Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anika1234

życie bez dzieci - nie z wyboru, jak sobie poradzić nie czekając ?

Polecane posty

Gość do89000000000000000000000000
margeria niekrotych nie stac na in vitro jeden moze adoptowac drugi nie kazdy czlwiek jest niestety inny jedeum sie udaje drugiemu nie mam taka koleznak która starala l sie 5 lat do tej pory nie maja dzieci a juz 10 lat minelo od kad dali spokoj i co dziecka niema wiec jedenum moze sie udac drugiemu nie poza tym nie kazdy chce adoptowanego dziecka tylko z dwojgu którxy si ekochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka34(77)
Etam, 30-stka... Mam koleżanki po 30-tce i bez problemu pozachodziły w ciążę, urodziły zdrowe dzieci. Tylko, że one nigdy nie myslały, że kiedykolwiek będą mieć z tym problemy; po prostu, ustabilizowały się życiowo i powiedziały sobie - teraz jestem gotowa na dziecko. I niemalże od razu były w ciąży. Ja natomiast od zawsze byłam "przewidująca" i wiedziałam, że właśnie po 30- stce to na pewno będę miała problem, że z roku na rok jestem coraz starsza... PSYCHOZA. I taka pełna obaw weszłam związek małżeński... No i masz babo placek ;) A nie mówiłam ... Jestem po masie badań, odwiedzin w klinikach, terapii hormonami. I wiecie co, większość lekarzy podchodzi zbyt naukowo do pacjenta, medycznie. A już w tych wszystkich specjalistycznych ośrodkach to pacjentka jest po prostu kolejnym przypadkiem. Oni w ogóle nie biorą czynnika psychicznego pod uwagę. A naprawdę wielu z nas przydałaby się pomoc psychologa i może to by wystarczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka34(77)
Margeria ma rację. Nie ma sytuacji bez wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze sie, 7 lat po slubie nie ma nic do rzeczy, oboje tak samo chcemy dziecka i to byla wspolna decyzja, wiec nie tak, ze to tylko ja liczyla dni i mowilam ze dzis musi byc sex, moj doskonale zna moj cykl, przechodzimy to razem. 7 lat po slubie, 12 w zwiazku nie ma nic do tego. Ale zgodze sie z wypowiedzia kolezanki wczesniej, od jakiegos roku poltorej -w lozku bylo nas "troje".. Dopiero w tym miesiacu jest inaczej dlatego tak bardzo musimy wyluzowac ta sprawe bo sie do konca zgubimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dobrze ze nie macie....
Bardzo dobrze ze nie macie dzieci, przynajmniej nie bedziecie sie wyrzywac i walodowywac na nich jak prawie wszystkie matki to robią,i uwazają sie za kochane mamcie ktore tylko drą ryja i biją ,szarpią o byle pierdole, na cale szczescie nie bedzie wam to dane ...i zeby takl pozostalo z tymi bezplodnosciami, to bedzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
in vitro to też nie majątek, jak nie można wydawać na dziecko to można spróbować, zresztą co myśleć o dziecku jak sie nie ma pieniędzy???? dla mnie in vitro to byłaby szansa, może stracona, a może nie, ale nie miałabym żalu że nie spróbowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka34(77)
myślisz? Moja Mamcia tak nie robiła. i Myślę, że ja tez będę dobrą mamą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
i nie licz dni płodnych nam się udało że tak powiem w tym momencie gdzie nie powinno być, a koleżanka zaszła jakimś cudem w trakcie miesiączki, lekarz im kazał w końcu tego spróbować i 3 mc i bach... nie wiem jak to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka34(77)
Pewnie to Ty biedactwo miałeś taką wstrętną mamuchę. Jeszcze współczuję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do89000000000000000000000000
margeria ale nie kazdego stac wydac jedno razowo taki wydatke na in vitro wiec sie zstanow o czym ty piszesz kobieto:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooomis
powiedz mężowi żeby przed stosunkiem wziął zimny prysznic :) my się staraliśmy ponad 3 lata i mój mąż jest przekonany że właśnie to zadziałało ! poza tym jeszcze jedna rzecz o której się nie mówi - ślina zabija plemniki :) o tym też musicie pamiętać. I oczywiście po stosunku przynajmniej przez 20 minut leżeć plackiem! dodam, że u nas też zdiagnozowali niepłodność bez przyczyny zastosować się do powyższego nie zaszkodzi - a może przyniesie jakieś rezultaty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
zawsze można wziąść kredyt aby zapłacić za in vitro, wiem, że nie każdy ma takie pieniądze, ale trzeba szukać rozwiązania. moim zdaniem na dziecku się nie oszczędza, jak mają być tylko we dwoje zawsze to i tak na coś muszą wydawać pieniądze. in vitro to zawsze jakaś szansa. A jak się nia ma wogle pieniędzy to o dziecku lepiej zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milordinia
Tez mam mieszane uczucia do tego jak ktos mówi: "nie stac mnie na in vitro"...rozumiem,że nie dzis, nie tak od razu, ale jesli ktoś świadomie decyduje sie na dziecko to też musi liczyc się z duuuuzymi wydatkami (samo prowadzenie ciązy/wyprawka/pieluchy leki dla mamy,dziecka/witaminy/pokik czy miejsce dziecka w domu)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
Jest ciężko chciec i nie móc, jest ciężko nie chcieć i mieć, jest ciężko chcieć i mieć... takie jest juz życie kobiet, mam...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margeria czasami nie mozliwosci wziasc kredyt, zwlaszcza jesli ma sie inne do splaty. oczywiscie ze dziecko kosztuje ale oprocz wprawki sa to zwykle miesieczne wydatki a nie uwazacie ze invitro jest "troszke" drozsze ? nie wchodzcie komus do portfela jesli nie macie pojecia jakia maja sytuacje a w tej sytuacji argument ze po co decydowac sie na dziecko jak nie ma sie kasy sie nie sprawdza. Co innego zwykle starania badania podczas ciazy i reszta, bo wezcie pod uwage ze wlasnie do tego wszystkiego co i tak trzeba miec na zwyle przebiegajaca ciaze trzeba tez miec na invitro i wszystkie badania z tym zwiazane, a to chyba jest troche roznica co ? a kochane nie wiem czy wiecie, ale kredyt trzeba splacic... sam sie nie splaci.. A pozatym nawet lekarze nowia ze zawsze trzeba brac ood uwage ze za pierwszy razem sie nie uda... ech trudno sie dyskutuje z osobami ktore nie maja pijecia o sytuacji i kosztach, latwiej podsumowac, glupua gadka. . dowiedzcie sie jakie sa koszty invitro i badan z tym zwiazanych potem sie wypowiadajcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milordinia
Ja wypowiadam sie po zamierzam podejść. Gdybym miała fatalna sytuacje finansową to nie decydowałabym sie na dziecko. A teraz poki jestesmy we 2, możeby zrezygnowac z wakacji, chodzenia do restauracji, kina...popatrz ile kasy na spłacanie kredytu:) Ja uwielbiam KFC i niedawno policzylismy z meżem,że wydalismy na jedzenia tam prze 5 lat - 7500 zł... to 1/3 ih vitro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam do kolezanki wczesniejszej.. masz absolutna racje, z wielu rzeczy mozna zrezygnowac jesli sie tez z nich korzysta :-D na ta chwile my nie mamy mozliwosci wziasc kredyt na invitro, moze za rok dwa wrocimy do tego tematu na jakim etapie jestescie w przygotowaniach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! Ja również się starałam parę lat i jestem teraz w ciąży. Nie myślałam, nie skupiałam myśli na dziecku, a po stusunku dwałam nogi na ścianę i tak pół godziny - zrobiłam tak raz i zaszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym fatalna sytuacja finansowa to rzecz wzgledna. Tak jak pisalam co innwgo decydowac sie na dziecko, kiedy ma sie stale dochody, splacany kredyt nie jest straszny a pieniazki na pierwsze na wyprawke, lekarzy i badania odlozone, ale invitro to jednak "troche" wieksze koszty. echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milordinia
teraz nie możemy dzialc, bo mamy bardzo intensywny czas wpracy, zwłaszcza ja. stratujemy od listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milordinia
tak racja trudno oceniać... ja np. nie wziełabym sobie na głowę np. kredytu na dom, bo zawsze liczyłam sie ztym,że sa sprawy wazniejsze takie jak własnie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie masz taka sytuacje ze nie potrzebowalas domu czy mieszkania kupowac bo tam gdzie mieszkacie sa warunki na dziecko, u nas nie bylo, a wlasnie ze wzgledu na przyszle dziecko musielismy cos kupic. tak to juz jest, szkoda ze nie jestem taka wlasnie rozkapryszona dziewczynka ktora ma wszystko na zawolanie jaj to zostalam nazwana na poczatku, o ile prostsze bylo by wszystko :-D zycze powodzenia i od listopada trzymam kciuki. ja narazie odpuszczam, zaczne zyc tak jak sobie zalozylam, ze bedziemy bez dziecka a jesli z czasem uda nam sie wszystko poukladac i podejsc do invitro to zobaczymy co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
Nie bardzo rozumiem autorki tematu, niby chcesz mieć dziecko, ale chyba tak nie do końca. Ja mam tak 2 potężne kredyty, z tyloma zerami że aż miło się na raty patrzy co miesiąc :-) Ale chciałam mieć dziecko, mam i nie narzekam, dajemy radę. Nie wiem ile in vitro dokładnie kosztuje 10, 20 tyś zł? Nawet wziąść tą kwotę na raty to nie jest to rata nie do udźwignięcia dla młodego małżeństwa, zwłaszcza, ze takiej kwoty nie będzie spłacać się 30 lat. Sama wyprawka dla dziecka to koszt około 8 tyś zł, przygotowanie pokoju, ubranek, i innych rzeczy. Gdyby mi lekarz powiedział, że za 20 tyś zł mam ogromne szanse na dziecko to bym się nie zastanawiała ani chwili. Zrezygnowałabym z lepszych ubrań, butów, auta i spróbowałabym. Jak się chce kogoś czy coś mieć to się walczy o to do końca. Ja Cię rozumiem doskonale, nie poddawaj się!!!! Przez wiele miesięcy myśleliśmy w nocy "uda się czy sie nie uda", to było bardzo stresujące. W celu rozluźnienia się później zaczeliśmy oglądać wspólnie filmy erotyczne, baardzo pomogło, po pół godz oglądania zupełnie inne myślenie, dosłownie wyluzowaliśmy się totalnie, a sex okazał się znowu super przyjemnością. Trzeba było mi czegoś co by mnie oderwało od tego cholernego myślenia. Sposób okazał się bardzo dobry. No i mamy małego chłopczyka. Spróbujecie tego :-) powodzei\nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
Autorka nie ma problemów zdrowotnych jak sama napisała, problem leży raczej w psychice. A za ile chcesz skompletować wyprawkę za 300 zł? :-) Wózek, łóżeczko, ubranka, przewijak wszystko kosztuje jak ktoś kupuje sam wszystko nowe. Na dziecku nie będę oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noiuywwwwwwwwwwwwwwwww
no tak jak sie kupuje wóżek za 5 tysiecy to napewno nie przesadzaj znow:/ dziewczyno wiadomo ze nie 300 zl ale nie 8 tysiecy jak kupujesz same markowe rzeczy to wiadomo ze tak nie powinno sie oszczedzac na dziecku ale i tez bez przesady:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
Po Twoim słownictwie to się nie dziwię Twojej mamie, że luksusowych rzeczy nie chciała Ci kupować, myślę, że przeczuwała, że nie warto, bo mądra kobieta z Ciebie nie wyrosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noiuywwwwwwwwwwwwwwwww
i autorka nie pisala ze robili z partnerem badania wiec nie lezy to po stronie psychiki wina ale raczej fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeria
Nawet jak ktoś wydaje mniej niż 8 tyś zł to i tak jest to kwota rzędu kilku tysięcy złoty, może jak macie dzieci już albo jak się dostanie od kogoś w rodzinie wszystko to wychodzi wyprawka bardzo tanio, ale nie przy nowych, dobrych w miarę jakościowo rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz dla mnie te 20 tys to spory wydatek narazie i przez jakis czas nie mozemy sobie na taki kredyt pozwolic. Nie mam zamiaru ani ochoty rozpisywac sie dlacze co i jak. A pozatym nie nabiore kredytow zeby pozniej, jesli nawet jakims cudem uda sie za puerwszym razem, nie miec dla dziecka. Tak sie sklada ze 20 tys na 2-3 lata to nie sa takie grosze do splacania.. nie istotne, nie rozumiesz mnie trudno, kazdy zyje po swijemu idpowiedzialnie lub nie.. a 8 tys na wyprawke :-D he raczej sporo przesadzilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×