Chyba poroniłam...!!!

wy naprawde latacie do ginekologa zaraz po zrobieniu pozytywnego testu? Po co? Po co się nakręcać? Po co pisać o "dziecku" kiedy sie jest albo nie jest w 5 tyg ciazy? Matka natura czesto wie co robi. Więcej spokoju ducha, lepiej tym ciążom się przysłużycie. Nie mówię do dzwczyn które roniły wczesniej, wymagają leków, monitorowania itp. Mówię do tych zwykłych panikar i histeryczek ;)

Nie szalejcie z pogotowiem, bo takie wczesne poronienie to nie jest stan zagrażający zdrowiu lub życiu. Normalnie się idzie do ginekologa, a nie zaraz na pogotowie. Jak byłam na pogotowiu z raną na palcu do zaszycia, to była taka plamiąca kobieta i lekarz ją wyśmiał z czym ona do niego, że sama poroni, a jak coś nie tak to ma iść do ginekologa, a nie na SOR, mówił, że nic jej nie będzie i żeby nie panikowała, bo tak się często zdarza, że przy jednej ciąży dochodzi do poronienia, a następną ciążę można normalnie donosić.

ja poszlam w 6/7tc i nie zobaczylam serca. lekarz kazał czekać jeszcze min tydzien. I wiecie co? lepiej bym zrobila gdybym od razu poczekala to tego 8 tc i sie nie nakręcała i nie stresowala - żyje, nie żyje, będzie , nie będzie - loteria.

Najpewniej ciąża biochemiczna. A jak nie ciąża biochemiczna to selekcja naturalna. Poronienia w I trymestrze w zatrważającej większości wynikają z uszkodzeń lub wad genetycznych zarodka.