Gość trelemorele5555 Napisano Lipiec 18, 2011 Mamy po 40 lat. (Cholera czy ludziet ak długo żyją?) Jesteśmy w zależności, którą mozna by okreslić przełożony podwładna, wykładowca-studentka, na dodatek ona ma wpisane w statucie, zakaz kontaktów z podwłądnymi, studentami. Niestety, ale to świetny facet i zaczęłam go podrywać. Nawet ostatnio chciałam zrezygnować z tej nauki, żeby sytuacja zmieniła się. Walczył jak lew, żebym została. jakbym odeszła to w ogóle nie widzielibyśmy się, bo mieszkamy w innych miastach i widujemy się tylko z okazji nauki. Nigdy nikt, aż tak dużo mi nie przekazywał swojej wiedzy i nie dzielił sie doświadczeniem. Ale ja chce więcej, chcę jego. Uwodzę go jak tylko mogę. Wysłałam mu pozdrowienia wakacyjne, takie lekko erotyczne. Odpisał, że dziękuje za pamięć i bardzo cieszy się, że wciąż o nim pamietam. Nie wim, czy wziąc to za grzeczność, czy może coś więcej? Odpisalibyście na jego miejscu, gdyby ktoś was nie interesował nienaukowo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach