Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zuzka5390

moj chlopak nie zaprasza mnie do siebie

Polecane posty

Gość direction to perfection
mieszkanie ma normalne, tylko mamuśkę świrniętą. Może Twój facet też ma taką? jego matka daje jej czekoladki, nie nazwalabym tego oznaka bycia swirnietym, chyba, ze chce ja spasc, zeby potem jej synalek mogl ja rzucic pod pretekstem, ze sie zapuscila. a tak na serio, ten zwiazek wydaje sie bardzo na serio z Twojej strony, a o wiele mniej z jego. po raz kolejny napisze - 3 lata dziewczyno, 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genek z rakiem mózgu
Może żona mu nie pozwala przyprowadzać obcych do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa wyglada tak: - gadalam z nim o tym, powiedzialam mu ze dla mnie to jest dziwne i zeby wyobrazil sobie odwrotna sytuacje ( ja nie zapraszam jego), nie odezwal sie nic - wydaje mi sie ze jego mama i rodzenstwo mnie wkceptuje - kolegow zaprasza do domu, bo sam nie raz mowil - wiem ze nie sa zbyt bogaci, bo czasem cos wspominal - kiedys mowil ze jego mama lubi dyskutowac ze wszystkimi goscmi, moze sie boi ze mnie zacznie zabardzo wypytywac o rozne rzeczy? - na bank nie ma nikogo innego tego jestem pewna w 100 % - on mieszka na wsi, nie wiem moze wstydzi sie tego, moze ma jakies zajecia na roli ktore sa jego obowiazkiem i wstydzi sie ze ja sie o tym dowiem ;/ tak to wyglada, wiec sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma zadnej zony, ludzie on ma 21 lat. poza tym bardzo czesto mam dostep do jego dokumentow, i jakos nigdy nic takeigo sie nie doszukalam. ma dla mnie cale multum czasu, jest u mnie prawie codziennie, czasem do bardzo pozna w nocy !!! wiec juz nie wkrecajcie mi ze ma kogos innego bo niby kiedy z tym kims mialby sie spotykac jak prawie caly czas spedza ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on studiuje w krk, tam ma mieszkanie jego ojciec. tam tez nigdy nie bylam, ale to mi wyjsnij jak sie mocno wkurzylam i obrazlilam na niego. wtedy mial łzy w oczach, powiedzial ze jego ojciec jest furiatem, czepia sie o byle co, poza tym to mieszkanie jest nie zadbane, nie wyremontowane itd... i ze sie wstydzi mnie tam zabrac. ale co ma do tego jego rodzinnny dom? moze tam jest podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liiilliiianna
mialam bardzo podobna sytuację, z tym że chyba jednak troche wczesniej byla moja pierwsza wizyta u niego. U nas jednak to on "ma wiecej kasy", mieszka na wsi i ma gospodarstwo ( ja rowniez na wsi ale w bloku), jak sie poznalismy to byl zawstydzony mowiac mi czym zajmuja sie jego rodzice co dla mnie bylo absurdem. Do siebie zabral mnie dopiero po remoncie domu a pierwsza wizyta byla nawet z inicjatywy jego brata i troche przez przypadek. Jego rodzice mnie lubia i jak sie pozniej dowiedzialam nalegali zeby mnie wczesniej zaprosil a on sie upieral ze "dopiero po remocie". Rowniez mialam obawy czy traktuje mnie powaznie, nie moglam zrozumiec czemu unika tematu wizyty u niego, bylo mi przykro. Nie chcial mi nic tlumaczyc i cala sprawe poznalam dopiero z relacji jego mamy. Teraz jestesmy ze soba ponad 6 lat, czesto u niego jestem, ale nadal nie chce zebym odwiedzala go jak ma nieposprzatane i nadal korzystac moge jedynie z tej ladniejszej lazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie ze u mnie jest tam samo :( i to poniekad przeze mnie bo czesto podkreslalam jakie jest to wazne. a tak naprawde wcale mnie to nie obchodzi. chcialabym poprostu poznac go blizej ( no przeciez wizyta w jego domu to jakis krok do przodu) , chcialabym zobaczyc gdzie spi, gdzie sie uczy. nie moge tego zrozumeic i jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość direction to perfection
czy Ty jestes jakims architektem wnetrz, ze tak w kolko wyskakujesz z tym wystrojem? TO W OGOLE NIE JEST WAZNE. wazne jest to, ze bujacie sie od 3 lat, on u Ciebie przesiaduje, a Ty u niego nie bylas ani razu. Nie ma znaczenia, czy jest ze wsi, a jego dom wyglada jak nora borsucza. nie ma to znaczenia jezeli myslicie o sobie powaznie. poza tym, czy to aby na pewno Wasz jedyny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubasababubaaa
miałam podobnie. tez mnie nie zapraszał, a do mnie przychodził. spytałam się go dlaczego tak jest, pow. ze sie wstydzi, bo ma biedne mieszkanie itd ja mu tłumaczyłam, ze nie jestem z nim dla kasy itd itd rozmów było wiele. wkońcu właściwie pod presją mnie zaprosił, po przeszło roku. wyobrażałam sobie gorzej jego mieszkanie (bo jak mi opisywał to miałam wyobrazenie totaaaaaaaalnej katastrofy) a 3lata to b.dużo. zalezy tez ile macie lat. Porozmawiaj z nim i zmuś go, zeby powiedział DLACZEGO! U mnie chociaż powiedział. Ale przekonanie trwało prawie pół roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podoba mi sie jak ktos ma ladne wnetrza w domu, z takiej rodziny pochodze, ale poddkreslam NIE SA ONE DLA MNIE ZADNYM WYZNACZNIKIEM !! I NAWET JAKBY MIAL BRZYDKO W DOMU I BYL BIEDNY TO MNIE TO NIE OBCHODZI BO JESTDEM Z NIM BO GO KOCHAM !!! czasem sie klocimy, jak wszyscy, nie widze w tym nic dziwnego... nie mamy innych jakichs powaznych problemow. planowalismy nawet wspolny wyjazd do pracy a potem wynajecie mieszkania. wiem ze mnie kocha, ale chce go poznac w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 20 a on 21 lat. w przypadku tego domu na wsi nie powiedzial mi o ch chodzi. w przypadku mieszkania jego ojca w krk powiedzial ze jest niewyremontowane, niezadbane, i ze jego ojciec jest dziwny i wkurza sie bez powodu. moze podobnie jest w tym domu na wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze np do domu jego siostry, jak jest jakas impreza czy cos w tym stylu zapraszal mnie, tak samo do domu brata... a do swojego domu ma jakas blokade... nie wiem o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość direction to perfection
ach, dzieciaki z Was, to wiele tlumaczy. podtrzymuje: nie chcesz zwariowac, przycisnij go i dowiedz sie w koncu o co chodzi. szkoda zycia na gierki, niewazne w jakim sie jest wieku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co tu chodzi
Mam taką samą sytuacje a może nawet jest gorzej.Znamy się naprawdę długo około 7-8 lat i nigdy nie byłam u mojego chłopaka w domu,nigdzie też nie byliśmy razem,ani w knajpie ani na spacerze,tylko spędzamy czas u mnie.Nawet w sylwestra spędziłam czas ze znajomymi bo moje facetowi się nie chciało.Ostatnio były urodziny brata mojego chłopaka i cieszyłam się że może wreszcie coś drgnie i poznam chociaż jego rodzeństwo.A tu nic.Impreza się odbyła ale beze mnie.Teraz mam niewesołą sytuację i oczekiwałam jakiegoś wsparcia ale przeliczyłam się bo mój facet oznajmił mi że odezwie się do mnie za parę tygodni.To znaczy pewnie wtedy gdy już pozbędę się problemów.Można by długo o tym wszystkim pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weim,z ę stary teamat, ale odświeżę, bo może się innym przydać. Ja spotykałam sie z kolesiem prawie 4 miechy. Zawsze tylko u mnie, nigdy na kawie, randce z prawdziwego zdarzenia. Co się okazało? Nie wiązał ze mną żadnych planów, traktował mnie jak rozrywkę i osobę z kim miło spędzał czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde mam to samo. 6 mcy, randki na mieście,u mnie, nigdy u niego. Nie chcialam naciskać ale kilka razy powiedzialam wprost i niestety brak reakcji. Nie będę konczyc relacji z tego powodu, 6 mcy to duzo i mało. Nie chcę go przypierac do muru. Po prostu przestanę go zapraszać do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×