Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokoklllllllpopo

niezdecdowany facet

Polecane posty

Gość kokoklllllllpopo

moj facet jest przed 30, ja jestem jeszcze na studiach, kocham go, jestesmy razem juz prawie 1,5 roku. problem jest taki,ze czuje ze to ten jedyny...spotykalam sie z wieloma facetami,ale dopiero obecnemu oddalam dziewictwo. On w lozku mnie zapewnia ze mnie nie zostawi, ze jestem wlasnie TA dla niego,ze sie razem zestarzejemy,a w nnych sytuacjach sobie przeczy. raz idac ulica rozmawialismy jaki wiek jest najlepszy na zareczyny,jaki staz zwiazku- ja powiedzialam ze to zalezne od pary,ale nie moglabym czekac na faceta latami az sie zdeklaruje, a on sie zastanowil i powiedzial ze chyba po 2 latach bedzie wiedzial czy chce z kims spedzic zycie czy nie(z poprzednia byl 2 lata i sie rozstali). glupio sie poczulam...z innej strony potrafi mnie sie tez pytac o to co bym zrobila jakby ktos mi sie oswiadczyl,mierzyc mi palec...nie wiem jak mam to wszystko traktowac, co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiaj jak najwięcej
NIe zastanawiaj sie nad takimi pierdolami tylko sie go zapytaj wprost i tylko szczera rozmowa moze rozwiac Twoje watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowaaaaaa
mam 25 lat i sie rozwodze po 9 letnim zwiazku-5 lat po slubie...dziewczyno nie spiesz sie bo to tylko papier..im pozniej tym lepiej bo w zyciu bywa roznie.. zycze wam powodzenia ale skoro on jest ostrozny to dobrze o nim swiadczy bo to powazna decyzja..jakby po 1,5 roku juz sie chcial zenic to predzej moglabys sie martwic..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoklllllllpopo
nie nie mieszkamy razem. on mieszkal kiedys z dziewczyna- nie byl zadowolony, a ja jestem z rodziny w ktorej by to nie przeszlo. kiedys rozmawialismy i wspolnie doszlismy do wniosku ze zareczyny sa najlepszym momentem...W kazdym razie nie chodzi mi tutaj o kwestie zareczyn ale o to ze sam sobie przeczy-czasem zastanawiam sie czy traktuje mnie powaznie...mi wystarczyloby glupie zapewnienie ze jestem kobieta jego zycia,o nic bym sie juz nie martwila. dlatego pytam sie Was czy to nie wyglada z jego strony dziwnie-ze raz tak, raz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to najpierw powinniście zamieszkać razem i zobaczyć jak się wam będzie układało.. i czy dacie radę przebywać ze sobą tyle czasu.. bo w końcu macie spędzić całe życie ze sobą... ja wychodzę z założenia, że pierw wspólne mieszkanie a później decyzja zaręczyny i ślub.. ja mieszkam z facetem już przeszło rok.. prawie 2 jesteśmy razem i ciężko nawet teraz podjąć mi decyzję czy to jest ten jedyny na całe życie. przecież macie czas.. myślę, że moglibyście pomyśleć o wspólnym mieszkaniu..to tez jest jakiś krok w przód.. na pewno bezpieczniejszy niż od razu ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×