Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem zapanowac nad nerwam

nie umiem zapanowac nad nerwami

Polecane posty

Gość nie umiem zapanowac nad nerwam

Witam mam problem jak w temacie, mam od dwóch lat męża, kilkumiesięczne dziecko i nie potrafię panować nad nerwami. Mąż już nie raz ode mnie dostał, ale najbardziej mi zal dziecka, jak puszcza mi nerwy (a wiele mi nie trzeba) zdarza i się krzyczeć na nie, dać klapsa lub potrząsnąć- oczywiście jeszcze niczego nie rozumie, zaczyna bardziej płakać a mnie rozrywa w środku. pomóżcie proszę.- nie krytykujcie mnie, nie jestem złą matka- gdyby tak było siedziałabym i miała to w du.pie, a ja próbuje poradzić sobie z nerwami, tylko nie wiem jak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczkowo
ja bym radziła jakąś terapię, skoro sama nad tym nie zapanujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rano było bezchmurne niebo
czas zasięgnąć porady psychologa albo psychiatry, bo to normalne nie jest jak sama widzisz. A przyczynę tego masz jakąś, czy po prostu wściekasz się bo lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem zapanowac nad nerwam
nie lubię- pisalam,że jakby mi to pasowało to nie szukałabym pomocy, taki mam charakter, trudne dzieciństwo i chyba stad nerwowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah nerwy
ja mam dokladnie tak samo. szybko wybucham i krzycze po malutkim dziecku a ono tez jeszcze nic nie rozumie. wtedy sie jeszcze bardziej wsciekam. mialam ciezkie dziecinstwo i jestem od zawsze nerwowa. bylam kiedys na terapi ale z innego powodu. na nerwy ci terapia raczej nie pomoze. ja staram sobie tlumaczyc co chcwile ze takie dziecko nie robi mi na zlosc celowo;) coraz mniej wybucham. kup tez sobie tabl w aptece bez recepty na uspokojenie i pij herbate z melisy. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegergerg
Poczytaj o syndromie dziecka potrząsanego. Może to tobą... wstrząśnie. A jak nie, to strzel sobie w łeb bo jesteś niebezpieczna dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta 0395
tez bym radzila wizyte u psychologa z tabletek bez recepty zrezygnuj bo i tak ci nic nie dadza tylko bedziesz po nich spiaca. najlepiej udaj sie do psychologa tez mam i mialam taki problem dostalam tabletki i narazie wszystko dobrze;p trzymaj sie;p i nie daj sie nerwa pozdrawiam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllll
a może uprawiaj jakiś sport żeby rozładować nadmiar emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto, ogarnij sięęęę
Nie rozumiem jak można potrząsać i bić kilkumiesięczne dziecko:-( A klaps dla tak małego dziecka to też bicie. Jak najszybciej wybierz się do psychiatry, bo nerwicę się leczy, a nie bagatelizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama26
a ja się dziwie co za mąż z toba wytrzymuje?? i pozwala na takie coś? ja na jego miejscu bym odeszła od ciebie i zabrała dziecko - jesteś nienormalna - co im do twojego dziecinstwa?? co twoje dziecko czy mąż są winni? trzeba było nie zakładać rodziny jak niedajesz sobie rady - nie wiem idż na kung fu czy karate albo uprawiaj boks żeby się wyładowac a nie na dziecku - poczytaj sobie książek tracy hogg "język niemowląt" to może zrozumiesz że dziecko nie jest twoją zabawką a odębną istotą którą nalezy szanować!!! a twoje działanie doprowadzi do tego że dziecko bedzie starsze i coraz gorsze bo nauczysz je nerwowości i agresji - zacznie ci oddawać i ciebie bić i zachwile zaczniesz je lać pasem i dopiero będzie mialo udane dzieciństwo z taką mamusią!! i jak sie ma takie problemy to sie szuka pomocy u specjalisty a nie na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem zapanowac nad nerwam
hahaha durne su.ki złapały się na prowo!!! chyba nie sadzicie, ze gdyby naprawdę był taki problem to szukałabym pomocy u dzi.wek na kafe co tylko czekają na okazje żeby wyładować swoje frustracje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowo czy nie , i tak masz zaburzenia skoro wpadł ci do łba pomysł na załozenie takiego tematu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gollumina
A ja nie rozumiem, jak osobie, ktora szuka pomocy, bo wie, ze nie powinna tak robic, ale jak ja dopadnie stres, to nie daje rady sie opanowac - mozna napisac, ze jest nienormalna, ze maz ja powinien zostawic, ze nie powinna byc matka i inne takie. Czy ten temat to tzw. PROWO, czy nie - takie rzeczy sie zdarzaja i to wlasnie bardzo dobrze o takiej matce swiadczy, ze nie udaje, ze nie ma problemu, tylko szuka pomocy, zeby nie zaszkodzic dziecku jeszcze bardziej. W poradnikach sie o tym pisze i apeluje, zeby nie zamiatac pod dywan, ze o sile wlasnie swiadczy to, ze sie czlowiek umie do tego przyznac i poszukac pomocy, a nie ze schowa sie w domu i jak sie akurat nie umie opanowac, to sie dziecku oberwie. Siedza tu kurwa mac same swiete i tylko czekaja, zeby komus wjebac. I ten komentarz - 'prowo czy nie , i tak masz zaburzenia skoro wpadł ci do łba pomysł na załozenie takiego tematu ' - bo o brzydkich rzeczach nie mowimy, tak? Wszytsko ladnie, cukierkowo, babybluesa nie ma, depresji poporodowej nie ma, a tu siedza idelane mamulki, calymi dniami, tylko pytanie, kto sie ich dzieciakami zajmuje. Gdyby autorka faktycznie miala taki problem, to ja bym radzila, ze jak ja ogarnia furia, ktora wynika z tego, ze cos nie idzie po jej mysli, np. chciala zjesc, a dziecko ryczy od godziny, chciala wyjsc do fryzjera, a maz od tygodnia siedzi w robocie do 21 - to jak juz ma potrzasnac dzieckiem albo je opieprzyc - niech wyjdzie do drugiego pokoju, pierdolnie pare razy w poduszke, skopie ja i dopiero wtedy wroci do dziecka. Dziecku mniej zaszkodzi, jak chwile poryczy w samotnosci, niz jak mama sie na nie wydrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×