Gdzie tu sprawiedliwość?

Kobiety mówią; lubimy pakerów, lubimy wysokich, lubimy blondynów, brunetów, zamożnych, kształconych i tak dalej. Na przeróżnych forach doradzają jakimś samotnikom żeby się zmienili (oczywiście pod względem wizualnym i majątkowym). Śmieją się i nie czają się z okazaniem pogardy dla samców innego typu, takiego, który niekoniecznie trafia w ich wymysły. Wymagają sporo. A teraz pytanie za 100 punktów, czy one są takie zajebiste że same ze sobą robić już nic nie muszą, za to wymagać mogą? Otóż nie. Większość kobiet to byle jaki towar normalnie nie nadający się do niczego. Skąd więc u nich jakie kolwiek wymagania? Wyjaśni ktoś? :O