Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepasujemi

Jak powiedzieć instruktorowi że... ? PROBLEM.

Polecane posty

Gość niepasujemi

Hej, potrzebuję rady. Chcę zmienić szkołę nauki jazdy z uwagi na to że mój obecny instruktor jest bardzo wybuchowy, doprowadza mnie do płaczu i zamiast skupić się na nauce jestem na zestresowana że już nie daję rady psychicznie. Mam wyjeżdżone już 10h, chociaż nie wiem jak to wytrzymałam :/ Doradźcie- jak mu powiedzieć że chcę zmienić szkołę? Boję się że gość wpadnie w furię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Niestety gość jest właścicielem tej szkoły i jest tam jedynym instruktorem :( Taka jednoosobowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Jest dla mnie miły jak nie jeździmy- jak wsiadamy do samochodu to dostaje szału i to o totalne pierdoły, aż nie chce mi się o tym pisać :( Po prostu nie daję rady. Jest mi głupio iść do niego i prosić o zwrot reszty pieniędzy itd, głupio mi i boję się do tego że on dostanie szału, że zacznie robić mi wyrzuty albo nie będzie chciał dać kasy i karty a potem będzie mnie gnębić jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz po prostu wziąć się w garść ... Skoro byle jaki duperel doprowadza cię do takiego stanu to może daruj sobie te prawko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Nie mnie, jego byle jaka pierdoła doprowadza do furii. Mnie nie. Jak krzyknie bo ma powód to ja to rozumiem, ale jak ja popełnię malutki błąd a on robi mi karczemną awanturę i wyzywa od kretynek (tak, tak) to wychodząc od niego płaczę. Mnie ciężko doprowadzić do takiego stanu ale on potrafi. Ja nie przejmuję się byle pierdołą, tylko on. Nie mam zamiaru rezygnować z prawa jazdy bo wg mnie nie jeżdżę tragicznie, ale już trzęsę się na samą myśl że mam znowu tam iść- bo wiem że nawet jak wszystko zrobię ok to on i tak znajdzie powód aby doprowadzić mnie do trzęsawki. Nie dostanę pieniędzy? Wg prawa on ma obowiązek zwrócić mi pieniądze za niewyjeżdżone godziny i kartę ale wiem że niektórzy robią problem i tego się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Może doradźcie mi jakich słów mam użyć aby było kulturalnie i żeby nie poczuł się zbyt urażony. Muszę powiedzieć że chcę zmienić szkołę i poprosić o zwrot reszty pieniędzy i podpisanie karty. Nie wiem jak mu to powiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzień dobry. ja przychodzę z taką sprawą, chciałam prosic o zwrot pieniędzy za niewyjeżdżone godziny, ponieważ rezygnuje z kursu" moze tak? skoro się boisz powiedziec ze zmieniasz szkołe to powiedz ze rezugnujesz z kursu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
To on wtedy pewnie zapyta dlaczego - co wtedy mu odpowiedzieć? To jest najlepsza opcja, bo domyślam się że powie tak: -'ty chyba sobie żartujesz?! To ty tu przyszłaś się nauczyć czy się bawić?! Nie ma żadnej rezygnacji, siadaj i jedziemy, ja nic ci nie podpiszę póki się nie nauczysz jeździć bo znowu histeryzujesz, robisz problem z niczego i coś kombinujesz po swojemu! Siadaj i jedziemy!' Generalnie strasznie mi głupio teraz tak z dupy tam iść i mu walnąć prosto z mostu że to koniec. Bo jednak widzę że on się stara, że CHCE, tylko nie pasujemy do siebie, nie dogadujemy się, on chyba myśli że jego krzyki mnie mobilizują i wtedy się lepiej słucham, ale to działa na mnie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Aaa p.s. Jak mu powiem że rezygnuję z kursu to mi nie wyda karty, bo po co mi karta jak nie robię prawka? A ja jej potrzebuję aby iść do innej szkoły, muszą mieć dokument że mam zaliczoną teorię i 10h jazd za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nz
a powiedz mi o jaka konkretnie pierdolke on tak sie czepia?? co go najbardziej wkurza w twoich bledach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksżonachyba
iesamowite jacy wy ludzie jestescie mało asertywni, nie podoba mi się i tyle, zmieniam i tyle, po co się tłumaczyć, ja zmieniłam 2 szkoły zanim trafiłam na normalnego faceta, który nauczył mnie tak że za 1 razem zdałam, tamte tępaki tak mnie wk..wiały że nie mogłam po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
''a powiedz mi o jaka konkretnie pie**olke on tak sie czepia?? co go najbardziej wkurza w twoich bledach?'' Np skręciłam w lewo i miałam kierunkowskaz w lewo, chciałam go wyłączyć i niechcący zamiast na środek pyknąć raz to mi się pyknęło dwa razy (bardzo płynnie przechodzi i ciężko to wyczuć) i włączył się w prawo zamiast się wyłączyć. Od razu to skorygowałam a on zrobił mi awanturę jakbym co najmniej w kogoś wjechała. Aż wszyscy na chodniku się na nas gapili. Jak mu powiedziałam 'Przecież się staram' to wrzasnął: -''ty mi tu nie pierd*l że się starasz, jesteś bardzo ciężka do nauki, jak zdasz za tysięcznym razem to będzie cud!'' Dodam że jeździłam już z ojcem i innymi ludźmi dla sprawdzenia i każdy mówi że jeżdżę dobrze tym bardziej jak na takie małe doświadczenie. Nie gaśnie mi auto, umiem ruszać, hamować itd... eksżonachyba- a jakich konkretnie słów użyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koomikmol
a ile masz lat? bo wydaje mi sie ze jestes mloda i instruktor dlatego pozwala sobie na takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrtujyujr6
Jezu dziewczyno zabieraj papiery i spieprzaj od takiego debila jak najszybciej.Ja też z takim jeździłam darł ciągle mordę, palił mi fajki non stop w aucie , łapał mi za kierownice jak skręcałam już nawet nie na skrzyżowaniu tylko na zwykłym łuku.Męczyłam się z nim jak nie wiem a potem 4 razy nie zdałam .Frajer niczego mnie nie nauczył.Po niewczasie poszłam po rozum do głowy i uciekłam od tego debila.Teraz jeżdżę z moim znajomym i dopiero teraz widzę że tamten niczego mnie nie nauczył, niczego nie tłumaczył tylko się darł i wyzywał.To twoja kasa i to nie mała więc idziesz mówisz że po prostu za bardzo się stresujesz jak z nim jeździsz i chcesz kasę i kartę to tak łagodnie bo ja teraz to jestem mądra i bym powiedziała do słuchu temu mojemu poprzedniemu instruktorowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowa panna
no przecież Ty płacisz, Ty wymagasz....nie podoba Ci się, to zmieniasz szkołę. Dziewczyno, przecież on Cie nie zje. A jak bedzie robił wyrzuty to się nie przejmuj. Jak to zrobisz to zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa. Najważniejsze to się przełamać, bo potem w życiu sobie nie poradzisz i wszyscy bedą Tobą manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin84ww
odzyskaj kasę,kartę olej,jak sobie więcej pojezdzisz z dobrym instruktorem to Ci nie zaszkodzi.A jak burak nie będzie chcial oddac kasiory to przyjdz z jakims facetem.Co on sobie myśli,że każdy od urodzenia umie jezdzic?Niech spada z tą całą swoją szkółką niedzielną nauczac rowerzystów.Co za pajac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
Dziękuję za odpowiedzi. I ja też odpowiadam. ''a ile masz lat? bo wydaje mi sie ze jestes mloda i instruktor dlatego pozwala sobie na takie zachowanie.'' -Mam 22 lata. ''Jezu dziewczyno zabieraj papiery i spieprzaj (...) bo ja teraz to jestem mądra i bym powiedziała do słuchu temu mojemu poprzedniemu instruktorowi.'' -Masz rację, to chore. Mój też mi skręca kierownicą, non stop na niej ręce trzyma. Jeszcze jutro mam z nim jazdy, jeśli na mnie krzyknie to poproszę aby tego nie robił bo mnie stresuje, jeśli nie przestanie to zatrzymam auto i powiem wprost że zmieniam szkołę bo do siebie nie pasujemy i proszę o zwrot reszty pieniędzy i o kartę. Jeśli się nie zgodzi to mam przeje*ane ale muszę się wziąć w garść. Będzie ciężko. ''no przecież Ty płacisz, Ty wymagasz....nie podoba Ci się, to zmieniasz szkołę. (...) bo potem w życiu sobie nie poradzisz i wszyscy bedą Tobą manipulować.'' - A wiesz co, to jest najśmieszniejsze że ja mam bardzo silny charakter i wszystkich w koło ustawiam :) Nigdy NIKT nie wlazł mi na głowę, a ten facet jest pierwszy. Nie wiem jak on to robi ale to jest jedyna osoba na świecie której ja się po prostu... boję. ''odzyskaj kasę,kartę olej,jak sobie więcej pojezdzisz z dobrym instruktorem to Ci nie zaszkodzi.A jak burak nie będzie chcial oddac kasiory to przyjdz z jakims facetem.Co on sobie myśli,że każdy od urodzenia umie jezdzic?Niech spada z tą całą swoją szkółką niedzielną nauczac rowerzystów.Co za pajac...'' -No dokładnie tak myśli. Na pierwszej (!) godzinie jazdy darł się na mnie że mi auto zgasło - w nocy, w deszczu, na największym skrzyżowaniu z tramwajami :/... Boję się tego że właśnie nie będzie chciał oddać kasy albo podpisać mi papierów, a jeśli będę zmuszona tam zostać to wiem że mnie wymęczy i potem będę brać u niego milion godzin dodatkowych aby zdać wewnętrzny. Już na pierwszej godzinie jazdy powiedział mi 'Oj widzę że będziesz potrzebować dodatkowych godzin'. Bez komentarza. Kolejna jazda jutro, ciekawa jestem czy coś się zmieni lub czy zareaguje na moje grzeczne poproszenie o spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepasujemi
P.S. Karty nie mogę olać bo musiałabym zaczynać wszystko od początku w nowej szkole, a zostało mi się 'tylko' 20h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×