czy nic sie nie stalo?

jestem z chlopakiem,on jest malo uczuciowy ja bardzo wrażliwal. ostatnio spotkalam sie z kolezanką,poszlysmy na piwo, gosciu podszedl i poprosil mnie do tanca, poszłam z nim zatanczyc ale chwile bo mnie obmacywał. przyjechał potem po mnie chlopak i twierdzil ze ktos do niego zadzwonił i powiedzial mu ze ja tancze z jakims gosciem,wsiekł sie niesamowice,chciał zlac tego goscia i byl zły na mnie.potem powiedzialam mu ze to nie byla prawda ze ja nie tanczyłam,zaczepiał mnie ale nie tanczylam. powiedziałam tak bo kolezanka mowi ze jestem za spokojna.i zebym zobaczyla reakcje chlo0paka bo jak bedzie obojetny tzn ze mu nie zalezy. a wiedzialam ze on sciemna ze ktos do niego zadzwonił bo tak to on by odrazu wleciał do klubu i chcial mnie przylapac.mam wyrzuty sumienia ze powiedziałam mu jak bylo,powiedziałam ze było mi smutno,bo ostatnio wydawało mi sie ze on jest obojetny.i jest mi smutno cały czas bo mam wyrzuty bo on do mnie ze głupie zarty robie i ze on nawet mogłby go zabic za to ze ze mną tanczył

tak na mnie nakrzyczal,mowił ze kłamie a wyszlo ze on klamał bo wciskal ze kolega do niego zadzwonił i ze mnie widzial.wogole bardzo mnie zaskoczyło jego zachowanie bo jego zdaniem nie moge z nikim tanczyc