Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odchudzajacasie

Kto zaczyna porządne ćwiczenia ze mną od jutra?

Polecane posty

Gość odchudzajacasie

Chodzi o to, żeby ćwiczyć regularnie, bo ja z tym mam problem. Ja chcę biegać, póki mam czas na to, a potem się zobaczy. Wpisujcie tu swoje codzienne wyczyny, bo muszę mieć mobilizację do ćwiczeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahałełe
nikt nie chce z toba biegac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matitta
hej ja chętnie z Tobą pobiegam. W sumie już od jakiegos czasu biegam, ale razem zawsze raźniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matitta
Jesli mamy tutaj wpisywac swoje ,,wyczyny'' to ja zaczne hehe. No ja nie szaleje no biegam po 30 min, jesli mam czas to dwa razy dziennie a jesli nie to raz rano lub wieczorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana ja
Ja się chętnie dołącze :) Ale wolę rower ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj przykladowy trening nog: 15min rozgrzewka przysiady ze sztanga na barkach- 15x35kg, 15x 45kg, 12x 50, 10x55 przysiady z wykrokiem w tyl- 15x 25kg, 3x10x35kg wykroki w przod z hantlami 2x18kg 3 serie po 12 wchodzenie na step ze sztanga 1x15x35kg, a potem zmienilam na hantle 2x 26kg :))) 2 serie po 10powt na noge i myslalam, ze sie ze tak brzydko powiem obsram:P:)) przysiady w szerokim rozkroku ze stopami ustawionymi na zawnatrz z 30kg hantla miedzy nogami- 3x12powt. martwy na prostych nogach 1x15x40kg, 2x12x50kg uginanie na maszynie 1x15x35kg, 1x12x40kg, 1x10x45 i zmusilam sie jeszcze do odwodzenia/ przywodzenia nog na maszynie- oba w dwoch seriach 12powt tylko 35kg, bo i tak juz to ledwo mi szlo;p +30min aeroby (nastepny trening- zwiekszenie ciezarow) moj przykladowy trening plecow (dzisiaj) sciaganie na maszynie 15x35kg, 15x40kg, 12x45kg, 10x50kg wioslowanie hantla 18kg 3 serie po 15powt. na strone wioslowanien sztanga w opadzie 2 serie 15powtx 35kg marwty ciag na prostych nogach 4seriex15powt.x45kg prostowanie plecow (na takim stanowisku do cwiczenia dolnej partii plecow) 4 serie po 15 powolnych powtorzen dzielonych na 4 etapy (na kazdym wstrzymanie ruchu na ok 3 sek.) 20min abs (przyciaganie kolan do klatki w zwisie, przenoszenie pilki trzymanej stopami za glowe, russian twist z obciuazeniem 15kg, spiecia z obciazeniem 15kg) 15min cross trainer level 12, tempo 10-12km/h 15min rowerek level 12 tempo 90-100rpm stretching jezeli uznasz to za 'porzadne cwiczenia' :) moge kontynuowac wpisy:) pozdrawiam i zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chetnie sie do Ciebie przylacze;) zamierzam zrobic sobie plan cwiczen i wykonywac je sumiennie oraz regularnie;) dzis o 12 skakalam na skakance 10min,wiem to zaden wyczyn ale zaczynam od malych ilosci i bede to zwiekszala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
@ alexra Super tyłek :) Zazdroszczę, chociaż wiem ile wysiłku w to włożyłaś. Pamiętam Twój topik i fit :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no topic podupadl;/ no ale coz zycie... mam swoje dzienniki i to mi w sumie wystarcza a tutaj tak jakby... towarzysko bardziej hehe:)) i dziekuje:) :) milo takie slowa uslyszec:)) z ust kobiety:P:))) a wlasciwie z jej klawiatury:P lol a gdzie zalozycielka??? juz nie cwiczymy?! ja jestem przed treningiem lekkim aerobowym tylko.. w zalozeniu jakies 1h15min mysle.. na poczatek 5km na wiolarzu powinno mi zejsc kolo 25min prawdopodobnie, bo wyczyniam tam cuda niewidy... potem 30min cross trainer a na koniec 'interwalowo' rowerek z 15min level 25hill plus ooo no i stretcvhing:)) stretching jest waaazdny:) szczegolnie dla nas kobietki heheh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Założycielka została rozbita Twoim treningiem i nie może się pozbierać :) Cóż... Nie dziwię się :) hehehe... A za komplement nie ma co dziękować. Nie ma znaczenia czy płynie od kobiety czy mężczyzny, wyraża prawdę :) Jędrność ciała aż bije po oczach. To jest dopiero coś. To nasłodziłam. Ale komuś muszę i może kiedyś sama zmobilizuję się znowu do treningów, bo kiedyś już też tak zawzięłam się na ćwiczenia, ale kontuzja powstrzymała mnie przed dalszymi ćwiczeniami. A potem leeeeeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak mialam kontuzje barku pare miesiecy temu to myslalam, ze mnie po prostu rozniesie!:)) ale i tak robilam swoje tylko bez uzycia rak:)) LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Czyli dla chcącego nic trudnego :) Ja bym tu popisała, ale każda oficjalna próba porządnego ćwiczenia kończy się tym, że zaraz nie chce mi się :) Także powodzenia dla innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexra, bosko! HAHA! Ciało super, ćwiczenia boskie! :-) Mogę się dołączyć, a co tam, mnie nie spłoszyłaś ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze prosze w koncu jakas odwazna kobieta:))))) powiedz cos o sobie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexram witaj! Co o mnie... mam nadwagę, sporą nadwagę, ale to nie ona mnie martwi a mój wygląd. Więc już od prawie 3 lat walczę z tłuszczem i wygrywam :-) Zdrowo się odżywiam, zgodnie z wszelkimi mądrymi zaleceniami i dużo ćwiczę, od 80 dni ostro daję w palnik, 3x w tygodniu siłowo, pozostały czas to joga, kardio i stretching (ćwiczę 7 dni w tygodniu), od 3 tygodni biegam (3x w tygodniu), także uderzyłam w problem ze wszystkich stron :-) Widziałam, że Ty na prawdę ostro walczysz ze sobą, gratuluję pięknej figury i fajnego podejścia do tematu zdrowia :D Mam nadzieję, że zechcesz mnie paru rzeczy nauczyć :-) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczyc?:)) sama jestem na etapie nauki:)) mam swojego 'mistrza', ktory tlumaczy mi wszelkie zachowania mojego organizmu i naprawde wiele mi to pomaga. bo rozum dusza i cialo to jednosc- musza ze soba wspolgrac... zreszta ucze sie na wlasnych bledach i chcialabym z calego serca uchronic innych przed ta koniecznoscia:) ostatnie miesiace zreszta nauczyly mnie najwiecej- szczegolnie ostatnie dwa... wlasciwie od lutego zaczelam mordercze treningi myslac, ze to wlasciwa droga.. trenowalam 6 dni w tygodniu po ok 2-3h! zaczynalo sie na maszynach cardio- np 5km wioslowania, 30 min rowerka na zasadzie ustawienia najwyzszego poziomu trudnosci z opcja hill plus- minuta siedzac, minuta stojac. potem byly cwiczenia silowe (z poczatku dawaly mi popalic, nie byly to klasyczne cwiczenia- raczej angazujace prace wielu partii miesni- udziwniane jak sie da przez mojego partnera treningowego- lubilam to bylo ciekawie, zawsze inaczej... ale... jest ALE- teraz z perspektywy czasu, widze, ze racje mieli ci ktorzy mowili- za duzo! i przede wszystkim teraz tez patrze na to w ten sposob, ze niektore cwiczenia byly najzwyczajniej przebajerzone, niepotrzebne, nie prowadzace mnie do zamierzonych rezultatow- za slepo wierzylam swojemu 'trenerowi'... do meritum- przede wszystkim- takie szalencze treningi- owszem, ale raczej na wytrzymalosc i kondycje, nie na budowanie miesni i nie na redukcje tluszczu- dlaczego ? ano dlatego, ze po przekroczeniu pewnego progu zmeczenia organizm juz nie bedzie spalal tluszczu, tylko bedzie rozkladal miesnie na pokrycie niedoboru np. glikogenu, tak wiec najlepsza recepta na trening redukcyjny to trening 5 razy w tygodniu powiedzmy max 60-75min. nie zauwazylam na szczescie spadkow w miesniach, ale... nadszedl ciezki okres w pracy- cale dnie i tygodnie spedzalam wlasciwie na pracy.. niczym wiecej, na nic nie bylo czasu- z poczatku i tak uparcie chodzilam na treningi- o ile tylko zdazylam na silownie- do czego to doprowadza? do wyczerpania organizmu, zmiany szlakow metabolicznych, spowolnienie metabolizmu(bo organizm sie broni- dodam, ze pracuje fizycznie- wymeczona, niewyspana, cialo musialo na to zareagowac), dlugo by opisywac objawy przemeczenia... w kazdym badz razie tak sie nie ujedzie... no teraz juz sie wszystko powoli uspokaja, wiec mam nadzieje wrocic do formy... generalnie co mam na mysli- trzeba szanowac swoj organizm, bo walka z nim jest niezywkle trudna- wszelkie twoje potkniecie wykorzysta na twoja niekorzysc- on cie oszuka ty jego nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexra, w pełni się z Tobą zgadzam. Organizm to tak zaprojektowana maszyna, że dopasowuje się do każdego naszego działania, niekoniecznie jest to dobre, ale dla niego to kwestia przetrwania. On kocha rutynę, wtedy czuje się bezpiecznie i daje sobą lepiej manewrować. Ja swojemu ufam, ćwiczenia - szczególnie joga - nauczyły mnie, że muszę mu zaufać, jeżeli mówi mi że przesadzam, to znaczy że ma rację. Dlatego jestem wyczulona na sygnały, które mi wysyła i uczę się odróżniać te prawdziwe od fałszywych, w końcu to narzędzie, które umożliwia mi przeżywanie pięknych chwil i trzeba sprawić, by było w jak najlepszej formie :-) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie twoim zdroworozsadkowym podejsciem:) no a autorka faktycznie okazala sie kolejna napalona na jeden dzien fitnessu odchudzaczka chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexra, no cóż... :-) Może kogoś zmotywujemy do ćwiczeń? :D Ja dziś nie poćwiczyłam i nie pobiegałam, bo dorwało mnie choróbsko, takie z rodzaju "tak źle się czuję, że śmierć wydaje mi się atrakcyjnym rozwiązaniem" ;-) A jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj zrobilam dau off, bo dzisiaj chce dowalic duze ciezary:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexra, napisz coś więcej o swoim planie treningowym oraz żywieniu. No widziałam, że Ty ostro wyciskasz :D U mnie rozwój choroby w pełni :-/ Nie cierpię takich przeszkód, bo potem ciężko jest wrócić do ćwiczeń. Wolę z rana poświęcić sobie tą godzinę i rozruszać się, bez tego jest ciężko mi funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sposob odzywiania dalej w trakcie opracowywania- dalej ucze sie na bledach... czasami duzych bledach- teraz znow walka ze soba, po zmasowaniu sie... no powiem, ze biceps juz dobil do 32 cm.. trzeba nadac temu odpowiednia forme i ksztalt- mysle, ze przy 31cm jak zostanie bede zadowolona... wczoraj trening klatki piersiowej (daaawno nie robilam- kryzysy, chwile zalamania w ostatnim czasie sprawily, ze odpuscilam klatke totalnie- myslac, ze moze mi to nie potrezbne, ale glupie to bylo!!! wiec wczoraj pierwszy trening klatki od baaardzo dawna- porozgrzewalam i porozciagalam sie troche na wioslarzu, a potem: wyciskanie (na maszynie- wiadomo lepsza by byla sztanga, no ale coz..) 15x30kg, 15c35kg, 12x40kg, 10x45kg, nastepnie wyciskanie hantli 2x14kg, na skosie 3 serie 12,10,10powt. rozpietki z lekkimi 10kg hantlami, ale za to do maksymalnego rozciagniecia 3 serie 16,15,15powt. (nie wiem czemu w pierwszej 16powt.;)) na dobicie pompki 'do upadlego' 30min cardio- co bylo najgorsza czescia tego treningu- brak koncentracji, robienie na 'odpierdol'- co chwila zmiana maszyny- bez sens- tak sie nie robi, bo to marnotrawienie czasu moj cytat na dzien dzisiejszy to: (zobaczylam go czekajac na metro:)) nie wiem jak tam stoicie z angielskim... ale po prostu jakpos mnie chwycil za serce: TLUMACZE:) ;P : NIE ZNASZ MNIE. NIE WIESZ O MNIE NIC. NIE WIESZ Z CZEGO JESTEM STWORZONY I NIE WIESZ DO CZEGO JESTEM ZDOLNY. NIE WIESZ SKAD JESTEM I DOKAD DĄŻĘ. NIE WIESZ NIC O MOICH ZALETACH I WADACH. NIE WIESZ, JAK JESTEM SZYBKI, JAK JESTEM SILNY, JAK WYTRZYMALY JESTEM. NIE MASZ POJECIA JAKIE PLATKI JADAM NA SNIADANIE, JAKA MARKE CIUCHOW NOSZE ANI Z KIM SIE SPOTYKAM. NAWET NIE ZNASZ MOJEGO IMIENIA. ALE POZNASZ! ten tekst zwiazany jest z propowaniem zblizajacych sie igrzysk olimpijskich w londynie. po prostu mnie ujal.. dzis kolejny dzien- dzis dam z siebie wszystko- plecy i barki p.s. miesnie klatki obolale, wiec cos tam ruszylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexra, ładny trening, jestem pełna podziwu :-) No fakt, zbilansowany trening każdej części ciała to podstawa. Ja również staram się nie zapominać o żadnej partii ciała. Jeżeli chodzi o kardio, czy robisz je bezpośrednio po treningu siłowym? Ja przeplatam je, bo nie miałabym siły po "wyciskaniu" jeszcze trenować aerobowo :-) Jeżeli już robię sobie rano siłowe a wieczorem kardio, bo tak jak napisałaś - ćwiczenie tylko żeby odbębnić to strata czasu. Cytat fajny - daje dużo do myślenia :-) Mnie choróbsko dorwało strasznie, także treningi odpadają, dziś w planie mam jogę i raczej ją zrobię, ale bieganie mi totalnie odpadło :-( Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miala taka mozliwosc to bym rozkladala to na dwa treningi w cioagu dnia, ale nie mam mozliwosci. wstaje o 5-6rano jade do pracy, wracam dopiero ok 18-20 i z marszu na silownie, zeby zdazyc, bo jest otwarta do 22... nie mam niestety wyjscia. Ale wytrzymalosc fizyczna przy duzej intensywnosci treningu to moj wszem i wobec znany atut, wiec daje rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :-) Tym bardziej powinnaś służyć przykładem - szczególnie dla wahających się. Mam nadzieję, że zmobilizuje się więcej osób :-) Czy sama układasz sobie treningi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SAM / NIE SAMA UCZE SIE od ludzi z wiekszym stazem (duzo wiekszym)- aczkolwiek na kazdym kroku cos robie wg nich @'zle' ;p;p zla kolejnosc, zle to zle tamto i tak ciagle to wszystko sie poprawia na bierzaco:) mozna do glowy dostac od nawalu informacji czasem i czlowiek sie gubi wiesz co no z duma moge powiedziec, ze znajomi z polski sie do mnie teraz coraz czesciej zglaszaja z pytaniami dot. silowni (CHLOPACY GLOWNIE CO NAJLEPSZE HAHAHAH) jak jednemu napisalam cos o diecie, bo chcial zrzucic troche sadla i sie pytal co ja np jem- ja mowie, ze w sumie nic szczegolnego- zadna glodowka, zwykle zdrowe odzywianie i mu napisalam przykladowy jadlospis co powinien jesc, zeby bylo dobrze- napisal mi- to jest zdrowe odzywianie? to jakas dieta z obozu hahahahah tak sie przy tym usmialam ze szok.... niektorzy nie przyjmuja do glowy takiego sposobu odzywiania, nigdy nie probowali nawet... ale coz... jak kto woli:) z duma, a z drugiej strony ja za bardzo nie chce sie wypowiadac- bo sama jestem jeszcze zielona ostatnio nie swiecilam przykladem, ale POWER'S BACK:))) dzisiaj juz z calkowicie czystym sumieniem moge powiedziec, ze sesja cardio zaliczona- tzn jestem w pelni usatysfakcjonowana, bo w 1h10min dalam z siebie maximum tego co mialam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też staram się uczyć od bardziej doświadczonych ode mnie. Haha, wiesz ilu ludzi tyle opinii, nie da się robić wszystkiego dobrze :D Grunt, że się starasz, uczysz i podejmujesz ten trud, kiedy większość ludzi by po prostu odpuściła. Ja obecnie poszukuję właśnie dobrego sposobu odżywiania, by karmić mięśnie - sporo ćwiczę, szkoda byłoby to zmarnować nie jedząc tego, co chciałyby zjeść moje mięśnie :-) zazdroszczę Powera - mój na razie odpoczywa, bo choroba jest silniejsza ode mnie. Miałam zrobić jogę, ale jestem tak zakatarzona, że nie dałam rady :-/ Piękny wynik jak na kardio - maximum wysiłku w 1h10' :D Ja najwięcej daję z siebie podczas 2h squasha. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę do rutyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×