kto tu jest nienormalny - ja czy on?

ok. 1 mc temu poznalam (a dokladniej poderwalam) fajnego chlopaka. zaiskrzylo, fajnie nam sie gadalo, postanowilismy sie umowic. ale jak dotad do spotkania nie doszlo, bo najpierw mi nie pasowal termin, potem jemu zaden, ktory zaproponowalam, wreszcie jak sie dogadalismy, zaproponowal, ze wpadnie do mnie do domu. od razu go usadzilam i myslalam, ze po sprawie. pare dni temu, po dluzszej przerwie znowu sie do mnie odezwal (w nocy), ze bardzo chce sie spotkac i mozemy pojsc na spacer. pomyslalam, czemu nie? w koncu nadal mi sie podoba, moze spuscil z tonu. podalam mu smsowo termin, ktory mi odpowiada i znowu - kamien w wode, zero odezwu (juz 2 dzien). kto tu jest nienormalny? zeby caly miesiac nie miec czasu na spotkanie? oboje jestesmy zapracowani, ale bez przesady. o co tu chodzi?

BO u mnie podobnie.

Czemu od razu rozpatrujesz to w kategoriach normalny-nienormalny? To wszystko zwyczajnie wygląda na sytuację gdy mu wcale tak bardzo nie zależy na ewentualnym związku z Tobą. Owszem, może i mu się podobasz ale na zasadzie "bo nie ma nikogo innego pod ręką", dlatego też zdarzają się te nagłe wybuchy "chciejstwa", które momentalnie przechodzi.

a on skąd, moze to ten sam ;) z wawy. Mellygion tak, mi to tez na chciejstwo wyglada, ale zeby mu tak szybko przechodzilo, z tym sie jeszcze nie spotkalam :) moze znaczace tu jest to, ze to ja zainicjowalam znajomosc. teraz mysli, ze bede za nim latala jak glupia bo mi taaak zalezy. dla faceta to chyba pozytywny zastrzyk dla ego. ech, szkoda mojego czasu. gdyby tylko nie byl taki fajny...

Ej to w takim razie więcej takich egzemplarzy. Szkoda tylko, że mi zmarnował kilka miesięcy życia niestety:(

Miałam troche podobnie, też gadał że praca itd. ale jak sie póóóóózzzniej okazało miał inną na boku :p i to mu tak dużo czasu zabierało.

a mozesz napisac cos wiecej o swoim egzemplarzu? ja klade na swoim krzyzyk, nigdy nie musialam sie prosic i nie bede i tak mi zal tego miesiaca. w dupie im sie teraz przerwaca i tyle, a im przystojniejszy, tym gorszy.

?AS? to tez bralam pod uwage. bo jeszcze sie tak nie zdarzylo, zeby na wiadomosc albo tel ode mnie od razu odpowiedzial, zawsze z lekkim opoznieniem. a poza tym ile mozna sie zaslaniac praca?

poderwałas? bez jaj, zobowiązania to można miec wobec kogos z kim sie spotykało juz pare tyg, całowało, uprawiało seks. on moze nie ma ochoty sie spotykac i tyle, pogódż sie z tym a nie szukasz jakis pokretnych teorii zamiast zrozumiec ten prosty fakt

bvbvbvb oczywiscie, ze moze miec mnie gdzies, tylko po co w takim razie w ogole utrzymuje ze mna kontakt (abstrachujac od normalnosci/nienormalnosci tego kontaktu)? najlatwiej byloby sie po prostu przestac odyzwac, a nie bawic w takie gierki.

Jak facetowi zależy na spotkaniu z dziewczyną, to znajdzie wolny termin...nawet jak Tobie nie pasuje podany przez Niego dzień, to jakby naprawdę chciał Cię zobaczyć, to stanął by na rzęsach i się umówił. Olej pełną parą. A te Jego propozycje spotkania ad hoc, to pewnie z braku laku...Dlatego jeszcze raz mowię: olej Go.

trzeba rozmawiać... madrze gadasz. juz dawno temu powinnam byla to zrobic, ale te hormony :) dzieki

to Ty sie przestań odzywac i przede wszytskim przejmowac takimi znajomościami. można sie przejowamc ( ale tez w pewnych graniacach) jak sie jest juz z kims naprawde związanym

bvbvbvb jestes K czy M? bo facetowi latwo powiedziec 'nie przejmuj sie takimi znajomosciami,' a mnie to po prostu wkurza, ze ktos sie najwidoczniej dobrze bawi moim kosztem, a ja sie dalam na to nabrac. zreszta niewazne, to rzeczywiscie sprawa w powijakach, dobrze, ze nie doszlo do sexu, bo wtedy mialabym juz wqrw na maxa

hmm no to cu tu mowić, jedynym problemem jest wiec Twoja urazona duma, ze ktos smiał Cie olac

Nie jest zainteresowany.