problem w związku

Mam 25 lat, mój chłopak jest 2 lata starszy. 3 miesiące temu stracił pracę i od tej pory nasze relacje uległy pogorszeniu. Nie ma ochoty na seks, jest ciągle jakiś rozdrażniony. Źle znosi całe to szukanie pracy, rozmowy kwalifikacyjne. Miał przedtem naprawdę dobrze płatną pracę i żałuje, że ją stracił. Co zrobić, żeby było, jak dawniej?

Zaangażował się przede wszystkim w Wasz związek i się boi się myśleć o jutrze bez pieniądza. Boi się, że go możesz zostawić przez to

nie chcę go zostawić, ale jak wraca z nieudanej rozmowy kwalifikacyjnej, to wolę tego dnia w ogóle go nie widzieć. Następnego jest już trochę lepiej. Rozumiem, że praca jest ważna, ale czy on nie rozumie, że w ten sposób mnie rani? Nie wiem, jak do niego z tym dotrzeć.

to normalne.Facet jest dosyć typowy.Każdy normalny tracąc pracę nie bardzo może sobie z tym poradzić.Psycholog jest tu bardzo pomocny.Trzeba umieć znosić porażki i nie poddawać się.Zalecam bycie cierpliwą i czułą a jednocześnie aktywną i pomocną, ale nie możesz pozwolić żeby swoje frustracje przelewał na ciebie

No i rozmawiaj z nim.O tym co piszesz tutaj też czyli,że jesteś po jego stronie ale nie może się na tobie wyładowywać bo sam zawali ten związek

właśnie jego frustracje odbijają się też na mnie. Nie chcę być z kimś, kto przez głupią pracę traci głowę.

cierpliwą i czułą.... Wydaje mi się , że jestem za bardzo cierpliwa aktywną i pomocną.... właściwie nie wiem jak mogę mu pomóc.

jestem atrakcyjną dziewczyną i jakbym chciała, to już dawno bym go zdradziła. Zwłaszcza, że propozycji mi nie brakuje. Ale nie robię tego, bo go kocham. I tu praca nie ma nic do rzeczy.

idz na randke z innnym co ma prace po co ci taki nieudacznik a moze i to go zmobiluzue aha i po co mu te kurwa humory czy to on jeden bez pracy czy co http://www.youtube.com/watch?v=JmTpdzXhXB4

przecież nie jestem z nim dla kasy. Sama potrafię się utrzymać.

sorry, ale na żadne randki nie mam zamiaru chodzić, dopóki jestem z nim. To by go dopiero pogrążyło.

napiszecie jeszcze coś? Zależy mi naprawdę na nim.