Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Przyszła mama..

Poroniłam w 9 tyg DLACZEGO?? jakie są przyczyny ??

Polecane posty

Witam, chciałam opisać wam moją historie i w pary sprawach sie poradzić. Poroniłam mniej wiecej w 9 tyg, nie wiem na 100% gdyż byłam wcześniej na 2 USG co dwa tygodnie i pierwsze USG wskazało pęcherzyk ciążowy 9mm Oceniano wtety że dzidziuś ma 5 tyg, na nastepnym USG za które miałam dwa tyg później Pęcherzyk miał tylko 14mm i też lekarz oceniał to na 5 tydz, a wiec w szpitalu za przyczynę podano mi to że dzidziuś sie nie rozwijał prawidłowo. ALe dlaczego, od czego to może zalerzeć,?? Teraz parę słów o tym dniu... Od rana zaczęłam mieś jasno brązowe upławy, była to sobota więc do lekarza nie poszłam od razu tylko pierwsze co szukałąm informacji na ten temat w internecie. Ogólnie wszystko co wyczytałam to to żeby sie nie przejmować bo tak sie zdarza ale w razie co iść do leakrza, więc tak też zrobiłam, położyłam sie spać i nie mogłam usnąć czułam ze dzieje sie cos złego ale narzeczony pocieszał mnie ze to napewno nic złego i żę w Poniedziałek pójdziemy do lekarza.Na drugi dzien o 6 rano obudziłam sie na łóżko zobaczyłam plamę krwi, nie była to juz brązowa wydzielina tylko czysta krew, pobiegłam do łązienki krew wylała sie ze mnie jak z kranu, potem poczułam ze cos wylatuje miało kształt kurzego jajka, moze troszkę wieksze. Obudziłąm chłopaka i na pogotowie , tam od razu do szpitala, USG i stwierdzienie "Pani poroniła", Potem już tylko płacz. Leczyli mnie farmakologicznie, dostałam dwie kroplówki , na drugi dzień jedną, Ginekolog powiedział ze macica ładnie się oczyszcza wiec nie trzeba póki co łyżeczkowania, więc tylko recepta na "Arthrotec" brać przez 4 dni i do domu, za tydzień kontrola. Tak wyglądało to w moim przypadku, chcę zajść znowu w ciążę po jakim czasie mogę sie starać, czy może być tak ze już nie będe mogła zajść w ciąże.. podobno to sie zdarza,, i najważniejsze pytanie Dlaczego tak sie stało co robiłam źle, albo może czego nie zrobiłąm, Proszę podpowiedzcie coś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
póki co dopiero kończe brać tabletki zalecone przez lekarza na kontrole dopiero w czwartek ide, a spokoju mi to nie daje, wiec daruj sobie zbędne komentarze, w dodatku jeśli nie wiesz co czuje , bo patrząc na to co napisałeś wątpie żebyś wiedział!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi niestety nic nikt nie powiedział kiedy co i jak, może na kontroli coś powiedz póki co nie wiem nic, Najgorsza jest włąsnie ta niewiedza.. jestem młoda organizm zawsze myślałam ze mam zdrowy dobry, nigdy na nic nie chorowałam, kiedy zaszłam w ciąże zmienil sie dla mnie cały świat , nie myślałam o niczym innym tylko o dziecku,. Minął tydzień a ja nie robie nic tylko myśle płacze i szukam informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"otulona-snem" Dzięki za wsparcie i parę dobrych snów mam nadzieję ze to co piszesz okaże sie prawdą i wszystko będzie dobrze. Bardzo bym tego chciała.. A osoby które nie potrafią zrozumieć ze dla niektórych ciąża nawet najwcześniejsza jest wielkim szczęściem proszę by sie nie wypowiadały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet taniej
Było mi bardzo ciężko. Szczególnie że spędziłam 3 dni na patologii ciąży a tam wiadomo same ciężarne. Dobrze ze miałam osobna salę i mogłam sama pobyć. Lekarka która mnie badała też była bardzo miła, nawet mnie przytuliła. Była ze mną mama bo mąż w pracy. Wypłakałam się jej na ramieniu. Mijają właśnie dwa tygodnie i muszę wrócić do szpitala po wyniki badań i wypis. Na początku bolał mnie widok każdej ciężarnej czy wózka. Myślałam czy była w tym moja wina. Ale nie można tak myśleć. Zrobiłyśmy wszystko dobrze, natura wiedziała co robi. I następnym razem się nam uda. Najsmutniejsze jest to ile kobiet to spotyka. Zaraz jak wyszłam ze szpitala zadzwoniła kuzynka męża że ona właśnie jest w szpitalu bo też straciła ciąże w 10 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie po 5 latach przestali
moja przyjaciółka jest w ciąży, teraz chyba 10 tydzien, jakos tak i ona sie w ogole do tego nie przywiązuje, sporo naszych znajomych kiedys tak poronilo wiec ona po prostu stwierdza "co ma byc to bedzie" i nie napala sie na to, nie nazywa tego zarodka dzidziusiem ani nic z tych rzeczy. Opowiadała, że nawet ginekolog radzil jej sie nie przywiązywac, bo "rożnie moze byc". i przykro mi autorko, że jest Ci smutno, moze teraz to nie czas na to, ale gdyby ludzie mieli inaczej w swiadomosci zakodowane pewne sprawy, byłoby mniej cierpien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie po 5 latach przestali
poza tym mnie sie wydaje, że to natura eliminuje slabsze osobniki, z wadami itp. Chyba lepiej że takie potencjalne uposledzone dziecko się nie urodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet taniej
Ja wszystko rozumiem. Tylko trudno się nie przywiązać gdy pokazują ci usg i dają posłuchać echa serca zarodka. A za kilka dni okazuje że ciąża obumarła jest zabieg i dziecka nie będzie. Współczesna technika ma zalety ale jak widać wady również. Nie jest łatwo się przestawić z oczekiwania na dziecko i tej radości na fakt że tego wszystkiego nie będzie. I ogarnia mnie strach gdy myślę co będzie gdy znowu będziemy się starać a do tej ciąży podchodziłam z nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też leżałam na patologi ciąży, i ten miałam dokłądnie to samo gdy widziałam kobiety w ciąży szczęśliwe od razu szłam do pokoju i płakałam , a teraz w domu widzę zabawki i łóżeczko mojego chrześniaka który tu czesto przychodzi i nie da sie nie myśleć.. A co do nazywania posczególnych etapów ciązy to faktycznie szkoda ze gdy sie dowiedziałam o ciąży tego nie wiedziałam bo faktycznie może bym sie tak nie przywiązała, bo dla mnei dwie kreski na teście ciążowym od razu oznaczały poczęte dziecko, od pierwszego dnia był to dla mnie rozwijający sie w moim brzuchu dzidziuś i może dlatego teraz jest mi tak cięzko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie po 5 latach przestali
a jednioa moi znajomi, para starali sie cos koło 10-12 lat! i jak babeczka zaszla, to w 3msc poronila. Myslalam ze bedzie dzika rozpacz i w ogole masakr,a a ona wydaje sie czuc lepiej niz wczesniej, stwierdzila: miało tak byc i juz. a naprawde sa 12 lat po slubie i nie maja jeszcze dzieci mimo ze by chcieli bardo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet taniej
Ludzie są różni. Kiedyś byłam na praktyce w sklepie. Była tam dziewczyna miała niecałe 18 lat. Okazało się że zaszła w ciąże. Niczym się nie przejmowała, zapiła na imprezie i poroniła w 10 tygodniu. Dla niej to było takie nic- problem z głowy. Ale jak ktoś pragnie dziecka, ma dla niego warunki to poronienie jest szokiem. Czuje się gorszy i szuka przyczyny. Ale nie można się odsunąć od ludzi. Mnie pomogło że porozmawiałam o tym z kuzynką mamą czy teściową. Mąż też bardzo mnie wspierał i nie obwiniał. Minęły 2 tygodnie i jest lepiej, oczywiście mam chwilę gdy mnie ściska w dołku ale już sobie z tym radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj 12 lat do szmat czasu, ja przed zajściem w ciąże w ogóle sie nie starałam poprostu tak wyszło "wpadka" a jednak był to najszczęśliwszy okres w moim życiu, miałam tylko nadzieję ze potrwa dłużej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie kkiedy szukałam wiadomości o leku który mi przepisął lekarz też natknęłam sie na fora w których dziwczyny młode w zasadzie niektóre w moim wieku szukały sposobu na poronienie,, nie rozumiem tego jak tak można , co skłąnia do takiej desperacji.. nie mam pojęcia. Dla mnie jest to obrzydliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ja tez kiedys poronilam w 6 tygodniu. Najpierw lekarze mowili mi ze tak sie czasem zdarza ze to takie samoistne poronienie bo dziecko urodziloby sie chore,ze niby plodmial jakies wady i natura wie co robi. Pozniej wmawiali mi ze to nie byla wogole ciaza,tylko ze mialam robione usg i widzialam przeciez na wlasne oczy. Mimo mlodego wieku ( mialam wtedy 18 lat) bardzo chcialam miec to dziecko,bylo mi ciezko ale jakos dalam rade. Nie minelo pol roku i znowu bylam w ciazy,balam sie wtedy jak nie wiem,kazdy bol brzucha byl dla mnie sygnalem ze pewnie znowu cos jest nie tak. Ale wszystko skonczylo sie dobrze,urodzilam zdrowego synka,dwa lata pozniej zdrowa coreczke i jestem szczesliwa. Ty tez bedziesz. Glowa do gory :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×