Czemu kobiety to takie desperatki?

pracuje w firmie z kolega ktory od 5 miesiecy spotyka sie z dziewczyna, a ona przychodzi do niego prawie codziennie do pracy bo sama wczesniej konczy, wydzwania non stop, kolega czasem mowi o niej, ona chce zeby wprowadzil sie do niej i zeby wzieli slub, bo ona dluzej czekac nie bedzie, on niechce narazie bo byl z kims 4 lata i tamta wyjechala za granice i nie jest gotowy, slysze jak z nia gada przez tel. robi mu wyrzuty, gada na jego bylo z ktora on juz nawet nie ma kontaktu, a obecna po 5 miesiacach chce slubu, jak to jest poznaja kobiety faceta i co zen sie bo cie zostawie, i do nastepnego ozenisz sie ze mna bo cie zostawie???o boze przeciez to koszmar...

ja napewno juz nigdy nie wyjde za maz!!!!

są kobiety, które popełniają ciągle ten sam błąd narzucając się i przypierając faceta do muru, są też inne, mądre i rozsądne, równowaga w przyrodzie być musi

kobieta bluszcz, najgorsza opcja, niech twój kolega zwiewa, póki jeszcze nie złapała go na dziecko.

slub po 5 miesiacach ? :O ta baba jest jakas nienormalna, niech on spierdziela, bo zmarnuje sobie chlop życie.

mojej koleżanki ex-facet poznał dziewczynę, po 6 dokładnie miesiącach ona też chciala zeby on sie do niej wprowadził, nalegała na ślub itp ze nie bedzie czekac itd.i wzięli ślub, mają dziecko ale jestem ciekawa jak długo bedą zyli, bo facet jest jedynakiem , jego ojciec zostawil go i matke po roku chyba malżeństwa, moja koleżanka czasem mi mówiła jak jego matka gadala ze on jest taki jak ojciec a facet ma juz 37 lat, czasem jak sie przyprze faceta do muru to moze slub wziac nawet po miesiacu ale pewnie ucieknie tez szybko

Ja tez takich desperatek nie rozumiem, pewnie dlatego, ze desperatka nigdy nie bylam. Facet sie udusi w tym zwiazki :/

Tylko się nie wtrącaj bo to sprawa tych dwojga! Chyba, że ona jest zdesperowana a Ty zazdrosna....;)

niech spitala jak najdalej od wariatki zdesperowanej, narazie mu zalozyla smycz ,po slubie kaganiec.

czas ucieka i szkoda go marnować na bycie z kimś kilka lat jeśli z tego ślubu nie będzie...mam koleżankę która najpierw chodziła z jednym 4 lata - zaczęła namawiać go na ślu i facet się zmył, z następnym chodziła 3 lata, namówiła go na ślub ale facet zmył się przed ślubem i trzeba było wszystko odwoływać, więc trzeciego po miesiącu namówiła na ślub i on się zgodził bo też już chciał rodzinę ale po roku się rozwiedli bo szli na noże i kompletnie do siebie nie pasowali, teraz kobieta ma 35 lat i jest sama i jak tylko trafia się obok jakiś w miarę przyzwoity łup to ona łup i namawia na ślub bo czas ucieka, na dziecko prawie za późno a co pięknego jest w samotnej starości?

ja nigdy taka nie będę żeby przypierać faceta do muru ale mam taki charakter znam taką koleżankę , sama zaproponowała mu że sie do niego wprowadzi więc on sie zgodził ,mieszkała u niego , do czynszu sie nie dokładała ,byli razem ale ona zażądała ślubu więc powiedział jej że teraz nie chce, że za kilka lat no i facet miał gehennę :O robiła mu wyrzuty, że nie chce sie zenić , na dodatek powiedziałaże ją wykorzystuje seksualnie no to ja sie pytam - sama chciała do niego sie wprowadzić , tworzyli parę jeśli facet z nią współżył to chyba normalne nie ? w końcu każdy zdrowy facet chce seksu i nie ma sie co oszukiwać że to z jego strony coś strasznego nie gwałcił jej ona płakała, robiła awantury , zgotowała mu piekło bo nie chciał jeszcze dzieci ,miał 26 lat w końcu sie rozstali

miec szybko meza i dzieci,ale zeby byc szczesliwym albo starac sie robic tak zeby byc szczesliwym, cokolwiek to znaczy, dla kazdego co innego, nie kazdy jest szczesliwy w malzenstwie i majac dzieci, ale przypieranie do muru kazdego faceta z ktorym sie jest i kazac sie zenic to juz desperacja i to gleboka, skoro niechce sam ci sie oswiadczyc albo niechce wogole ozenku to daj sobie czas kobieto az poznasz osobe podobna do siebie, faceta co sam ci sie oswiadczy, u mnie w pracy tez slysze przypadki takie ludzie sobie opowiadaja czasem jakies perypetie...moj kolega uciekl od zony po 15 latach bo mial dosyc siedzenia mu na glowie i od rana cos od niego chciala, non stop zrzedzila, mial dosyc i zwial

się tylko mówi, to takie gadanie a w życiu chodzi o to aby nie być samotnym, mam świadomość upływu czasu i kto mnie zechce starą trzydziestukilkuletnią babę która niewiadomo czy może jeszcze mieć dzieci? wolę się zakręcić teraz póki jestem gładka, rodna i po prostu młoda i choć mam 19 lat to lepiej wcześniej niż później, nie chcę być na starość samotna i zgorzkniała

Dla mnie zamążpójście jest największym marzeniem. Nie praca, studia, bogactwo bo to można w kazdej chwili stracic a ja chcę mieć ciepły dom gdzie ciocie zapraszają się wzajemnie na niedzielne obiadki a w oknach wiszą klockowe firanki...rozmarzyłam się ale że jestem brzydka i niesmiała to będzie cud jeśli uda mi się spełnic to marzenie.

to bez sensu.. ale ja też coraz częsciej spotykam takie dziewczęta:] przecież koniec końców zamiast usidlić faceta przytłaczacie go! należy dać swobodę, bo inaczej nie bedzie was szanował