Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kmieciuś

Tabuny ludzi przy porodach i badaniach ginekologicznych

Polecane posty

Moje Panie moja znajoma pracuje w szpitalu i chcialam wam powiedziec ze ostatnio operowali dziewczyne ktora miala kolczyk w łechtaczke i wszyscy caly blok + sprzataczko/salowe byly ja obejrzec. Po 2 ja mam za nic zgodzic sie na studentow i oni za darmo maja sie na mnie uczyc a pozniej biora za wizte kupe kasy i otwieraja prywatne praktyki. a jak co to kopertka pod biurkiem To powinno byc na oswiadczenie PISEMNE o zgodzie! na glupie pobranie krwi musialam podpisac ze sie zgadzam na pobranie materialu do analizy a o zagladanie do mojej kaski nikt sie mnie nie zapyta? I dobry argument-dla lekarzy moze i chleb powszedni (chociaz na bank obgaduja pacjentki -i te polozne i pielegniarki i lekarze to sa zwykli ludzie-tak jak kasjerzyw biedronce-"Ty Jolka ale dzisiaj tu byla baba... blebleble.." ale nie dla mnie!! Dla mnie to nei jest chleb powszedni! czemu sie nie wstydze ze zobaczy moje narzady? a uwazasz ze wstydliwe jest np zdjecie rtg?pozwolisz je komus obejrzec? zdjecie swojej miednicy? Pewnie tak- ale zdjecia swojej kaski juz raczej tak swobodnie nie pokazesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ani razu bo ja nie
1. kaska - gdzie w PL funkcjonuje takie wiejskie okreslenie????? 2. Od pobrania krwi w najgorszym wypadku moze sie cos stac - możesz czuc sie słabo, moga niechcący źle wbic igle, nawet zarazic czyms. a od patrzenia w krocze się nic nie dzieje, stąd nie trzeba pisemnej zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaśka-wagina pochwa srom - a gdzie w slowniku isnieje slowo psipsia,cipcia? tobie jest naprawde to obojetne?czy tylko zgrywasz taka bezpruderyjna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
też mialam cesarkę i byłam wszystkiego swiadoma.Mało tego, widziałam swój rozkrojony brzuch, bo wszystko odbijało się w lampie.Dla mnie poród to upokorzenie .Faktycznie ciągle rozbierana, podmywana przy pierwszej dobie przez salową, ciągłe tabuny lekarzy na obchodach, gdzie trzeba im pokazać to i owo. Było to dla mnie wielkie przeżycie i choć minęło parę lat nie mam już następnego dziecka.Nie uważam się też za księżniczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to mi chodzi! ze takie cos powoduje ze kobieta moze nie chciec miec wiecej dzieci.. dzieki bogu mnie czeka znieczulenie ogolne.. mam kregoslup jak trampolina nie chcialabym tego widziec..mysle ze to moze powodowac nawet jakis uraz wobec dziecka(?) rozne maja kobiety psychiki..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ani razu bo ja nie
nie jestem bezpruderyjna, nigdy nie ubieram sie zbyt wyzywajaco, w kontaktach damsko-meskich raczej zachowawcza, nawet duzych dekoltów nie nosze bo sie wstydze. ale przed lekarzem to co innego!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie przed tabunem lekarzy.. jeden spoko ale jak ci przyjdzie cala zgraja? przezycia kobiet sa nieciekawe jeszcze zadna mi nie powiedziala.. O jak ja cudownie wsponinam porod.. Jak mi mama opowiadala to zbladlam jak bylo 25lat temu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ani razu bo ja nie
nie robi to na mnie wrazenia. bardziej sie wstydzilam jak kiedys zgarnelo mnie pogotowie bo mialam atak skretu jelit i wzieli mnie tak jak stalam, a to bylo w nocy - skapa koszulka na ramiaczka cycki prawie na wierzchu i krociutkie szorty. przed lekarzami nie bylo mi glupio ale przed obcymi luidzmi w szpitalu - tak. ale to jak wychodzilam, bo jak mnie przywiezli to oczywiscie nie bylam swiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj poglad jest innzyczlowiek w szpitalu powinien byc traktowany jak czlowiek nie jak kolejny przypadek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Fakt, miałam depresję po porodzie, ale na nią zlożylo się wiele spraw.To rozbieranie to tylko część, potem mialam pomylone badania, z których wynikało, że powinnam mieć krwotok.Lekarze przybiegli do mnie zszokowani, choć nic się nie dzialo.Szybko miałam powtórzone badania, ale to mnie wystraszylo.Na dobitkę na moim dziecku zepsuł się aparat do badania słuchu.Usłyszałam tylko , że z dzieckiem coś nie tak i nikt przez dobę nie raczył mnie o tym poinformować.Potem kolejne pielęgniarki na różnych zmianach sprawdzały, czy sprzęt może się cudownie sam naprawił i przychodziły do mojego dziecka sprawdzić go, nie wiedząc , że ciągle robią to na jednym niemowlaku.W końcu zrobiłam się nieufna, że nie chcą mi powiedzieć, że z dzieckiem coś nie tak, choć było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hyzia Dyzia
Ja Ciebie autorko rozumiem doskonale. Jak widać są kobiety, którym obecność studentów nie przeszkadza. Więc niech na takich się uczą. Na mój poród weszło 4 studentów i 2 studentki. Powiedziałam do położnej że nie wyrażam zgody o którą nikt mnie nawet nie zapytał na ich obecność przy moim porodzie. Zapytała dlaczego. Powiedziałam, że to nie jest szpital kliniczny i mam takie prawo. Wyszli. Nikt się na mnie nie mścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Ta historia z tym aparatem (choć w końcu wyszlo na nim , że słyszy) spowodowała, że jeszcze przez 4 miesiące ciągle sama robiłam doświadczenia w domu, czy maluch słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ja rozumiem że
studenci muszą się na kimś uczyć, ale dlaczego nie jest tak że np jest lekarz i np 1-2 studentów(za pozwoleniem pacjentki)tylko od razu jakieś tabuny?:O to by była zupełnie inna sytuacja, ja leżałam w szpitalu, całe szczęście nie na ginekologii ufff bo tego bym nie przeżyła, ale byłam "ciekawym przypadkiem" i pewnego dnia po prostu weszła lekarka z bandą ludzi(nie wiem ilu część stałą na korytarzu bo się nie mieścili w sali tyle ich było) i zaczęła m,nie wyszarpywać spod kołdry i rozbierać!!!:O całe szczęście byłam już zbyt wyleczona i nie było co gawiedzi pokazać i sobie poszli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaajajak
autorko widze jakim szacunkiem obdarzylas polozne...'od czegos trzeba zaczac'.. Mam nadzieje, ze sie to na Tobie zemsci podczas porodu;) nie zapominaj, ze lakarz przychodzi na moment wyciagniecia plodu a podczas calej akcji jest tylko polozna...;)) Swoja droga, widac, zes mlode i glupie dziewcze. Jezeli szpital w ktorym Cie badali to szpital uniwersytecki jak np UM Gdansk, to nie masz nawet prawa wyprosic studentow;) Ciesze sie, ze malo takich debilek jak Ty. Gdyby wszyscy tac byli to dopiero po studiach milabym kontakt z prawdziwym pacjentem. Ciekawe jak bys sie czula wiedzac, ze przychodzi lekarz a dyzur , ma dyplom, super, ekstra..ale na studiach macal tylko fantomy bo damusie sie nie zgadzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Denerwowało mnie w szpitalu to, że są pielęgniarki tzw. od kobiet i inne od dziecka.Jak przyszła ta od kobiet to za nic nie chciała podać malucha, bo nie jest od tego, choć dzieciak aż się zanosił od placzu.Ja nie mogłam podejść , bo długo się źle czułam.Miałam kłopoty nawet z utrzymaniem dziecka przy karmieniu, podkladałam sobie różne poduszki, bo nie miałam sił.Panie od dzieci przychodziły zawsze po czasie.Nie było dzwonków i z kolejną pacjentką w końcu wołałyśmy głośno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a autorko nie
przyszlo ci do glowy zeby na wizyty do szpitala zabrac ze soba meza/chlopaka?? facet jednak bedzie potrafil ci zapewnic poszanowanie twoich praw - TAK nasz PRAWO do ciaglej obencosci osoby ci bliskiej lub wskazanej przez ciebie. maz moze stac i trzymac cie za reke nawet podczas badan ginekologicznych i lekarz (lub inny personel) NIE MA prawa ci tego zabronic (poza kilkoma skrajnymi przypadkami - ale i tak kazda odmowa musi byc odnotowana PISEMNIE w dokumentacji medycznej do ktorej kopii masz prawo). u mnie lekarz probowal wyprosic meza z gabinetu na izbie przyjec na porodowce wystarczyly ostre slowa mojego meza 'nie ma takiej opcji' i tyle. lekarz cos tam pomamrotal pod nosem i maz byl caly czas przy mnie. personel medyczny zrobi wszystko aby odseparowac pacjentke od jej meza bo czuja, ze maja wtedy nad nia wladze i moga z nia zrobic co chca - dowod??? Twoj post tutaj o twoich obawach co do przebiegu badan i porodu. zapewniam cie, ze facet obecny przy tobie jest najlepsza gwarancja zapewnienia ci komfortu - a o to przede wszystkim chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowitkka
Ja też jestem zbulwersowana faktem w jaki sposób obchodzą się z pacjentkami w szpitalu. Nie rozumiem dlaczego nie pytaja o wyrazenie zgody,zeby podczas badania mógł być oprócz lekarza badającego jakiś inny personel. Mnie sie to absolutnie nie podoba,też chcę mieć intymnośc,a nie czuć wstyd i zażenowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Dla mnie szpital to umieralnia. Im niżej w nim ktoś postawiony np. pielęgniarki to jest gorzej.Lekarze byli bardziej na poziomie w stosunku do pacjenta.Choć jeśli chodzi i o nich to jakoś w prywatnych gabinetach są milsi.To samo zresztą pielęgniarki....miałam wykupioną pomoc na pierwszą noc po porodzie.6 lat temu mąż zapłacił przelożonej 150 zł, z czego sama wzięła sobie 50 , a za 100 wyznaczyła inną pielęgniarkę, która w dzień miała normalny dyżur.Bez pielęgniarki takiej człowiek by nie dał rady.Sala pooperacyjna bez dzwonka i dziecko leżące w swoim korytku obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz nie bedzie przy mnei czeka mnie cc w narkozie a on sam by zemdlal to widzac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a autorko nie
ale Kmiecius to nie zmienia faktu, ze od momentu wejscia na fotel w izbie przyjec do momentu trafienia na stol masz prawo do osoby bliskiej. mi sie nawet zdarzaly sytuacja, ze to maz mnie zaslanial gdy bylam na fotelu bo jak to zwykle bywa akurat wtedy musiala wejsc pani rejestratorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Dla mnie to szokujące, że kładzie się dziecko tak po prostu kobiecie po cc podczas pierwszej doby.Przecież taka kobieta nie zajmie się swoim dzieckiem, choć bardzo by tego chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie mi dlaczego miedzy fotelem do badania a lozkiem KTG nie bylo porzadnego parawanu?tylko 4 zaluje pionowe.. ja sie czulam tragicznie.. juz pomijam fakt tego ze lekarz i 2 polozne ja sie tej dziewczyny najbardziej wstydzilam i podejrzewam ze ona tez sie z tym zle miala,lezala jak trup plasko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a autorko nie
Dlaczego?? bo my sami (pacjenci) nauczylismy tego personel medyczny. na przyzwolenie na lamanie naszych praw. gdyby kazda wstydzaca sie kobieta zazadala przeprowadzania takich badan z zachowaniem praw pacjenta do intymnosci szybko by sie znalazlo rozwiazanie. to wlasnie ten wewnetrzny strach przed 'zemsta' personelu wielu kobietom zamyka usta (jakos ciezko znalezc wpisy o lamaniu praw meskiej czesci pacjentow - z wiadomych powodow). dlatego jesli chodzi o badania gin zawsze mam przy sobie meza - i zapewniam cie poza kilkoma drobnymi incydentami (proba wyproszenia meza) nie przytrafily mi sie zadne niemile sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wiedzialam ze maz moze byc przy porodzie ale jestem w szoku z tym badaniem..nie wiedzialam serio,moj gin jest spoko ale to badanie zbiorowe mnie wytracilo z rownowagi i teraz sie boje szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Jak chodziłam na KTG do szpitala to obok też było USG i przy mnie też sprowadzono jakąś pacjentkę z oddzialu położniczego.Badano ją przez pochwę przy mnie- kobietę po 40-stce.BYŁO TEŻ BEZ PARAWANU.Czasem myślę, że to tak specjalnie dla większego upokorzenia kobiety.Mało, że się męczy to jeszcze i to.Choć ja mialam odkryty tylko brzuch, to źle się czulam, szczególnie z uwagi na tę pacjentkę, nie wiedzialam gdzie mam patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest to ze traktuja nas jak kolejny przypadek jak pisaly "madre" panie na poczatku-przeciez dla nich to chleb powszedni-jestesmy ludzmi nie chlebem powszednim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Właśnie, najgorsze jest to, że po porodzie , kiedy hormony czynią swoje nikt się nie zastanawia nad psychiką kobiecą.To tylko kolejna rodząca.:( Kobiety mają przecież swoją wrażliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos tu wczesniej pisal ze porod to czynnosc fizjologiczna no co za bzdura!! jesli sie narodziny dziecka ze sraniem porownuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tghdkthblbih
Kmieciuś, znikam.Życzę powodzenia podczas "tej zwykłej czynności fizjologicznej".Mam nadzieję, że będziesz inaczej wspominać niż ja, choć sądzę, że dla każdej normalnie myślącej, to jednak trudny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×