Macie jakies porady jak poprawic relacje z córką??

Autorka tego listu ma cos nie tak pod sufitem,potrzebny psycholog koniecznie,jakis wibrator niechce pozyczyc i.t.p no nie wybaczcie patologia!!

Nie mogę pojąć jak można urodzić dziecko i już prawie na starcie myśleć, że ot mam małego człowieczka, wychowam go, to na starość jak znalazł, będę miała kogoś kto poda herbatę. Głupota! A może będzie odwrotnie, będzie ktoś, kto odbierze tą sławetną szklankę herbaty. Tak samo z tym obarczaniem kobiety, że jej i tylko jej wina, że nie układa się między córką a matką. Życie pokaże co będzie dalej. Autorko nic na siłę, jeżeli córa ma zamiar studiować i mieszkać w domu rodzinnym wykorzystaj ten czas na normalne życie. A więć, niech studiuje, ale niech poza tym ma jakieś obowiązki w domu. Musi znależć czas na naukę i na pomaganie w domu. To będą małe kroczki by zbliżyć się do siebie. Tak naprawdę za mało napisałaś, aby dać celne rady. Jedno wiem, że nie wolno naciskać, ale też nie wolno unikać siebie. Traktuj ją jak domownika, który ma byc może więcej do nauki, ale to wcale nie oznacza, że macie np. nie być razem w kuchni i nie przygotowywać coś tam do jedzenia. Mimochodem powiedz jej, że ślicznie wygląda, czy że super coś robi, właśnie takie niewymuszone sytuacje trzeba wykorzystywać, chyba, że nigdy czegoś takiego nie robiłyście razem, to już nie wiem. Ja akurat miałam i mam dobre relacje z córką i z synem i tego tobie życzę.

Niechaj pani prosi o wybaczenie córki, poprzez listy adresowane do niej... Powinno ją to coś ruszyć ( sumienie ) i się odezwie... i jeszcze najlepszym sposobem to żeby Pani się do niej nie odzywała przez pewien czas. Ona się wiecznie nie będzie gniewać.. Ps. Ja mam pytanie czy życie pomiędzy kobieta a mężczyzna maja wpływ na zachowanie matki do córki? I jak zapomnieć o przykrych sprawach, które spodkały matke i corke ( córka chodzi do zawodówki)