumie juz taki wiek, ze zaden sad nie da mi dziecka krolowa....- dziekuje za zrozumienie, wiem musze nad soba zapanowac, ale to trudne. Siedze i wlasnie mysle co robi moja znajoma. Moze lezy kolo malutkiej i ja tuli? Moze spi obok niej? jejku jak ja jej zazdroszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxhdngbfj
o rany... współczuję. To już problem jest :( Pewnie koleżanka wyczuła że coś nie gra i się odsuwa. Jak obsesja. jedyne wyjście to własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie wiem co ci poradzic.przykro mi,ze nie zdazylas urodzic dziecka,bo to rzeczywiscie cos pieknego.ja mam synka i tez zwariowałam na jego pkcie.widzisz zycie jest czesto niesprawiedliwe,te co chca nie maja,a te co nie chce usuwaja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu7uyu
A nie chciałabyś zostać wolontariuszką np. w domu dziecka? Tam jest cała masa dzieci, które rozpaczliwie szukają uczucia, a z różnych względów nie moga być adoptowane. Myslałas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaboosia
Ja bym tez sobie nie zyczyla, zeby z moim dzieckiem obcowala jakas osoba, ktora ma na jego punkcie obsesje. Balabym sie najnormalniej na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu7uyu
Szczerze to ja też bym się bała i przypuszczam, że matka tego dziecka również zaczęła się bać o swoją córeczkę. Autorko, postaraj się zapomniec o tym dziecku, tak będzie najlepiej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamiiiiiitaaa
ta kolezanka przesadza. Mi bys pasowala przynajmniej odsapnelabym od dziecka na dluzszy czas. Ale ja mam chlopca ty wolisz dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ja uważam, że tamta kobieta dobrze zrobiła, odsuwając te dziewcyznke od Ciebie, mi rowniez by się nie podobalo to, że jakaś inna baba ma tego typu 'marzenia' odnośnie mojego dziecka (Co innego babcia oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
ja też bym sie odsunela od ciebie - brnięcie w to dalej niema sensu bo dziecko ma matke a matka ma dziecko - tobie nic do tego - ty masz swoje życie i jest takie jakie wybralaś... miałaś jakieś 20 lat na to żeby mieć swoje dziecko - widać były rzeczy ważniejsze itd więc teraz daj tamtej matce cieszyć się własnym dzieckiem bo to ona je urodziła, ona wychowuje i ona jest jej - ona wstaje w nocy, karmi, przewija, kąpie, usypia, uspokaja - a ty pare chwil na dzien pobawiłas i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicuttueit898989898
to nic dziwnego, ze się odsunęła...tak jak piszesz, nie masz własnych dzieci i już prawdopodobnie nie będziesz miała a natura i instynkt macierzyński dają o sobie znać...to co piszesz, ze wyobrażasz sobie jak ja tulisz i układasz do snu trąci lekką paranoją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamiiiiiitaaa
adoptuj dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O rety, znam to skads...
Ojciec moich dzieci zachowuje sie identycznie jak ty, jak samica, ma obsesje na punkcje swoich dzieci... boje sie jak to bedzie wygladalo kiedy podrosna, czuje ze beda osoczone przez ta jego milosc i nie beda mialy swobody. W tej chwili najchetniej wszybly je sobie pod skore, a jak placza to szkla mu sie oczy z przejecia i rece drza ...za bardzo sie wczowa moim zdaniem. To graniczy z psychoza. Podobno u skorpionow to normalne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×