Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paula21laaaat

powinnam mu pomóc? czy nie? sama już nie wiem..

Polecane posty

Gość Paula21laaaat

sytuacja wygląda tak : mój chłopak ma sad. teraz zaczeły sie zbiory nie lubie do niego jeździć na wieś bo tam jakoś jego rodzina nie jest zbyt do mnie przyjażnie nastawiona. jego znajomi i rodzina ze strony ojca mnie lubią , nawet jego mama, ale nie ci ludzie na wsi chyba nie lubią mnie za to ,że pochodzę z bardziej zamożnej rodziny itd ,a oni takich nie lubia ,ale absolutnie się nie wywyższałam , nie chwaliłam itd wiec nie wiem czemu? źle się tam czuje bo nawet nie ma solidnego obiadu ,moge sobie sama ugotować nie ma problemu ,ale do sklepu jest dośc daleko ,poza tym z wodą do mycia jest problem dlatego unikam przyjazdów tam jak moge mój facet ma teraz te zbiory wiśni i prosił żebym przyjechała i mu pomogła tzn pracowała u nich za dramo w sumieod rana do wieczora bo tak by to wyglądało.. z drugiej strony może powinnam mu pomóc skoro jestem jego dziewczyna? ocencie to obiektywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nena manna
powinnaś, choć tyle na ile masz siłę i ochotę, nie daj się wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
ja bym bardzo chciała pojechac na wieś i zobaczyć jak wygląda takie prawdziwe wiejskie życie - nawet jeśli ci ludzie sa niezbyt przyjaźni to zawsze jest jakieś nowe doświadczenie. Urodziłam się w mieście i nawet nie miałam babci na wsi więc tęskni mi się na wieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dareczka 258596
jechać na wieś popatrzeć jest fajnie przez chwilę ale żyć tam, pracować w upale!! - o wiele mniej przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale to że jesteś jego dziewczyną to nie znaczy że pracownikiem za darmo co będziesz miała w zamian ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
ja nie mam nic przeciwko wsi ( choc zawsze wychowywałam się w mieście i studiuje w mieście) ,ale jak jest woda , blisko sklep itd, a tam hmm jest z tym problem nawet z umyciem się bo trzeba sie kapać szybko w pare minut ( bojler i dużo ludzi w domu) a i czasem zostanie tylko zimna na koniec.. no i jakby oni mnie lubili.. ale czuej sie tam dziwnie.. z kolei czuje sie jak jakaś egositka ,że nie chce tam przyjechac ,a on tam haruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta sosna.
skoro planujecie wspolna przyszlosc razem to mogloby was zblizyc, poznalabys jeszcze blizej jego rodzine a ludzi ze wsi powinnas miec w dupie Jak bylam dzieckiem dorabialam sobie zbiorem wisni, milo to wspominam :) Ale faktycznie nie powinnas dac sie wykorzystac to nie powinna byc jakas harowka I skoro bedziesz dla nich pracowoac to powinni zapewnic ci goscine, calodniowe posilki itp., nie rozumiem dlaczego mialabys sobie gotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u la la la ......
nie pasujecie do siebie, ty jestes miastowa, on ze wsi, ciezko to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
weronthika- własnie nic nie będę miała z tego całe pieniądze z pracy pójdą dla niego. pracownikom płaci ,ale mnie jako swoejej dziewczynie nie bo on twierdzi ,że ,,robi to dla nas na przyszłość " ale jakoś nic nie odkłada z tego co wiem więc to chyba tak o mówi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
u la la la ......- on jest niby z miasta ,ale przyjeżdza na tą wieś do rodziny często no i bardziej mu się podoba zycie na wsi.. ja czasem lubie pojechać na wieś ,ale chyba wole mieszkać w mieście jakoś bardziej mi to pasuje. a obawiam się ,że jakbym tam przyjechała to by musiała być harówka bo by było ,żę się obijam.. a gotować bym chyba musiała sama bo tam obiadem to sie nie najem :( żeby choć sklep był blisko,ale to z dobry km jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta sosna.
no to byloby troche sztuczne gdyby ci mial za to placic za godz. pracy Ale zrozumiale jest ze powinien ci zapewnic goscine, posilki a na koniec jakas niespodzianka za pomoc np. wycieczka albo prezentem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże nie dziwie się, ze Cię nie lubia skoro z Ciebie taka materialistka- że Ci nie płacą, ja bym tam pojechała choćby po to żeby troche pomóc chłopakowi, a i przed teściami się pokazać, że dobre ze mnie dziecko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta sosna.
ale dlaczego tam obiadem sie nie najesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyujjj
Skoro chłopy się najadaja i maja sile do pracy to Ty sie nie najesz? hehe. Ja bym pojechala dla chlopaka, ale jakbym nie miala sily to bym nie pracowala. Pracowalabym w swoim tempie i na swoje mozliwosci. On raczej nie powinien Ci mowic ze sie obijasz tylko bylby wdzieczny ze chociaz troszke mu pomagasz. A jesli byloby inaczej to poczulabym sie wykorzystana, bo nie moze od Ciebie wymagac czegos ponad twoje sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina23333232
dlaczego? bo są takie porcje.. ja nie jem dużo ,jestem szczupła ,ale nie raz byłam tam poprostu głodna u nich obiad to np mała miseczka z makaronem i śmietaną przynajmniej dla mnie.. albo pare ziemniaków ze śmietaną.. może nie mają kasy nie wiem, ale ja dużo nie jem ,a tam chodze głodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
nie zmieniłam nicka sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
no fakt może powinnam pojechac tylko najgorsze ,że wcale nie mam na to ochoty bo nie lubie tam jeździć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta sosna.
Moze jego rodzina jest po prostu biedna? I dlatego tak mu zalezy na twojej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula21laaaat
no fakt bogaci oni nie są..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry den dobry den
a ja bym nie jechała ! co Ty jesteś matką Teresą ,że masz pracować dla ludzi,którzy nie darzą Cie sympatią nawet tych biednych? to jest wykorzystywanie moim zdaniem . a chłopak powinien dać ci jakąś część pieniedzy jeśli byś u niego pracowała całymi dniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdarta sosna.
nie powinnas sie do niczego zmuszac, ale pawdopodobnie jak nie pojedziesz to pomysla sobie o Tobie jak o zepsutej, wygodnickiej, leniwej dziewczynie z miasta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Ja mimo że jestem już starsza to z mojego doświadczenia życiowego nie pojechałabym. Co oni tyle lat robili że nie dorobili się wody czy łazienki. Jeśli też gotować im się nie chce to lenie i niechluje. Nieprawda że bieda tłumaczy niedbałość nawet o wyżywienie, mają wiśnie , to mogliby narobić pierożki z wiśniami czy knedle, zupę wiśniową, ciasto z wiśniami i jedzenie może być skromne ale smaczne. Nie muszę mieć mięsa aby robić smaczne jedzenie, ale musi się chcieć. Chcą ażeby ludzie u nich pracowali ale oni z siebie niewiele dają, a Ty autorko nie masz obowiązku pracować w takich warunkach za friko i z miłości do chłopaka? Jak się pobierzecie to orał Tobą będzie a Ty aby zadowolić jego rodzinkę zasuwać będziesz jak niewolnica, bo i w domu przy Panu i Władcy i na wsi bby przypodobać się rodzince jego i ludziom. Rozumiem biedę ale nie rozumiem jak można niezadbać o wzrunki do zycia, dziewczyno stawiaj swoje warunki a czy on Tobie i Twojej rodzinie pomaga?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×